Spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim przyciągnęło licznych dziennikarzy, zarówno z mediów lokalnych, jak i ogólnopolskich. W ostatnich dniach część sondaży wskazuje, że PiS cieszy się najwyższym poparciem wśród partii politycznych w Polsce. Wstęp podczas spotkania wygłosił poseł PiS z Krosna, Piotr Babinetz, który stwierdził, że ostatnie wybory prezydenta RP w Krośnie wygrał Jarosław Kaczyński. Poseł mówił też między innymi o konieczności rozwoju Polski Wschodniej, budowy drogi S-19, a następnie oddał głos Jarosławowi Kaczyńskiemu, prezesowi PiS. Sala Art Kina przy ul. Bieszczadzkiej była pełna, zabrakło miejsc.
- Jest czas na zmiany, można powiedzieć, że system Tuska dożywa już swoich dni i czym dłużej ta agonia będzie trwała, tym bardziej Polska na tym straci - mówi prezes PiS. Podkreślał, że straci cały kraj, ale najbardziej: – Regiony traktowane przez ten rząd po macoszemu. Mieszkańcy tego terenu mają szczególne powody, żeby oczekiwać końca tego systemu – powiedział J. Kaczyński, następnie tłumaczył na czym „ten system” polega, stwierdzając, że po 1989 roku w Polsce generalnie nie było systemu gospodarczego, za to panowała zasada „kto silniejszy ten lepszy” - A najsilniejsi byli ludzie dawnej nomenklatury, oni mieli najwięcej możliwości, najlepszy dostęp do informacji, pieniędzy, oni w tej konkurencji najczęściej wygrywali – stwierdził J. Kaczyński. - Donald Tusk doprowadził te rządy do skrajności – podkreślił prezes PiS. Sytuację opisywał na przykładzie budowy autostrad, gdzie z planowanych powstało jedynie 20%, a i to w sposób taki, że trzeba je poprawiać. - Co więcej, ci co je budowali, często nie dostali za to pieniędzy – powiedział Jarosław Kaczyński.
Nawiązał też do niedawnej absurdalnej sytuacji na stadionie narodowym - Stadion za dwa miliardy złotych okazuje się niemożliwy do użycia, bo okazuje się, że nie można zasłonić dachu w czasie deszczu, bo może się zawalić, a jednocześnie murawa jest tak skonstruowana, że woda nie wsiąka, to jest dobry przykład. Wyobraźcie sobie parasolkę, na której jest napisane "nie otwierać w czasie deszczu" – zwracał się do licznie zgromadzonej publiczności, która zareagowała głośnymi oklaskami.
- Z tą polityką trzeba skończyć, bo jeśli będziemy ją ciągnąć dalej, to nawet, jeżeli się uda zdobyć w Unii Europejskiej te 300 miliardów, to los tych 300 miliardów będzie mniej więcej taki sam jak los podobnej sumy, którą otrzymaliśmy na lata 2007-2013. To będzie los, można powiedzieć, marny, z punktu widzenia całego społeczeństwa i bardzo dobry, z punktu widzenia interesów tych, który na tym w sposób nielegalny, nieuczciwy, zarabiają – powiedział Jarosław Kaczyński.
Receptą, propozycją PiS ma być „rząd pozaparlamentarny”. - Ja jeżdżę teraz po Polsce, żeby mówić naszym rodakom, obywatelom Polski o sensie tej propozycji – zdaniem Jarosława Kaczyńskiego jest to dobre rozwiązanie, powszechnie stosowane w czasie sytuacji kryzysowych.
O tym jak bardzo ważna jest zmiana rządu mówił też, używając porównań – Jak są złe warunki życia, dla człowieka zdrowego, to jest to dla niego szkodliwe, ale jeżeli ten człowiek zaczyna jeszcze chorować to warunki zaczynają być jeszcze dużo bardziej szkodliwe. Dlatego warto ten rząd zmienić – podkreślał J. Kaczyński. O poparcie dla „rządu pozaparlamentarnego” prezes PiS zwraca się do każdego posła z osobna – W interesie większości posłów jest powołanie takiego rządu – przekonywał Jarosław Kaczyński, bo jego zdaniem, kontynuacja złych rządów obciąża odpowiedzialnością obecny parlament.
- Będziemy organizowali kampanię na rzecz powołania nowego rządu, bo takie rządy w Polsce nam dzisiaj niesłychanie wręcz szkodzą. To jest już sytuacja chorego człowieka umieszczonego w jakimś bardzo zimnym pokoju. To może spowodować, że ta choroba, ta grypa zmieni się w bardzo groźne zapalenie płuc - przekonywał Jarosław Kaczyński, a zgromadzeni przerywali wypowiedzi oklaskami.
- W Polsce państwo powinno się podjąć zadania opanowania kryzysu, rozruszania polskiej gospodarki – przekonywał Kaczyński - Na pewno nie może wykonać tego zadania rząd liberalny – podkreślał – nie dajmy się na to nabrać – mówił o ostatnich wystąpieniach Donalda Tuska, a zgromadzeni reagowali oklaskami. Jarosław Kaczyński zapowiedział wprowadzenia wsparcia dla młodych ludzi tworzących nowe firmy. Na ten cel chciałby przeznaczyć nawet 40 mld złotych (kwota o jakiej mówił D. Tusk na spółkę „Inwestycje Polskie”). Programy PiS, w tym dla małych miast i wsi, mają zdaniem Jarosława Kaczyńskiego pomóc stworzyć 2.000.000 miejsc pracy – Pamiętajcie Państwo, że nowe miejsca pracy tworzą kolejne. Krótko mówiąc, można takie „koło zamachowe” uruchomić. To byłby dobry plan. Ale plan rozdawnictwa między te tłuste ryby, które się obłowiły, żeby się znów obławiały, nie poprzez innowację, pomysłowość, dobre gospodarowanie tylko przez sięganie do grosza publicznego to jest plan niedobry, to nic nie da – mówił Jarosław Kaczyński, krytykował też Leszka Millera, przekonując, że teraz Leszek Miller chce rozwiązywać problem biedy, ale gdy rządził, to ograniczał świadczenia.
- Obóz patriotyczny dziś to przede wszystkim Prawo i Sprawiedliwość – powiedział J. Kaczyński, podkreślając, że jest wiele innych autentycznych ruchów - Polsce potrzebna jest zmiana zasadnicza – mówił J. Kaczyński – Nie naprawimy polskiego życia gospodarczego i społecznego, jak nie naprawimy polskich sądów, nie stworzymy rzeczywistej równości obywatelskiej, bo równości obywatelskiej dziś nie ma – mówił prezes PiS. Prowadzenie w sondażach podsumował słowami: - To za mało, musimy dążyć, żeby było nas więcej, znacznie więcej. To jest nasza baza, z której wyruszamy – podkreślał, mówiąc, że walczy o Polskę wolnych Polaków – Nowego „Okrągłego Stołu” nie będzie, musi być pełne zwycięstwo! - podsumowywał przemówienie nagrodzone głośnymi oklaskami.
Po przemówieniu prezesa PiS przyszedł czas na pytania, które podczas spotkania przekazywane były na kartkach. Tego samego dnia zorganizowano też konferencję prasową dla mediów.
Dziennikarze pytali o cel wizyty Jarosława Kaczyńskiego na Podkarpaciu, czy chodzi o chęć umocnienia elektoratu PiS, w czasie gdy sondaże są dobre dla tej partii. - To jest wizyta rutynowa – odpowiedział Jarosław Kaczyński – Akurat wczoraj i dziś jestem na Podkarpaciu. Niema w tym niczego nadzwyczajnego, gdyby sondaże były gorsze, to też bym tutaj był. Każda taka wizyta ma służyć przekazaniu czegoś z programu partii społeczeństwu – podkreślał J. Kaczyński – Każdy szef partii działa w taki sposób, żeby umacniać poparcie – dodał.
Zapytany o to, z kim teraz bardziej chce walczyć o poparcie, z PSL czy może z PO, Jarosław Kaczyński odpowiedział, że patrzy głównie na sprawy obywateli – Chcemy pokazać, ze w ich interesie jest poparcie Prawa i Sprawiedliwości, czyli głębokie przemiany społeczne, w tym powrót do polityki wsparcia „ściany wschodniej”. Na pewno więcej byśmy tu inwestowali – dodał, stwierdzając też, że S-19 na pewno byłaby już budowana, a być może nawet zakończona. Ostatnie propozycje premiera Donalda Tuska odnośnie inwestycji na Podkarpaciu J. Kaczyński nazwał „częściowym powrotem do programu PiS”. - To jest próba kontrofensywy Platformy Obywatelskiej, wobec tego co wydawałoby się niemożliwe, czyli PO spada na 2 miejsce w sondażach, w większości sondaży. Są też takie, które dają mojej partii możliwość samodzielnego rządzenia – mówił J. Kaczyński. Zdaniem prezesa PiS, obecny system społeczny w Polsce jest niewydolny i składa się w dużej mierze z patologii. - Większość społeczeństwa, czy sobie z tego zdaje sprawę, czy nie, na tym systemie traci, a pewna niewielka grupa bardzo, ale to bardzo zyskuje, to trzeba zmienić – powiedział dziennikarzom J. Kaczyński.
Ustawianie nowych fotoradarów i podwyższanie kar J. Kaczyński określił „budowaniem systemu niezwykle opresyjnego”. Jego zdaniem, założenie w budżecie bardzo wysokich wpływów z kar, to w istocie podniesienie podatków – Tu nie chodzi o jakieś poważne wykroczenia – mówił Kaczyński, mówiąc, że nie chodzi tylko o ruch drogowy – Kary nakładają w Polsce najróżniejsze instytucje – dodał też, że kary często są wysokie, wielotysięczne, a nakładane w sposób bardzo arbitralny – Państwo jest wysoce nieefektywne, przez co musi coraz bardziej grabić społeczeństwo, a zarazem ograniczać wykonywanie swojej funkcji wobec społeczeństwa – powiedział J. Kaczyński.
W kwestii edukacji, J. Kaczyński opowiedział się za likwidacją systemu gimnazjów – Chcemy powrócić do systemu 8 + 4 – powiedział. Ponadto opowiedział się za rozwojem szkolenia zawodowego i technicznego, które z jednej strony ma dawać maturę i szanse na dalszą edukację, a z drugiej, konkretny zawód i umiejętności. J. Kaczyński powiedział też, że PiS opowiada się za industrializacją Polski, więc takie wykształcenie będzie bardzo potrzebne.
Opowiedział się też za budową tanich mieszkań dla młodych ludzi, a nawet za oddawaniem gruntów państwowych pod te budowy – To będzie nakręcać gospodarkę – uważa Jarosław Kaczyński, jego zdaniem takie rozwiązanie będzie korzystne.
Padło również pytanie związane z historią naszego regionu, czy na obchody rocznicowe Bitwy o Przełęcz Dukielską, powinno zapraszać się Niemców i Rosjan? - Ja w ogóle zastanawiam się co Polacy mają do tego rodzaju bitew. Pan mówi o drugiej Bitwie o Przełęcz Dukielską, tej z II Wojny Światowej – odpowiadał Jarosław Kaczyński – Z tą drugą, uczciwie mówiąc, mamy niewiele wspólnego, gdybym o tym decydował, to miałbym do tego stosunek neutralny – powiedział – Dobrze się stało, że Hitlerowców pobito, a pobili ich Rosjanie, to jest fakt, ale z drugiej strony zafundowali nam tu, delikatnie mówiąc, kilkadziesiąt lat ograniczenia suwerenności, a pierwsze miesiące, a nawet lata przypominały niekiedy bardzo ostrą okupację. Nawet z tego terenu setki, a nawet tysiące ludzi wywożono na zesłanie, na wschód – mówił Kaczyński – A to, że Niemcy tu ponieśli straty, to już naprawdę nie powinno nas interesować, trzeba było się nie pchać. Ja bym wolał to pominąć, jeśli Niemcy i Rosjanie chcą to obchodzić, to jest ich sprawa.
Podczas konferencji zadaliśmy także pytanie o stanowisko Jarosława Kaczyńskiego i PiS wobec propozycji wprowadzenia Jednomandatowych Okręgów Wyborczych w wyborach do sejmu. Chodzi o jedną ze sztandarowych zmian ustrojowych, które zapowiadała PO. Obecnie ogólnopolską akcję w tej sprawie prowadzi Paweł Kukiz i zmieleni.pl (nawiązując do kilkuset tysięcy podpisów, które zebrała PO pod projektem, który nigdy nie został rozpatrzony przez sejm, same podpisy zostały... zmielone w niszczarce). - Nie ma tu czasu na dłuższy wywód, trudno wyobrazić sobie szkodliwszą decyzję niż ta. To by rozbijało Polskę na dwie sfery, bo w jednej części głosy miałby PiS, a w drugiej PO, jeżeli ktoś chciałby Polskę rozbić, to jest świetna droga do tego. Jeżeli ktoś chce uzależnić wybory od pieniędzy, od tego, jacy miejscowi, bogaci ludzie go wspierają, to jest świetna droga do tego. Jeżeli ktoś chce uzależnić też partie od tych pieniędzy, jeszcze bardziej uwikłać partie w to wszystko co nie jest dobre, bo pieniądze w Polsce mają często niedobre pochodzenie (nie wszystkie). Krótko mówiąc to jest rozwiązanie, za którym optują ludzie niezdolni do jakiegoś zdyscyplinowanego, zgodnego działania, czyli do uprawiania polityki, ale mający osobiste ambicje. Polska nie jest federacją jakichś małych obszarów, Polska jest jedna i każdy poseł musi reprezentować Polskę – stwierdził Jarosław Kaczyński.
Piotr Dymiński
Fot. Łukasz Jaracz, Mateusz Głód