Na Facebooku "Zielonego Krosna" pojawiły się alarmujące informacje o opryskach także na placach zabaw. "Zielone Krosno" szuka prawnika, który może pomóc w zajęciu się sprawą. Zobacz - tutaj.
- Krośnieńska Spółdzielnia Mieszkaniowa stosuje opryski herbicydem (...). Na os. Traugutta spryskane są niemal wszystkie obrzeża chodników, wzdłuż których zostały szpecące pasy uschniętej trawy... O zgrozo! KSM stosuje opryski nawet na placach zabaw narażając na niebezpieczeństwo małe dzieci! - alarmuje "Zielone Krosno".
Ekolodzy twierdzą, że to działania niezgodne z prawem i przytaczają przepisy:
Ustawa z dnia 8 marca 2013 r. o środkach ochrony roślin zabrania stosowania między innymi tego środka na placach zabaw! Art. 36: "1.Zabrania się stosowania środków ochrony roślin, które zostały zgodnie z przepisami rozporządzenia nr 1272/2008 zaklasyfikowane jako stwarzające zagrożenie dla zdrowia człowieka, na terenach placów zabaw, żłobków, przedszkoli, szkół podstawowych, szpitali [...]
- Glifosat został sklasyfikowany, jako środek zagrażający zdrowiu! Mało tego, nigdzie nie ma żadnych informacji o planowanych opryskach, a nieświadomi zagrożeń rodzice przyprowadzają swoje dzieci do piaskownicy, wokół której chwilę wcześniej był prowadzony oprysk - czytamy na profilu "Zielonego Krosna".
- Okazuje się, że wszystkie cztery place zabaw na os. Traugutta zostały spryskane tym świństwem. Jeżeli na Waszych osiedlach jest podobnie, zróbcie dokumentację fotograficzną z podaniem dokładnej lokalizacji placu zabaw i prześlijcie na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
. Może któryś z rodziców mieszkających na terenie KSM, któremu zależy na zdrowiu swojego dziecka i jest prawnikiem zajmie się tą sprawą? - dodają przeciwnicy oprysków.
Na swoim profilu publikują też wiadomość od właściciela zatrutego psa:
Dzień dobry! W nawiązaniu sprawy opryskiwania trawników w mieście silnymi środkami chwastobójczymi chciałem prosić o informacje, kto wg Państwa wiedzy jest bezpośrednio odpowiedzialny za podjęcie decyzji o opryskiwaniu bez informowania o tym mieszkańców. Chciałbym wiedzieć, komu mam "podziękować" za to, że będę musiał z tego powodu uśpić mojego psa. Prosiłbym o pociągnięcie tego tematu, bo wydaje mi się, że jest zakaz opryskiwania w takich miejscach i do tego bez informowania o tym mieszkańców. Z tego, co wiem, istnieje też jakaś możliwość pociągnąć do odpowiedzialności taką osobę. Pozdrawiam Grzegorz z Krosna.
- Jeżeli na skutek oprysków zachorował lub odszedł Wasz pies i macie na to potwierdzenie od lekarza weterynarii, domagajcie się zadośćuczynienia. Piszcie skargi i informujcie o tych faktach Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa - namawia "Zielone Krosno".
Inni użytkownicy w komentarzach ostro krytykują opryski, a także informują o schorzeniach zwierząt, których przyczyną ich zdaniem mogły być herbicydy.
pd