Na billboardzie, który odwiedził Krosno widoczne jest zdjęcie premiera Morawieckiego i informacja o pobranej nagrodzie w wysokości 75 tysięcy złotych.
- Witamy bardzo gorąco premiera Mateusza Morawieckiego. Przyjechał nam oznajmić, że dostał 75 tysięcy nagrody, bo mu "się ta nagroda należy", jak powiedziała premier Beata Szydło - mówiła na Rynku w Krośnie posłanka Joanna Frydrych.
Dodała, że premier Szydło mówiła w expose "praca, pokora, umiar". - Te słowa znajdują odzwierciedlenie w tych nagrodach - mówiła z ironia posłanka.
Przypomniała też o tym, że podczas spotkania w Krośnie, Beata Szydło obiecała pomoc oszukanym pracownikom PKS Krosno. - Tej pomocy niestety im nie udzieliła. Nie odpowiadała na moje interpelacje w tej sprawie, ale przyznała sobie nagrodę - dodała Joanna Frydrych.
- Pan Morawiecki to słynny bankster, który sam ocenia swój majątek na około 10 mln. złotych. To mu nie przeszkodziło przytulić jeszcze 75 tysięcy - powiedział poseł Marek Rząsa.
"Konwój wstydu" to w sumie kilkanaście mobilnych bilbordów pokazujących twarze i nagrody ministrów PiS. - Będziemy pokazywać tych, którzy mieli czelność wziąć sobie dodatkowe pieniądze. Dzisiaj apelujemy do ministrów: "oddacie kasę!" - mówił poseł Rząsa.
Szczególnie podkreślano, że nagrody otrzymali też zdymisjonowani ministrowie. - Skoro ktoś został zdymisjonowany, to widocznie nie spełniał oczekiwań - powiedziała Joanna Frydrych.
"Konwój wstydu" porusza istotny problem braku transparentności w nagradzaniu w instytucjach publicznych, spółkach państwowych i komunalnych. Obywatele nie są często informowani nawet o tym kto i w jakiej wysokości otrzymywał nagrody, a poznanie uzasadnień nagród jest niemal niemożliwe. To kwestia od lat podnoszona przez organizacje pozarządowe. Czy jednak "konwój" nie sprawi, że każde przyjęcie nagrody stanie się powodem do wstydu?
Posłanka Frydrych twierdzi, że nie. - Nagrody powinny być za szczególne osiągnięcia. Powinien być jasny i czytelny regulamin nagradzania. Tutaj mamy jednak nawet przyznanie nagrody samemu sobie - zaznaczyła posłanka.
Poseł Marek Rząsa zaznaczył, że wszystko musi być czytelne. Obywatel powinien wiedzieć za co przyznana jest nagroda dla danej osoby. - Jeżeli nie ma żadnego kryterium, żadnych zasad, a nagrody są przyznawane bo "nam się należy", to jest dla nas jest niedopuszczalne - powiedział poseł.
Zdaniem posłów PO kampania "konwój wstydu" ma pokazywać obłudę rządzących z Prawa i Sprawiedliwości.
pd
Fot. Piotr Dymiński