O sprawie informowaliśmy od początku:
- Śmiertelnie raniła nożem swojego męża,
- Rozpoczął się proces kobiety oskarżonej o zabicie męża,
- "Nie możemy oceniać tej sprawy tylko przez pryzmat tragicznego skutku" - zapadł wyrok w sprawie śmierci mężczyzny w Szczepańcowej.
We wtorek (27 września) w Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie zapadł prawomocny wyrok w sprawie Wiesławy P.
Sąd utrzymał karę pozbawienia wolności. Skrócono jedynie okres warunkowego zawieszenia kary z 4 do 3 lat. Ponadto sąd zmienił kwalifikację czynu.
Sędzia Piotr Moskwa podkreślił, że w materiale dowodowym nie ma nic, co by wskazywało, że wersja wydarzeń podawana przez oskarżoną od początku jest nieprawdziwa. Za najbardziej prawdopodobne uznano zatem, podobnie jak w pierwszej instancji, że kobieta skuliła się przy kaloryferze w korytarzu, a następnie działając w przekonaniu, że odpiera atak uderzyła nożem, przecinając w nieszczęśliwy sposób w tętnicę. Sąd uznał, że kobieta zadając cios, godziła się z tym, że może spowodować ciężki uszczerbek na zdrowiu.
Sędzia zaznaczył, że gdyby przyjąć kwalifikację taką, jak przyjął sąd I Instancji, to kara byłaby zbyt łagodna. Jednak po przyjęciu bardziej adekwatnej kwalifikacji czynu, kara jest odpowiednia.
Wyrok jest prawomocny.
pd