Pomysł budowy łącznicy kolejowej usprawniającej ruch na trasie Krosno-Rzeszów nie jest nowy. "Pankrośniści" znaleźli dokumenty wskazujące na takie rozwiązanie, a pochodzące jeszcze z czasów sprzed odzyskania Niepodległości w 1918 roku.
Nic dziwnego, układ linii kolejowych nie zmieniał się w zasadzie od ponad 100 lat. Nadal, żeby dojechać pociągiem z Krosna do Rzeszowa, musimy jechać przez Jasło. Dodatkowo konieczny jest "postój operacyjny", pociąg zawraca, przez co jadąc do Rzeszowa pokonuje częściowo tę samą trasę, tyle że w dwóch kierunkach.
Możliwe jest skrócenie podróży do około godziny. Wystarczy, żeby pociąg nie musiał niepotrzebnie jechać aż do Jasła. W tej sprawie krośnieńscy samorządowcy i politycy są bardzo zgodni, o czym informowaliśmy tutaj: Pociągiem do Rzeszowa w godzinę? To możliwe
W najbliższych dniach powinny zapaść kolejne decyzje w sprawie łącznicy. Krosno przygotowało specyfikację do opracowania Planu Funkcjonalno-Użytkowego dla inwestycji.
Decyzja leży jednak po stronie Urzędu Marszałkowskiego i Polskich Linii Kolejowych, konieczne jest ogłoszenie przetargu. - Na razie stoimy w miejscu - komentuje zastępca prezydenta Tomasz Soliński.
Prezydent Soliński podkreśla, że konieczne jest zapewnienie finansowania na całą inwestycję, to jest: na projekt, wykup gruntów i realizację. Same środki na projektowanie to za mało, bo one nie gwarantują realizacji, a szkoda robić projekt, żeby go odłożyć na półkę.
Koszt całej inwestycji w przyjętym wariancie ma zamknąć się między 80, a 90 mln złotych.
- Inwestycja, chociaż niewielka w skali projektów kolejowych, powinna być uznana za strategiczną, bo to jest szansa dla kolei w naszym regionie. Sama rewitalizacja linii niewiele zmieni, bo nikt nie będzie chciał jeździć pociągiem przy czasie dojazdu do Rzeszowa wynoszącym ponad dwie godziny - podkreśla Tomasz Soliński.
Nasz region ma przewodniczącego Sejmowej Komisji Infrastruktury (Bogdan Rzońca), zasiada tam też Piotr Uruski (poseł z Sanoka, do którego łącznica także skróci czas dojazdu), a jednak nadal nie udało się zapewnić finansowania.
Trochę historii
Niestety podczas konsultacji społecznych podawano nieprawdziwe informacje, o czym zaalarmowało Stowarzyszenie Idea Carpathia. Zobacz: Kolej: koszty będą inne niż podawane w konsultacjach
W wyniku tak wadliwie prowadzonych konsultacji odrzucono wariant najbardziej skracający podróż.
Zdziwienie budził też fakt, że do konsultacji nie włączono Rzeszowa, za to wiele uwagi poświęcono negatywnym głosom z Jasła, chociaż inwestycja praktycznie nie dotyczy mieszkańców tego miasta.
Skutkiem ujawnionych informacji była kampania "Obalamy Mity": Ruszyła kampania "Obalamy Mity". W godzinę z Krosna do Rzeszowa? To możliwe
Jasielscy samorządowcy nadal atakują pomysł łącznicy i próbują uniemożliwić jej powstanie. Przy tym otwarcie przyznają, że chodzi po prostu o blokowanie rozwoju Krosna. Zobacz: Jasło: "Nie dla łącznicy Krosno-Rzeszów"
Stowarzyszenie Idea Carpathia nagrało, a następnie upubliczniło na YouTube argumenty wysuwane przez jaślan:
Przekonali Was, że łącznica do niczego nie jest potrzebna?
pd