Opublikowany artykuł jest żartem primaaprilisowy :)
Znaczna grupa mieszkańców gm. Korczyna, korzystając z dogodnego momentu na korektę granic gmin, opowiada się za przyłączeniem Korczyny do Krosna!
Korczyniacy widzą swoją szansę w przygotowywanych zmianach granic Krosna. Proponują poszerzenie miasta o kolejne tereny. Oznaczałoby to likwidację samej gminy. Najbardziej ludna i zurbanizowana część obejmująca samą Korczynę miałaby zostać dołączona do Krosna. Krościenko-Wyżne otrzymałoby Iskrzynię, jako rekompensatę za utracone lotnisko.
Pozostałe miejscowości zostałyby włączone do sąsiednich gmin, np. Jasienicy Rosielnej, Gminy Strzyżów i Wojaszówki. Przemawia za tym fakt, że gmina Korczyna nie jest zwarta terytorialnie, a zmiana granic pozwoli zwiększyć i wzmocnić sąsiednie gminy nadając im bardziej zwarty terytorialnie charakter. Wpisywałoby się to w trend zwiększania miast i gmin.
Jaka jest jednak główna przyczyna? Paradoksalnie przyczyna po prostu śmierdzi. Chodzi o Zakład Utylizacji Odpadów w Krośnie i inne uciążliwe inwestycje lokowane w Białobrzegach.
- Wysypisko śmieci, schronisko dla psów, kontenery dla najbardziej uciążliwych mieszkańców, to wszystko buduje się tuż przy naszej granicy. Nikt się z nami nie liczy, nie mamy wpływu na decydentów. To inwestycje negatywnie oddziałujące na mieszkańców Korczyny, a nie mamy na nie żadnego wpływu. Nasze nieruchomości tracą wartość! Chcemy jako zwarta, zorganizowana grupa dołączyć do Krosna i przegłosować takie zmiany, żeby te wszystkie inwestycje odsunąć od nas, np. gdzieś do Suchodołu - tłumaczą zwolennicy dołączenia do Krosna.
Przy okazji rozwiązany zostałby wieloletni spór graniczny toczony na Zamku Odrzykońskim. Sprawa jest wielowątkowa i sięga początków XVII wieku. Wtedy to warownia była własnością dwóch skłóconych ze sobą rodów: Firlejów (dolna część zamku) i Skotnickich (górna część). Piotr Firlej dokuczał Janowi Skotnickiemu, za co ten skierował rynny odprowadzające wodę na jego zabudowania. Wtedy Firlej napadł na jego robotników naprawiających mury górnego zamku i zniszczył przy okazji rynny. Skotnicki pozwał go przed sąd w Krośnie. Cała awantura była zresztą inspiracją do napisania "Zemsty" przez Aleksandra Fredrę. Spór trwa na swój sposób do dziś, bo w poprzek zamku przebiega granica pomiędzy Wojaszówką i Korczyną. Likwidacja gminy Korczyna sprawi, że cały zamek znajdzie się w Wojaszówce, co automatycznie zakończy spory trwające od ponad 400 lat!
pd