Temat poruszył radny Adam Przybysz, który zapytał o konkretne przeznaczenie środków przewidzianych na remonty ścieżek rowerowych.
Głos zabrała też Anna Dubiel informując, ze tematem planowanych remontów ścieżek rowerowych i ich stanu zajmowała się Komisja Sportu. - Pani naczelnik udzielała nam wyjaśnień - informowała Anna Dubiel.
Odpowiedzi udzielała naczelnik Beata Pawłowska-Nicałek. - Zdecydowaliśmy, że zrobimy osobny przetarg - podkreśliła na wstępie decyzję o remoncie dedykowanym dla ścieżek rowerowych. - Umowa dotycząca remontu tylko i wyłącznie ścieżek rowerowych już została podpisana - poinformowała Beata Pawłowska-Nicałek.
- Gdy tylko pogoda pozwoli rozpoczną się najbardziej pilne remonty, w tym związane z uszkodzeniami spowodowanymi przez korzenie drzew - zapowiedziała naczelnilk.
- Był robiony przegląd. Są wypisane takie najważniejsze, najpilniejsze sprawy, to wynikało z przeglądu, jaki był robiony w urzędzie - mówiła.
- Ten przetarg, o który Pan pyta, dotyczył będzie wyłącznie poprawy tych mankamentów, które możemy zrobić bez przebudowy skrzyżowań czy jakiś większych spraw związanych z rozbudową. Będzie to dotyczyło mankamentów związanych z oznakowaniem, nawierzchnią czy obniżeniem krawężnika. Chcemy to zrobić z tego przetargu, z którego umowy są podpisane - podkreśliła.
Zaznaczyła, że ścieżki znajdują się w pasie drogowym, więc zwraca się na nie uwagę także podczas przeglądów dróg.
Do sprawy odniósł się też zastępca prezydenta, Bronisław Baran.
- Przegląd stanu technicznego, polegał też na tym, że opracowano dokumenty, które mogą służyć jako raport albo audyt, to jest moje określenie i moja ocena tego, co zostało zrobione. Zrobiliśmy to, bo mieliśmy informacje od mieszkańców i musieliśmy ich zgłoszenia zweryfikować. Zrobili to urzędnicy i strażnicy miejscy, którzy przejechali trasy rowerowe na rowerach - mówił zastępca prezydenta.
- Powstała też dokumentacja, która potwierdzała bądź nie te różne nieprawidłowości i usterki. Był to dla nas roboczy dokument na podstawie której mogliśmy dalej procedować i przygotować to, o czym mówiła dziś pani naczelnik - dodał Bronisław Baran.
- Na tej podstawie powstają warunki dotyczące zakresu kosztów i środków, które możemy na ten zakres przeznaczyć. Najważniejsze jest to czy w naszej ocenie potwierdza się to, co było zgłaszane - podkreślił B. Baran.
Wygląda na to, że tzw. "raport" był wykorzystany nie tylko do wskazania miejsc do objęcia remontami na które już podpisano umowy. Korzystano z niej w procesie decyzyjnym o czym oficjalnie na sesji informuje radnych zastępca prezydenta i naczelnik wydziału.
Dokumentacja stanowi też świadectwo tego, jak Urząd Miasta odniósł się do uwag zgłaszanych przez mieszkańców. Tymczasem prezydent Piotr Przytocki uważa, że jest to "Dokumentacja wewnętrzna" pozostająca "bez związku z szeroko rozumianym procesem decyzyjnym". Takie stanowisko podtrzymał w odpowiedzi na skargę dotyczącą nieudostępnienia tzw. "raportu".
Sprawę rozstrzygnie Wojewódzki Sąd Administracyjny.