Temat poruszył radny Sławomir Bęben (Klub Prawo i Sprawiedliwość).
- Zwracali się do mnie mieszkańcy, czy jako samorząd nie możemy powstrzymać kampanii tych makabrycznych banerów, które wiszą na naszych ulicach - mówił radny. - Dzieci też patrzą na te zwłoki. Moim zdaniem jest to niesmaczne i jest to krok za mocny, za daleki. Czy możemy jakoś to wyhamować? Taka jest prośba mieszkańców - zaznaczył radny.
Na pytanie odpowiadał Bronisław Baran, zastępca prezydenta.
- Do prezydenta zwróciły się dwa podmioty: jeden to osoba prywatna, zwracająca uwagę na umieszczenie w przestrzeni publicznej treści, które są dla niej obrażające. Drugie pismo skierował oddział partii działającej w Krośnie. Oba podmioty zwróciły się o wyjaśnienie, dlaczego Miasto Krosno zgodziło się na umieszczenie w przestrzeni publicznej takich "materiałów reklamowych" - mówił Bronisław Baran.
Następnie zwrócił uwagę, że nikt nie występował o wyrażenie zgody na umieszczenie wspomnianych bilbordów. Znajdują się one na prywatnym terenie.
- Oczywistym jest, że te treści mogą u części społeczeństwa naruszać przekonania i wrażliwość - dodał zastępca prezydenta.
Powiedział też, że w dwóch przypadkach "nośniki" banerów postawione były bez żadnej procedury. - Nie wiem czy było to prawnie, bo jest na to za wcześnie. Prowadzimy w tej sprawie wyjaśnienia - poinformował Bronisław Baran. Przygotowywana jest też odpowiedź Urzędu Miasta na kierowane w tej sprawie zapytania.
Radny Adam Przybysz (Klub PiS) zaznaczył, że jest to kampania informacyjna, a nie reklamowa. - Jednych może przerażają, ale innych informują czym jest aborcja, że jest to zabójstwo - powiedział radny Przybysz.
- Oczywiście, że ta kampania ma charakter informacyjny, a nie promocyjny - odpowiedział zastępca prezydenta.
pd
Fot. Piotr Dymiński