W tym roku straż pożarna odnotowała już 120 pożarów traw (dane z 29.03). Najwięcej z nich miało miejsce w gminie Chorkówka (46 interwencji), Krośnie (29) i gminie Jedlicze (25). Jedyną gminą, w której nie odnotowano jeszcze takiego przypadku jest Korczyna. W analogicznym okresie ubiegłego roku doszło co prawda do 193 podpaleń, ale według strażaków tegoroczna liczba również jest zbyt wysoka. - Nawet w okresie Świąt Wielkanocnych wielu ludzi nie uszanowało tego czasu oraz budzącej się do życia przyrody - mówi bryg. Mariusz Kozak z komendy PSP w Krośnie.
Straż pożarna podkreśla, że podpalanie traw jest przede wszystkim szkodliwe dla środowiska, niebezpiecznie dla ludzi i zwierząt, ale także generuje zbędne koszty. - Jak co roku apelujemy do społeczeństwa, aby zminimalizować ten niechlubny proceder, przynoszący tylko straty dla środowiska naturalnego oraz generujący duże koszty w budżetach komendy miejskiej PSP w Krośnie oraz jednostek samorządu terytorialnego - informuje bryg. Kozak. Dodaje także, że rozległy pożar trawy jest szczególnie niebezpieczny dla strażaków biorących udział w akcji gaśniczej.
Do tej pory w działaniach strażackich wzięło udział 846 strażaków i 211 pojazdów ratowniczych. Do pożarów dochodzi niemal kilkanaście razy dziennie, w różnych miejscach, na nieużytkach rolnych, poboczach dróg czy w pobliżu cieków wodnych. Największe pożary mają po kilka hektarów powierzchni.
- Niestety w dalszym ciągu dla jednych jest to sposób na zabawę czy robienie "porządków" na polach przy wypalaniu pomimo obowiązujących zakazów, a dla drugich męcząca i niejednokrotnie niebezpieczna praca przy gaszeniu - podsumowuje bryg. Kozak.
tj