Daniel Muller 27 czerwca doznał nagłego zatrzymania krążenia. Po reanimacji serce Daniela znowu zaczęło bić. Teraz strażak-ochotnik sam potrzebuje pomocy. Trwa zbiórka środków na jego rehabilitację.
Apel żony Daniela zamieszczono na pomagam.pl:
"Mój mąż Daniel ma 28 lat i nigdy nie skarżył się na serce. 14 kwietnia 2018 roku wzięliśmy ślub. Byliśmy bardzo szczęśliwi. Wiedliśmy normalne, spokojne życie świeżo upieczonych małżonków. Niestety jeden dzień odmienił wszystko, nasz świat przewrócił się do góry nogami i czas się zatrzymał. Informacja o tragicznym zdarzeniu była dla wszystkich olbrzymim szokiem. 27 czerwca 2018 roku Daniel z kolegą wracali z pracy samochodem. W trakcie jazdy wystąpiło u mojego męża nagłe zatrzymanie krążenia. Po godzinnej reanimacji udało się przywrócić jego funkcje życiowe. Karetka pogotowia zabrała go do szpitala. Szanse na przeżycie mojego ukochanego były niewielkie, mieliśmy liczyć się z najgorszym. Obecnie Daniel przebywa na Oddziale Intensywnej Terapii. Jego stan jest ciężki. Lekarze podejrzewają chorobę genetyczną serca.
Mój najdroższy nie jest całkowicie świadomy, ma afazję, nie chodzi. Musi mieć wszczepiony do serca stymulator tzw. Kardiowerter, czyli defibrylator, który będzie regulował jego rytm serca. Potrzebuje kosztownej, intensywnej i długiej rehabilitacji. Dużą szansą na całkowite wybudzenie mojego męża jest rehabilitacja w Ośrodku Krakowskim przez około 6 miesięcy. Szacunkowy koszt za 4 tygodnie rehabilitacji wynosi aż 20 tysięcy złotych. Nie stać mnie na tak kosztowne leczenie, nie jesteśmy dodatkowo ubezpieczeni.
Razem z rodziną i najbliższymi wierzymy i modlimy się codziennie o jego powrót do zdrowia. Bardzo Państwa proszę o wsparcie mojej zbiórki. Proszę abyście udostępniali tę zbiórkę na portalach społecznościowych, wśród znajomych i bliskich. Będę wdzięczna za każdą pomoc. Dzięki Tobie mój mąż może dostać szansę na normalne życie. Bardzo dziękuję! Wierzę, że okazane dobro wróci do każdego z Was!
Aneta Muller".
Wpłat można dokonywać przez portal pomagam.pl, kliknij tutaj: Dla Daniela na rehabilitację
red.