O rozpoczęciu procesu cywilnego w sprawie radnej Magdaleny Stasiowskiej z Kołaczyc informowaliśmy w marcu. Zobacz: Debata gminna na sali sądowej
W listopadzie 2016 roku, w "Faktach Jasielskich" ukazał się artykuł "Burmistrz zapłaciła 12 tysięcy za rozmowę ze sobą". Tytułowa kwota dotyczy 12230 złotych za artykuł zamieszczony we wkładce Polskiej Agencji Przedsiębiorczości (prywatny podmiot z Katowic) dodawanej do "Gazety Wyborczej". Wydatek pokryto z kwoty przewidzianej na promocję gminy Kołaczyce. Jak powiedziano na sali sądowej, zaplanowane w budżecie wydatki na promocję gminy to łącznie 71 tysięcy złotych.
W "Faktach Jasielskich" ten wydatek skrytykowała opozycyjna radna, Magdalena Stasiowska. Podkreśliła, że "mieszkańcy powinni wiedzieć, jak lekką ręką burmistrz wydaje pieniądze na statuetki i tytuły, które nie zmniejszą bezrobocia i nie wpłyną na rozwój gminy". Radna Stasiowska przekonuje, że przyznanie Kołaczycom tytułu "Lider Rozwoju Regionalnego" jest związane z zakupem artykułu sponsorowanego. Ponadto twierdzi, że skoro artykuł przybrał formę wywiadu z burmistrz, to było to kreowanie wizerunku burmistrza za pieniądze gminy.
Ta wypowiedź radnej dla mediów stała się przyczyną spraw sądowych. Proces cywilny odbywa się w Krośnie. Tymczasem sąd w Jaśle umorzył już postępowanie karne. Na pierwszą rozprawę nie stawiła się bez usprawiedliwienia burmistrz Małgorzata Salacha.
pd