Czy Krosno poszerzy swoje granice? Jest taki plan. Temat poszerzania granic Krosna ostatni raz szerzej był dyskutowany w 2010 roku, gdy taki pomysł w kampanii wyborczej przedstawił Paweł Krzanowski (obecnie lider Klubu PiS w Radzie Miasta). Prezydent Piotr Przytocki, który od tamtej pory dwa razy wygrywał wybory samorządowe był przeciwny poszerzaniu granic Krosna. Teraz sam przedstawia plany ekspansji krośnieńskim radnym.
Chodzi o zakup od banku terenu "lotniska Iwonicz" zlokalizowanego w pobliskich Targowiskach. Dalszymi krokami ma być administracyjne przyłączenie terenu do Krosna, uchwalenie nowego planu zagospodarowania, zmiana przeznaczenia terenu i jego zainwestowanie. Część zostanie przeznaczona na budowę łącznika komunikującego Krosno z droga krajową, a w przyszłości z S19, a reszta pod tereny inwestycyjne lub mieszkaniowe.
Radni zgłaszali szereg pytań i wątpliwości. Robert Hanusek (Klub Samorządowy) podkreślał, że po drodze jest wiele czynników, różne ryzyka, które nie zależą od krośnieńskiego samorządu.
Pomysł prezydenta poparła także opozycja, w tym Paweł Krzanowski, który przypomniał, że od dawna popiera poszerzenie granic miasta o nowe tereny. Także Janusz Hejnar (Klub PiS) poparł projekt już na etapie komisji - Są wydatki, które uważam za błędne, np. CDS, ale ten pomysł uważam za bardzo dobry - mówił jeszcze na komisji.
Dyskusja trwała długo. Prezydent Piotr Przytocki, skarbnik oraz naczelnik wydziału geodezji odpowiadali na pytania, rozwiewali wątpliwości radnych.
- Oszacowaliśmy ryzyka. One nie są duże, ale trzeba je przejść proceduralnie - stwierdził Piotr Przytocki dodając, że to będzie długodystansowa inwestycja.
Lotnisko zostanie zakupione na raty do 2020 roku. Koszt nabycia prawa użytkowania wieczystego tego terenu to 11 milionów 800 tysięcy złotych. Dalsze działania będą rozproszone na kolejne lata. Wszyscy przyznawali, że największe ryzyko związane jest z tym, czy uda się poszerzyć granice miasta.
Zastępca prezydenta, Tomasz Soliński mówił, że praktycznie codziennie odbywają się spotkania z inwestorami zainteresowanymi gruntami w Krośnie. To oznacza, że wkrótce takich terenów może zabraknąć. Stąd zainteresowanie gruntami, które mogą zostać łatwo skomunikowane z Droga Krajową, a następnie z S19. Zdaniem Tomasza Solińskiego będzie to sprzyjało rozwojowi firm w Krośnie.
- To daje szansę połączenia drogowego Krosna z węzłem położonym w Iskrzyni. Ten obszar ma duży potencjał, duże możliwości. Myślę, że nie będzie łąką, którą trzeba wykosić, tylko będzie zainwestowany - mówił prezydent, Piotr Przytocki. Dodał, że obciążenia związane z zakupem omawianej nieruchomości nie wpływają na wskaźniki zadłużenia gminy.
Kolejnym działaniem jest wniosek o zmianę nazw węzłów drogowych tak, by węzeł w rejonie Iskrzyni nazywał się "Krosno Północ", a w rejonie Miejsca Piastowego "Krosno Południe".
Rada Miasta jednomyślnie poparła pomysł ekspansji Krosna.
pd