Tematem opłat za śmieci radni zajęli się podczas sesji 29 listopada. Nowa uchwała podnosi stawki opłat z 9 na 11 złotych za osobę w przypadku odpadów segregowanych i z 18 na 22 złote za osobę, gdy ktoś nie segreguje odpadów. Przyczyną podwyżki jest to, że działający w mieście system się nie bilansuje, brakuje pieniędzy. Opłata nadal będzie liczona "od osoby", a odpowiedzialnym za jej uiszczenie jest właściciel lub zarządca budynku.
W dyskusji radni zgłaszali wątpliwości. Przede wszystkim zauważyli, że według "deklaracji śmieciowych" w mieście jest nawet o 10 tysięcy mieszkańców mniej, niż w oficjalnych statystykach. Sławomir Bęben (Klub PiS) dopytywał o uszczelnienie systemu, które było zapowiadane już 3 lata temu. Radny Witold Skiba (Samorządne Krosno), podkreślał, że brakujące w systemie środki znalazłby się, gdyby wszyscy płacili.
Naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej, Krzysztof Smerecki odpowiadał, że największy problem jest ze wskazaniem ile osób mieszka w budynkach wielorodzinnych. Dodał jednak, że istotne znaczenie mają obowiązki zarządcy nieruchomości. - Obowiązkiem zarządcy nieruchomości jest egzekwowanie od wszystkich mieszkańców gospodarowania odpadami zgodnie ze złożoną deklaracją - podkreślał naczelnik. Zapowiedział, że Miasto będzie egzekwować te obowiązki od zarządców nieruchomości.
Radny Grzegorz Rachwał (Samorządne Krosno) pytał o to, czy na wzrost kosztów wpływa brak spalarni odpadów w Krośnie. Przekonywał, że budowa spalarni przyniosłaby zyski między innymi z tytułu odbioru odpadów i produkcji energii. Wywołało to wymianę zdań na temat spalarni. Sławomir Bęben (PiS) podkreślił, że był przeciwny spalarni, bo powinno kłaść się nacisk na segregację i odzysk, a nie spalanie.
Informacje o gospodarowaniu odpadami w Krośnie, w tym o odbiorze odpadów zielonych lub wielkogabarytowych, możesz na bieżąco sprawdzać tutaj: www.naszesmieci.krosno.pl
pd