Lata świetności tego skwerku, to lata 70-te i 80-te: trzypoziomowa fontanna, gdzie na najwyższym poziomie były szklane kule, czerwone i granatowe, ławki, róże, murki obsadzone kwiatami jednorocznymi, duży krzew o ciemnobordowych liściach, kilka kasztanowców, centrum stanowiła olbrzymia wierzba.
- Wystarczy wrócić do tej koncepcji lub choćby jej części, bo wtedy to miejsce było nie tylko piękne, ale bardzo dobrze spełniało funkcję wypoczynkowo-komunikacyjną - mówi pani Małgorzata, inicjatorka zbiorowej petycji Mieszkańców Miasta Krosna w sprawie usunięcia rzeźby "Labirynt historii" ze skwerku u zbiegu ulic: Wojska Polskiego i Lwowskiej oraz przywrócenia chodnika przecinającego skwerek, który został zlikwidowany w celu zamontowania rzeźby.
W ocenie inicjatorki petycji, ta rzeźba, to kombinacja starego logo Nowego Stylu z obecną stylistyką przystanków autobusowych oraz nową flotą autobusów. Bardziej by pasowała do tematu: "Wariacja na temat przystankowej ławki" niż "Labirynt historii", ale skojarzenia to przekleństwo, a o gustach się podobno nie dyskutuje... Z drugiej jednak strony prawdziwa sztuka krytyk się nie boi, a zwykli ludzie, jako odbiorcy sztuki, mają prawo do wyrażenia swojej opinii.
- Nurtuje mnie tylko jedno, idąc tropem "rzeźby" trafiłam na stronę internetową autora, pana Śliwińskiego, gdzie w sekcji Rzeźby, kolekcja Modern, znajduję się rzeźba, niemal bliźniaczka "Labiryntu historii" pod nazwą "Infliltration M.568". Które z dzieł było pierwsze? - pyta pani Małgorzata.
- Czy Miasto kupiło nowatorskie dzieło, dedykowane temu miejscu? Czy może już wcześniej istniejącą rzeźbę, która została jedynie powiększona, wykonana z innego materiału, której nadano nowy tytuł i wymyślono genezę oraz uzasadnienie? - z między innymi takim pytaniem inicjatorka petycji zwróci się do prezydenta Krosna, korzystając z prawa do uzyskania dostępu do informacji publicznej.
- Mieszkam w bardzo bliskim sąsiedztwie skwerku. Od czasu postawienia rzeźby rozmawiałam z wieloma Mieszkańcami tej okolicy, żaden z nich nie wyraził pozytywnej opinii na temat rzeźby, jej umiejscowienia i proponowanej aranżacji zieleni. Mieszkańcy są tym wręcz zbulwersowani! Trwa niszczenie estetyki i funkcji tego miejsca. Najpierw "rzeźba", przez którą zdemontowano chodnik, usunięto ławki i która swoją formą nie pasuje do otoczenia, a kilka dni temu ukazała się naszym oczom fasada nowego budynku TBS tuż przy "starym rondzie". Mieszkańcy okolicznych bloków bezpowrotnie stracili kawałek zieleni, a oczekujący na autobus stracili bezpieczną i wygodną przestrzeń wokół przystanku. Gdyby ten budynek chociaż swoim stylem nawiązywał do okolicznej zabudowy... mówi pani Małgorzata.
- Tymczasem nowoczesna elewacja nie koresponduje z niczym, jest obcym tworem pośród starych budynków. Ta forma nie raziłaby na nowoczesnym osiedlu mieszkaniowym, ale tutaj wygląda jak przysłowiowy kwiatek przy kożuchu. Zdaję sobie sprawę, że miasto to żywa tkanka i poprzez lata ulega przeobrażeniom, ale zmiany powinny być wprowadzane dla dobra ludzi, a nie przeciw ludziom. Mam wrażenie, że nowa koncepcja skwerku przygotowana przez autora ma służyć jedynie prezentacji jego "rzeźby", nie tylko poprzez umieszczenie jej na środku szlaku komunikacyjnego, ale również poprzez podporządkowanie na jej stylistyczne potrzeby nowego projektu zieleni - mówi pani Małgorzata.
Biorąc pod uwagę tak kompleksową analizę, trudno się z tym nie zgodzić. Wszak miasto powinno stanowić spójną przestrzeń, a nie oderwane od siebie kawałki. Mieszkanka dzielnicy Śródmieście zaznacza, że naturalne dominanty tego skwerku, to kilka starych, dużych drzew. Umiejscowiona w sąsiedztwie olbrzymiej wierzby "rzeźba", po prostu ginie w tym otoczeniu.
- Skwerek powinien być oazą zieleni, dającą wytchnienie w upalny dzień, pod cieniem drzew, wśród zapachu kwitnących krzewów i kwiatów, gdzie przysiądzie się na wygodnej ławce i złapie oddech. Trzeba wykorzystać istniejące zasoby tego miejsca, które sugerują bardziej naturalistyczną koncepcję zieleni niż linie i kąty proste. Mam nadzieję, że nikt nie wpadnie na pomysł, aby ściąć wierzbę, by bardziej wyeksponować "rzeźbę" - podsumowuje mieszkanka śródmieścia.
Nie tylko skwerek zwrócił uwagę pani Małgorzaty. Inicjatorka petycji rozpatruje przestrzeń miejską w szerszym kontekście. Widzi funkcję użytkową i funkcję estetyczną, w jej ocenie forma nie powinna dominować nad treścią.
Inicjatorka petycji dodaje również:
Osobiście mam dość nietrafionej rewitalizacji Starówki: Rynku, placu Konstytucji czy najnowszej z nich, przebudowy ul. Grodzkiej, która pozbawiła te miejsca uroku i części funkcji. Obecnie mamy betonowy Rynek, w którym zamiera życie. Kiedyś jedna strona była przestrzenią na imprezy miejskie, a druga zieloną oazą. Miło było tu przyjść na spacer i usiąść na wygodnej ławce. W upalny dzień zieleń dawała wytchnienia, to miejsce było po prostu piękne i tworzyło harmonijną całość.
Plac Konstytucji 3-maja, to miejsce gdzie na zbiegu 6 (!) ulic zrobiono "strefę zamieszkania" połączoną ze strefą wypoczynku. Na dawnym, wygodnym, szerokim chodniku koło domu handlowego ustawiono labirynt lamp oraz ławek bez oparć. Przez środek chodnika, obok dawnej "Apteki pod Barankiem", przebiega rynienka na wody opadowe, przed kościołem Kapucynów ustawiono mini latarnie. Mam wrażenie, że na placu Konstytucji 3-maja urządzono Mieszkańcom tor przeszkód.
Trudno tamtędy wygodnie przejechać dziecięcym wózkiem, czy przejść osobie poruszającej się o kulach. Ta część miasta ma charakter wybitnie komunikacyjny. Tędy dochodzimy do Rynku, na plac targowy, do urzędu miejskiego, do sądu czy do kościoła. Ławki tak, drzewa tak, zieleń tak, ale to wygodny chodnik powinien grać tu pierwsze skrzypce. Ponadto, zlikwidowano kilka miejsc parkingowych, tak potrzebnych w tej okolicy. Przeniesiono przejścia dla pieszych i wysepkę autobusową.
Teraz przystanek jest na chodniku obok muru kapucyńskiego, ludzie oczekujący na autobus wchodzą w kolizje z pieszymi, a samochody osobowe muszą omijać stojące na przystanku autobusy. Kiedyś ten ruch był bezkolizyjny. Rewitalizacja kosztowała 4,8 mln złotych, tak podały lokalne media.
Dalej, ulica Grodzka... niby wszystko jest w porządku, nowa nawierzchnia, stylowe lampy, miejsca parkingowe, drzewa i chodnik od strony Domu Dziecka w kierunku kina Sokół. Proszę spróbować przejść tym chodnikiem asekurując osobę , która ma trudności z poruszaniem się.
Proszę pokonać ten chodnik pchając dziecięcy wózek, a drugie dziecko prowadząc za rękę...ten chodnik jest miejscami za wąski. Bezpieczny i wygodny sposób przejścia tym chodnikiem jest niemożliwy.
Jak widzimy w tej okolicy zaserwowano Mieszkańcom slalom gigant z przeszkodami, istny labirynt historii... to jest śmiech przez łzy. Nie pozwólmy, żeby to samo spotkało nasz skwerek. Nie pozwólmy na przerost formy nad treścią. Nie lubię krytykować bez zaproponowania rozwiązania i mam swoje przemyślenia dotyczące wyglądu skwerku oraz nowego miejsca dla rzeźby.
Tak wyglądał kiedyś Rynek...
źródło zdjęć: fotopolska.eu
https://www.krosnocity.pl/index.php/aktualnosci/fakty/krosno/item/22509-mieszkancy-nie-chca-labiryntu-historii-rzezba-zniszczyla-ich-skwerek-zbieraja-podpisy-o-jej-usuniecie/22509-mieszkancy-nie-chca-labiryntu-historii-rzezba-zniszczyla-ich-skwerek-zbieraja-podpisy-o-jej-usuniecie.html?limitstart=0#sigFreeId4d789d41f1
2 czerwca inicjatorka petycji przesłała maila do Wydziału Ochrony Środowiska z informacją o planowanej petycji i poprosiła o minimalizację działań na skwerku. Zaproponowała, aby te prace ograniczyły się jedynie do dosiania trawy oraz do usunięcia suchych gałęzi iglaków. Zaapelowała, aby nie usuwano żadnego drzewa oraz krzewu. Chce również zabrać głos na najbliższej sesji Rady Miasta, która planowana jest na 30 czerwca. Sesja może odbyć się online, wówczas inicjatorka petycji wiąże nadzieję, że przewodniczący Rady odczyta jej wystąpienie.
Pani Małgorzata chciałaby bardzo podziękować Administratorom i Członkom facebookowej grupy Stare Krosno. To właśnie tutaj prowadzone rozmowy, pod zdjęciem skwerku z dawnych lat, które zostało umieszczone 29 maja (zobaczcie tutaj) zainspirowały ją do napisana petycji. To w tej grupie pani Małgorzata po raz pierwszy opublikowała jej treść.
- Ci ludzie dodali mi skrzydeł, bardzo im dziękuję. Nie zmarnuję tej energii! Dziękuję również tym, którzy poświęcili swój czas, aby skonsultować treść petycji, odbyliśmy wiele rozmów - mówi pani Małgorzata.
Petycję można pobrać klikając w ten link: Petycja zbiorowa Mieszkańców Miasta Krosna w sprawie usunięcia rzeźby "Labirynt historii" ze skwerku u zbiegu ulic: Wojska Polskiego i Lwowskiej oraz przywrócenia chodnika przecinającego skwerek, który został zlikwidowany w celu zamontowania rzeźby.
Każdy z Mieszkańców może pobrać formularz do zbiórki podpisów (pobierz tutaj), wydrukować i włączyć się w akcję w swojej społeczności. Uzupełnione listy z podpisami należy zgłosić inicjatorce petycji pod jej postem w grupie Stare Krosno (link) lub do naszej Redakcji (Krosno, ul. Kościuszki 49, tel. 13 49 399 76). Petycja z poparciem ma zostać złożona na ręce Prezydenta Miasta Krosna w dniu 25 czerwca, jeszcze przed sesją Rady Miasta, która zaplanowana jest na dzień 30 czerwca 2020 roku.
- Jeżeli ktoś nie jest w stanie pomóc w zbieraniu podpisów, a chciałby podpisać petycję, to proszę o napisanie wiadomości pod moim postem na Facebooku w grupie Stare Krosno (link). Na pewno uda się to zorganizować. Zależy mi na głosach Mieszkańców z całego Krosna - deklaruje inicjatorka petycji.
Oto treść petycji z uzasadnieniem:
Petycja zbiorowa Mieszkańców Miasta Krosna w sprawie usunięcia rzeźby "Labirynt historii" ze skwerku u zbiegu ulic: Wojska Polskiego i Lwowskiej oraz przywrócenia chodnika przecinającego skwerek, który został zlikwidowany w celu zamontowania rzeźby.
Uzasadnienie
W dniu 19.05.2020 na skwerku u zbiegu ulic: Wojska Polskiego i Lwowskiej została umieszczona rzeźba "Labirynt historii", co spowodowało likwidację istniejącego dotychczas chodnika. Odbyło się to bez konsultacji z Mieszkańcami, którzy o tym fakcie dowiedzieli się za pośrednictwem lokalnych mediów.
Rzeźba została umieszczona pośrodku chodnika przecinającego skwerek. Był to najkrótszy odcinek, który należało pokonać, chcąc przejść od ul. Wojska Polskiego do przejścia dla pieszych zlokalizowanego w bezpośrednim sąsiedztwie skwerku na ul. Lwowskiej. Chodnik ten funkcjonował od lat siedemdziesiątych i korzystało z niego wielu mieszkańców, wśród których są nie tylko koneserzy sztuki, ale również Seniorzy, osoby niepełnosprawne, matki z małymi dziećmi, etc., dla których sprawne i wygodne przejście najkrótszą drogą z punktu A do punktu B jest istotne. Tę funkcję spełniał właśnie ten chodnik i absolutnie nie należało go likwidować. Chodnik w tym miejscu jest nadal potrzebny, o czym dobitnie świadczy fakt, że pomimo jego demontażu, Mieszkańcy nadal tędy chodzą wydeptując ścieżkę w trawniku.
Naturalne dominanty tego skwerku, to kilka starych, dużych drzew. Umiejscowiona w sąsiedztwie olbrzymiej wierzby rzeźba ginie w ich otoczeniu. Ponadto, bardzo blisko rzeźby znajdują się: fontanna oraz szklana rzeźba "Krossflowers", które razem dobrze się komponują. "Krossflowers" jako symbol Miasta Szkła, swoim kształtem i kolorem nawiązuje do roślinności, niejako wtapia się w otoczenie. Fontanna, pozostałość po koncepcji z lat siedemdziesiątych, odświeża całość. Wprowadzenie rzeźby, która ani formą ani kolorem nie koresponduje z już istniejącymi zasobami, do tak niewielkiej przestrzeni, wprowadza estetyczny chaos.
Jak mogliśmy przeczytać w artykule na portalu Krosno24.pl, autor rzeźby, stworzył również projekt aranżacji całego skwerku. W projekcie znajdujemy geometryczne, kilkupoziomowe rabaty, których wykonanie, a następnie pielęgnowanie, będzie kosztowne i czasochłonne. Brakuje natomiast propozycji nasadzeń drzew oraz krzewów, a te pierwsze już dawno powinny być posadzone w miejsce wyciętych kasztanów od strony ulicy Lwowskiej. Ponadto, zaproponowano ławki bez oparć... Czy na takich ławkach można wygodnie odpocząć? Odnosimy wrażenie, że nowa koncepcja skwerku ma służyć jedynie prezentacji rzeźby, nie zważając na potrzeby i komfort mieszkańców.
Skwerek powinien być oazą zieleni, dającą wytchnienie w upalny dzień, pod cieniem drzew, wśród zapachu kwitnących krzewów i kwiatów, gdzie można usiąść na wygodnej ławce i odpocząć. Ze skwerku korzystają mieszkańcy okolicznych bloków, wśród których jest wielu Seniorów, oraz osoby oczekujące na autobusy odjeżdżające z pobliskiego przystanku. Okolica skwerku: kilka zabytkowych domów, stare bloki oraz naturalne zasoby tego miejsca: duża wierzba i kasztanowiec, sugerują bardziej naturalistyczną koncepcję zieleni niż zaproponowane linie i kąty proste alejek i rabat oraz bardzo mocno ingerująca się w przestrzeń rzeźba. W maju 2018 roku na portalu Krosno24.pl ukazał się artykuł pt. "Rondo zmieni się nie do poznania. Latem zdemontują pomnik". Mogliśmy tam przeczytać o ogłoszonym przez Urząd Miasta konkursie na nowy pomnik, który miał być umieszczony na skwerku. Konkurs wygrał architekt z Wrocławia, Artur Klimczak, a nagroda za 1 miejsce wyniosła 5000 zł... Projekt ten został "schowany do szuflady", a w zamian ustawiono rzeźbę "Labirynt historii". W tym miejscu nie jest potrzebny ani żaden nowy pomnik, ani żadna rzeźba. To miejsce nie wymaga wielkich projektów. Potrzeba tu jedynie kilku wygodnych ławek, dosadzenia kwitnących krzewów oraz drzew od strony ulicy Lwowskiej. Centralnym punktem skwerku powinna być wierzba otoczona trawnikiem lub np. łąką kwietną, którą kosi się tylko 1-2 razy do roku. Zmniejszyłoby to koszty utrzymania zieleni, a niewątpliwie dodałoby uroku.
Lata świetności tego skwerku, to lata 70-te i 80-te: trzypoziomowa fontanna, gdzie na najwyższym poziomie były szklane kule, czerwone i granatowe, murki obsadzone kwiatami jednorocznymi, róże na trawniku, kasztanowce, wierzba, duży krzew o ciemnobordowych liściach, ławki. Wtedy to miejsce było nie tylko piękne, ale bardzo dobrze spełniało funkcję wypoczynkowo-komunikacyjną.
Panie Prezydencie, nie jesteśmy przeciwnikami sztuki. Na przestrzeni wieków w naszym mieście żyło wielu artystów, którzy swoją twórczością wzbogacali dziedzictwo kulturowe. Od lat obecne jest tutaj także Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych. Proponujemy przenieść rzeźbę "Labirynt historii" w inne miejsce, gdzie byłaby lepiej wyeksponowana i wpisywała się w otoczenie. Oto kilka możliwych lokalizacji:
1. okolice Hali Widowiskowo - Sportowej MOSIR
2. okolice galerii Vivo i Starostwa Powiatowego
3. trawnik przy wjeździe do miasta przed stacją benzynową BP
4. okolice modernizowanego dworca autobusowego
5. rondo na skrzyżowaniu ulic: Składowa i Żwirki i Wigury lub inne rondo
6. trójkątny trawnik pomiędzy ulicami Grodzką, a Niepodległości - naprzeciwko wejścia do Parku Jordanowskiego
Oczywiście może to być również inna lokalizacja, byleby było zachowane poczucie ładu i estetyki, a rzeźba nie naruszała istniejących funkcji przestrzeni miejskiej.
Panie Prezydencie, prosimy o wysłuchanie głosu Mieszańców. Liczymy na zrozumienie i przychylenie się do naszego postulatu.
Mieszkańcy Miasta Krosna
(rdn)