W środę, 27 czerwca w Krośnie odbyło się spotkanie poświęcone postaci rotmistrza Pileckiego. O bohaterze narodowym, którego próbowano wymazać z pamięci opowiadała Małgorzata Kupiszewska - prezes Fundacji Zwycięska Misja. Przybliżyła postać Pileckiego jako dobrego człowieka: kochającego męża i ojca, dobrego sąsiada, patrioty dbającego o edukację okolicznych mieszkańców. Misja Pileckiego w Auschwitz była zatem prosta konsekwencją jego cech charakteru, miłości do bliźniego, chęci ratowania innych ludzi.
Wszyscy uczestnicy spotkania otrzymali "Raport Witolda", relację Pileckiego z wydarzeń zza drutów niemieckiego obozu zagłady. W tej formie raport ukazał się po raz pierwszy. Fundacja rozdaje go za darmo do bibliotek: miejskich, szkolnych, pedagogicznych, szpitalnych i więziennych. Raport otrzymują też zainteresowane osoby uczestniczące w spotkaniach. Dostępny jest także w wersji elektronicznej i jako audiobook w Internecie. Równolegle opracowano wersję w języku angielskim.
Tekst opublikowanego Raportu Witolda powstał w oparciu o zachowane oryginały. Pozostawiono oryginalną pisownię. Autorem licznych przypisów do Raportu jest Michał Siwiec-Cielebon. Dzięki przypisom Raport staje się bardziej czytelny dla odbiorcy.
Pilecki po wojnie za konspirację przeciwko komunistom został aresztowany, torturowany i zamordowany. Do tej pory nie jest znane jego miejsce pochówku.
- Pileckiego nie tylko zabito fizycznie, ale próbowano zabić pamięć po nim - powiedział Michał Siwiec-Cielebon. - Nie udało się całkowicie wymazać Pileckiego. Pilecki powraca w wielkiej aureoli, przyczynili się do tego nie tylko Polacy. Włoch Marco Patricelli napisał "Ochotnika", ale wcześniej brytyjski historyk Michael Foot napisał książkę "Sześć twarzy odwagi". Bohaterami tej książki było 6 osób, które uznał za najwybitniejsze, najbardziej znaczące w ruchu oporu całej Europy. Było to w latach 70-tych, gdy w Polsce nie było wolno mówić o Pileckim, był bohaterem wyklętym z pamięci - dodał Michał Siwiec-Cielebon.
"Raport Witolda" jest szczególnym dokumentem. Został napisany przez wojskowego, podającego konkretne fakty. to relacja człowieka, który nie znalazł się w obozie przypadkiem, ale celowo, a jego zamiarem było zebranie informacji i przekazanie ich na zewnątrz. Z drugiej strony to relacja człowieka wrażliwego, poety, który w Raporcie dzieli się również swoimi przemyśleniami i przeżyciami.
Rada Miasta Krosna niemal jednomyślnie nadała dla Parku na Zawodziu imię Witolda Pileckiego (19 głosów "za", przy 1 "wstrzymującym" i 1 nieobecnym).
Głos zabrała Małgorzata Kupiszewska - prezes Fundacji Zwycięska Misja. Dziękowała radnym za to, że Witold Pilecki znalazł się wśród bohaterów uhonorowanych w Krośnie. Zapowiedziała, że przyjedzie do Krosna zorganizować kolejne spotkanie poświęcone rotmistrzowi. Raport Witolda otrzymali prezydenci i wszyscy radni.
- Możecie państwo czytać litera po literze o tym co przeżył przez 947 dni. I nie załamał się i nie poddał - mówiła Małgorzata Kupiszewska.
Po opuszczeniu Sali Narad przedstawiciele Fundacji Zwycięska Misja udali się do parku, gdzie odczytano fragment Raportu Witolda:
pd