Choć historia ratownictwa górskiego w Bieszczadach sięga lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, to jednak rok 1961 przyjmujemy jako datę powstania organizacji skupiającej ludzi spod znaku błękitnego krzyża, w tym najbardziej na południowy wschód wysuniętym zakątku Polski. O tym, że jest tam potrzebna mówi statystyka – ponad 20.000 wypraw i akcji, także tragicznych, gdyż nie ma łatwych gór...
Historia Grupy obejmuje trudny okres pionierski związany z organizacją bazy, sprzętu, pozyskiwaniem i szkoleniem ratowników. Kolejne lata to duży wysiłek inwestycyjny – budowa Centrali Grupy w Sanoku i Rejonowej Stacji w Ustrzykach Górnych.
Zawsze najważniejsi byli jednak ratownicy, ich wyszkolenie i wyposażenie – to przecież bezpośrednio decyduje o powodzeniu akcji w górach, o poczuciu bezpieczeństwa wśród turystów odwiedzających nasze Bieszczady. Obecnie jest ich ponad 200, wypełniających swe obowiązki bez względu na porę roku, dnia i stan pogody, gotowych by udać się w góry i nieść pomoc ich ofiarom – jak mówią słowa Przyrzeczenia składanego przez adeptów ratowniczego rzemiosła. I to o nich – ratownikach Grupy Bieszczadzkiej GOPR jest ta wystawa.
Powstała ona z inspiracji ratowników: Roberta Kołodziejczyka, byłego Naczelnika Grupy i Jana Jabłkowskiego, który wziął na siebie jej edycję. Co ważne, autorami zdjęć są sami ratownicy. Zdjęcia pochodzą z różnych okresów i stanowią zapis prawdziwych akcji i szkoleń – czyli tego, czym na co dzień zajmują się ratownicy w ramach służby górskiej.
Grzegorz Chudzik
Naczelnik Grupy Bieszczadzkiej GOPR