"Wysypywanie na całej powierzchni rzeki kamieni i co gorsza przykrywanie ich drucianą siatką to nie jest naturalny zabieg. Zastanawiam się kto na to pozwolił? Proszę zobaczyć na zdjęciach, jak woda płynie pod kamieniami, a raczej nie płynie bo nie widać jej! Nie wiem kto jest za to odpowiedzialny i czy jest to dopuszczalne?" - napisał czytelnik.
Z pytaniami o podjęte działania zwróciliśmy się do zarządcy potoku Tabor. Jest to Podkarpacki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych, Oddział w Sanoku, Inspektorat w Krośnie. Działania, które zaszokowały naszego czytelnika zrealizowano w ramach zadania: "Utrzymanie cieków naturalnych - potok Tabor w km 20+708-20+728 zabezpieczenie gurtu końcowego stopnia betonowego w km 20+746 w m-ci Posada Górna, gmina Rymanów". Umowa na realizacje zadania została zawarta 02.08.2016, a termin realizacji upływa 30 września. Roboty były realizowane w okresie niskich stanów wód.
- Celem robót jest remont umocnień na długości 20 m wykonanych w latach 60 i 70 XX wieku. Prace mają na celu zabezpieczenia stopnia betonowego o wys. 2,10m. Budowla była zagrożona ze względu na powstałe wyrwy w dnie. Narzut kamienny z górną warstwą z koszy siatkowo-kamiennych został w ostatnich kilku latach zniszczony przez mieszkańców Posady Górnej i Rymanowa Zdroju, którzy w okresie upałów budowali kąpielisko w obrębie stopnia, podpiętrzając wodę o dodatkowy 1,0m, używając do tego celu kamieni z umocnień dna - wyjaśnia Podkarpacki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych.
- Biorąc pod uwagę, budowę koryta potoku Tabor i duże spadki podłużne cieku co powoduje bardzo duże siły unoszenia i wleczenia materiału skalnego jest to jedyny skuteczny sposób zabudowy dna. Zabezpieczy on stopień przed katastrofą budowlaną, wynikającą z postępującej erozji dna. Ze względu na bardzo niskie stany wód w potoku Tabor i wykonanie zabudowy narzutem o bardzo dużych wolnych przestrzeniach między kamieniami przy warstwie kamienia do 1,6 m, woda do czasu podniesienia stanu wód i zamulenia dna nie jest widoczna na koszach - dodano w rozszerzeniu odpowiedzi.
Koszt remontu umocnień w dnie poniżej gurtu wynosi 28 650,92 zł brutto.
- Roboty polegały na zasypaniu wyrw narzutem kamiennym z górną warstwą z koszy siatkowo-kamiennych o grubości 30cm na długości 15 m z korekcją progową 2x30cm. Na długości 5m i szerokości 12m poniżej gurtu kosze zostały wykonane z wyprawą z betonu hydrotechnicznego 0,1m3/ 1m2 koszy. Poniżej koszy na długości 5m został wykonany narzut z dużych kamieni - informują zarządcy potoku Tabor.
Obecnie nie ma innych obiektów hydrotechnicznych, które wymagają remontów przy zastosowaniu tej technologii. Sposób wykonania robót zabezpieczających uwarunkowany jest charakterem cieku i rodzaju budowli, wymagającej zabezpieczenia.
pd
Fot. Rafał Głód / czytelnik