Trzy zarzuty usłyszał motocyklista, który w obszarze zabudowanym jechał z prędkością ponad 120 km/h. Mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Chcąc zgubić policyjny pościg, próbował ukryć się na prywatnej posesji.
Do zdarzenia doszło w Nowym Żmigrodzie. Policjanci jasielskiego wydziału ruchu drogowego prowadzili radarowy pomiar prędkości na ul. Dukielskiej. W związku z przekroczeniem dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym o ponad 70 km/h przez jadącego od Dukli motocyklistę, jeden z funkcjonariuszy podał mu sygnał do zatrzymania. Ten jednak zignorował polecenie i zaczął uciekać.
- Aby zgubić pościg i uciec funkcjonariuszom, w pewnym momencie kierujący motocyklem wjechał na teren prywatnej posesji i postanowił ukryć się za budynkiem. Gdy będący na podwórzu właściciel domu zapytał go o cel jego wizyty, motocyklista oświadczył, że uciekł zatrzymującym go policjantom. Jednak bardzo szybko okazało się, że miał wyjątkowego pecha - informuje KPP Jasło.
Początkowo kierujący motocyklem nie dowierzał, że gospodarz terenu, na który wjechał, i odwiedzający go w tym czasie kolega, są także funkcjonariuszami Policji. Był bardzo zaskoczony, gdy został przez nich zatrzymany, a następnie przekazany patrolowi ruchu drogowego.
W trakcie dalszych czynności okazało się, że 31-letni mieszkaniec gminy Olkusz kierował motocyklem nie posiadając stosownych uprawnień. Wkrótce mężczyzna odpowie przed sądem za przekroczenie prędkości, niezatrzymanie się do kontroli drogowej i kierowanie motocyklem bez prawa jazdy.
pd/kpp jasło