Violetta Wolska jest kandydatką Stowarzyszenia Mieszkańców Miasta Krosna, które działa w mieście od 2008 roku.
Violetta Wolska o sobie: Jestem mgr inż. ekonomii, mężatka, troje dzieci. Mąż Hubert geodeta, kandyduje na radnego sejmiku województwa podkarpackiego, dzięki czemu być może będzie mógł wspierać działania na rzecz Krosna w województwie podkarpackim. Zawodowo prowadzę biuro rachunkowe, a także obejmuję stanowiska głównej księgowej. Interesują mnie szczególnie duże firmy produkcyjne, ponieważ w takich firmach mogę pokazać swoje umiejętności, także w zarządzaniu. Byłam m.in. główną księgową w WSK "PZL – Krosno" S.A. Często podróżuję po Polsce i Europie, przyglądając się bacznie jak funkcjonuje społeczeństwo w innych krajach. Lubię jeździć na łyżwach, nartach i rowerze. Moim marzeniem jest, aby kiedyś w Krośnie powstała profesjonalna duża wrotkarnia w połączeniu z muzyką na żywo np. debiutujących zespołów.
Zapytaliśmy kandydatkę o kilka kwestii istotnych dla mieszkańców miasta przed nadchodzącymi wyborami.
Jakie największe wyzwanie stoi przed Krosnem w nadchodzącej kadencji?
Jako Prezydent Krosna chciałabym w pierwszym rzędzie zająć się zapaścią gospodarczą miasta. Krosno jest obecnie w stagnacji gospodarczej, nie przyciąga inwestorów, przez co się nie rozwija. Młodzież już w podstawówce myśli gdzie stąd wyjedzie do jakiego innego miasta lub za granicę. Trzeba to zmienić, zaczynając od nastawienia urzędników, wprowadzenia wszelkich ułatwień w prowadzeniu działalności gospodarczej, możliwości uzyskania w urzędzie pomocy, szczególnie dla młodych ludzi, którzy chcieliby tutaj rozwijać swój biznes. Inwestowanie tylko w asfalt, bruk i zagraniczne markety przyniosło swój efekt w postaci ogromnego zadłużenia, braku perspektyw dla młodych, a przez to wyludniania się miasta Krosna. Moim celem jest zrobić wszystko, żeby zwiększyć ilość firm i dobrze płatnych miejsc pracy.
W jaki sposób to osiągnąć?
Mój plan nazwałam "KROSNO-REAKTYWACJA". Myślę o współpracy w tym zakresie z rządem, bo w obecnym czasie jest sprzyjający klimat do odbudowywania polskiego przemysłu i trzeba na tym skorzystać, również w Krośnie. Warto będzie rozważyć starania o zamówienia dla Polskiej Grupy Zbrojeniowej i Polskiej Grupy Lotniczej. Trzeba nawiązać kontakty z firmami produkującymi w Rzeszowie i stworzyć z nimi kooperację. Trzeba sprawdzić dlaczego tak duże firmy jak Nowy Styl zatrudniający tysiące pracowników, nie mają swoich zakładów w Krośnie, jakie są dla nich tutaj przeszkody. Należy stworzyć warunki do rozwoju partnerstwa publiczno-prywatnego ze szczególnym uwzględnieniem polskich inwestorów. Trzeba stworzyć centrum pomocy dla przedsiębiorców w pozyskiwaniu środków jakie są oferowane z UE i od państwa. Mamy w Krośnie zbadane już wody mineralne, podobno znacznie lepsze niż w pobliskich uzdrowiskach, a więc trzeba zainwestować w ich wydobycie i dochodową sprzedaż, dając równocześnie zatrudnienie mieszkańcom.
Obecny prezydent przekonuje, że jest skuteczny w pozyskiwaniu inwestorów i środków zewnętrznych.
Obecny prezydent Piotr Przytocki jest związany ze środowiskiem Platformy Obywatelskiej i mimo, że ta partia rządziła w Polsce przez kilkanaście lat nie ściągnięto do Krosna dużych pochodzących z budżetu państwa pieniędzy i inwestycji, które wygenerowałyby setki lub tysiące miejsc pracy oraz wzrost dochodów budżetu miasta.
Przerwałem wcześniejszą wypowiedź, jakie są inne Pani priorytety?
Moim zadaniem jako Prezydenta będzie wprowadzenie zrównoważonego i wydajnego systemu rozwoju krośnieńskiego sportu, sprawiedliwe rozdzielanie środków dotujących kluby sportowe, ze szczególnym naciskiem na te, w których szkolone są krośnieńskie dzieci i młodzież. Nie może być tak jak dotychczas, że priorytetem miasta jest tylko jedna dyscyplina sportu, natomiast inne dyscypliny traktowane są po macoszemu. Należy również zwiększyć ilość ścieżek rowerowych i wybudować park z prawdziwego zdarzenia. Obecny prezydent kombinuje jak wybudować przez Ogródek Jordanowski drogę obsługującą market Kaufland. Ja natomiast twierdzę, że nie tylko trzeba uratować ten nieliczny park w Krośnie, ale również wybudować kolejny, większy, nowoczesny. Jestem matką trójki dzieci i to właśnie ja najbardziej rozumiem potrzeby zorganizowanej zieleni miejskiej, szczególnie dla młodych rodziców. Parki to płuca miasta, nie da się inaczej oczyścić powierza w Krośnie. Natomiast obce markety, jeśli już musiały być wybudowane to powinno to być zrobione na obrzeżach miasta, a nie w jego centrum. Moim zdaniem należy również zwiększyć ilość żłobków i przedszkoli oraz zakładów aktywności zawodowej w Krośnie, a także dostosować ofertę edukacyjną krośnieńskich szkół do potrzeb lokalnego rynku pracy.
W rozwoju Krosna istotne jest też pozyskanie nowych terenów inwestycyjnych? Jak Pani w tym postrzega pomysł poszerzenia Krosna i jego realizacji w celu pozyskania terenów?
Nie mam nic przeciwko temu aby poszerzać granice Krosna. Ale patrząc jak obecny prezydent zagospodarował to co już ma, to mogę sobie wyobrazić jak to będzie zagospodarowane w przyszłości. Będą wzięte kredyty na drogi, infrastrukturę, a dalej nikt nie będzie chciał tu inwestować, a młodzi nadal będą wyjeżdżać z Krosna. To będzie pogłębianie złej sytuacji miasta. Pieniądze są wydawane tak, że nie pracują na siebie, a miasto jest coraz bardziej zadłużone.
Mówi Pani, że młodzi ludzie wyjeżdżają, to wiąże się z kolejną kwestią, czyli starzeniem się naszego społeczeństwa. Jaka powinna być odpowiedź samorządu?
Wielu kandydatów z naszej listy wskazuje na potrzebę pomocy i zabezpieczenia dla osób starszych, utworzenia Domów Pomocy Społecznej, Domów Pobytu Dziennego. Niestety widziałam jak działają obecnie istniejące Domy Pomocy Społecznej w Krośnie. Miałam okazję przekonać się o tym pracując przez ostatnie dwa lata na stanowisku głównej księgowej w DPS nr 2 w Krośnie. Na porządku dziennym było premiowanie osób, które źle wykonywały swoją pracę, ale wykazywały się w inny sposób, stosowany był mobbing, zmuszanie do pracy po godzinach za darmo i wiele innych. Nie był również tajemnicą fakt, że na miejsca w krośnieńskich DPS-ach najchętniej przyjmowani byli podopieczni z innych obcych gmin, przez to brakowało miejsc dla potrzebujących mieszkańców Krosna. Zwolniłam się z pracy w krośnieńskiej budżetówce miesiąc po tym, jak odmówiłam przyjęcia fikcyjnej umowy zlecenia, która miała mnie skorumpować. Sprawę wielu nadużyć stosowanych w DPS-sie zgłosiłam w skardze do Rady Miasta i do Prokuratury. Ponieważ, przez te dwa lata zdążyłam dokładnie poznać zasady funkcjonowania tego typu domów, potrzeby i bieżące problemy mieszkańców, jestem przekonana, że dzięki temu w Krośnie zostanie przeze mnie stworzony dobrze funkcjonujący i sprawny system pomocy i opieki dla osób starszych, niepełnosprawnych i w trudnej sytuacji materialnej. Chciałabym aby w Krośnie powstało więcej DPS-ów i Domów Pobytu Dziennego, ponieważ mamy wiele osób starszych, które nie mają przy sobie swoich dzieci. Nimi też trzeba się zaopiekować.
Czy rozwiązaniem dla młodych ludzi mają być inwestycje mieszkaniowe?
Do tych zagadnień podchodzę rynkowo. Jeżeli będą tutaj firmy, dzięki którym młodzi będą mieli pracę, to mieszkanie też się znajdzie. Znajdzie się firma, która je wybuduje, szczególnie gdy miasto pomoże i stworzy warunki dla takich inwestycji. Ja jestem przeciwna wydawaniu pieniędzy dla samego wydawania, jak to często ma miejsce w Krośnie.
Co Pani ma na myśli?
Buduje się np. “Etnocentrum”czyli skansen w środku miasta , który moim zdaniem jest ośmieszaniem Krosna i niepotrzebną inwestycją i najprawdopodobniej będzie w przyszłości generować kolejne straty, obciążając tym samym budżet miasta.. Przykładem niewłaściwego zarządzania w Krośnie są spółki miejskie t.j. CDS, ZUO, Lotnisko-Krosno, elektrociepłownia na ul. Sikorskiego. CDS przynosi co roku milionowe straty, które pokrywają mieszkańcy. Zaprzepaszczono 46 mln zł dotacji na lotnisko, przez złożenie błędnego wniosku, który nie został poprawiony, pomimo że była taka możliwość. Następnie na kredyt zwany faktoringiem, przeprowadzono złe inwestycje na lotnisku tj. pas startowy zbudowano o szerokości 30 m zamiast co najmniej 45m-54 m i niepotrzebnie wycięto z lotniska 40 h terenu, ograniczając w ten sposób jego rozwój w przyszłości. Przy braku dobrego połączenia drogowego z Krosnem, takie działania są delikatnie mówiąc nieporozumieniem. Skandalem jest również to, że zakupiono dwa motoszybowce po cenie wyższej od rynkowej o ponad pół miliona zł. Prezydent w debacie tłumaczył się, że to był przetarg. Co było więc brane pod uwagę w tym przetargu – kto zaoferuje najwyższą cenę ? Myślę jednak, że największym skandalem jest fakt, że mieszkańcy Krosna dopłacają do śmieci przywożonych do naszego miasta z 32 obcych gmin. Nie dość, że mamy prawie w centrum miasta wysypisko odpadów i smród, to zamiast na tym „biznesie” zarabiać, to my jeszcze dokładamy z własnych kieszeni. Podobna sytuacja jest w elektrociepłowni na ulicy Sikorskiego, gdzie nie zadaszone hałdy zrębek, nasiąknięte wodą przez deszcz i śnieg tracą swoją kaloryczność. A my narzekamy że płacimy za dużo za ogrzewanie. Jak to możliwe, że w tak prostych sprawach ciągle są popełniane błędy ? Trzeba jak najszybciej renegocjować umowy z sąsiednimi gminami i zadaszyć zrębki. Należy zaznaczyć, że gdyby nie próba zorganizowania referendum przez Stowarzyszenie Mieszkańców Krosna i sprowadzona telewizja, to dzisiaj na pewno przy osiedlach Generalskim i Markiewicza kopciłaby spalarnia śmieci, w dużej mierze nie pochodzących z Krosna.
Wracając do mieszkalnictwa i zabudowy, zdarza się w Krośnie, że nowe inwestycje mieszkaniowe są oprotestowane przez mieszkańców, tak było np. na ul. Szklarskiej czy ostatnio w Turaszówce.
Nie chodzi tylko o budowę bloków. W Krośnie wiele jest do zrobienia w zakresie urbanistyki i planu zagospodarowania przestrzennego, ponieważ obecnie brakuje spójnej i przemyślanej wizji całego obszaru. Należy wskazać jakie ma być przeznaczenie terenu, gdzie mają powstać osiedla domów jednorodzinnych, gdzie wysoka zabudowa, a gdzie mają powstawać tereny rekreacyjne. Należy już teraz zmodyfikować plany, tak aby gwarantowały nowoczesny charakter miasta, spełniały potrzeby mieszkańców i dawały szerokie możliwości rozwoju gminy w przyszłości, a także uwzględniały rozwiązanie aktualnych problemów komunikacyjnych w mieście. Należałoby się zastanowić nad budową parkingu wielopoziomowego, co w innych miastach jest dobrym i częstym rozwiązaniem.
Jak pani widzi przyszłość miasta jeżeli nie dojdzie do zmiany prezydenta?
Myślę, że zadłużenie będzie dalej rosło tak, że za pięć lat nie wiadomo, czy ktokolwiek zechce kandydować jeszcze na ten urząd. Ponadto prawdopodobnie zwiększą się wszelkie podatki i opłaty, bo z czegoś trzeba będzie spłacać kredyty. Wzrostu dochodów nie będzie, bo inwestycje pójdą tak jak dotychczas w kierunku konsumpcji. Najbardziej niebezpieczną dla Krosna sprawą będą kolejne emisje obligacji i wyprzedaż majątku gminy.
Wywiad autoryzowany.
Wkrótce kolejne wywiady z pozostałymi kandydatami.
pd
