Sympatyczny Dakar to podopieczny krośnieńskiej "kociarni". "Animalsi" szukają dla niego domu. Poznajcie bliżej tego kociaka.

Fado, choć ma dopiero cztery lata, wiele już w swym psim życiu wycierpiał. Po wypadku samochodowym ma niesprawne tylne łapy, porusza się dzięki wózkowi inwalidzkiemu. Pod okiem specjalistów powoli dochodzi do zdrowia.

Kubuś, pies poszkodowany w pożarze budynku w Korczynie nie przeżył pomimo udzielonej pomocy. "Animalsi" szukają domów dla pozostałych zwierząt, które straciły dach nad głową. Podejrzany o podpalenie mężczyzna trafił do aresztu.

"Po czymś takim nie mogą trafić do schroniska" - mówią krośnieńscy "Animalsi" o zwierzętach, które przeżyły dramatyczny pożar w Korczynie (13.02). Szukają pilnie kilku domów tymczasowych.

Koszty leczenia zwierząt i opieki nad kotami w "kociarni" przerastają możliwości organizacji. OTOZ "Animals" Inspektorat w Krośnie, zwraca się o pomoc dla swoich podopiecznych. Obrońcy zwierząt nie mają środków na leczenie i karmę dla około 50 kotów, które uratowali od śmierci.

Wracamy do tematu opłat za psa pobieranych w Krośnie. Przypominamy, że psy adoptowane np. z krośnieńskiego przytuliska nie podlegają opłacie.

Rośnie ilość zgłoszeń o niehumanitarnym traktowaniu zwierząt. Przyczyną jest coraz większa świadomość osób, które reagują na krzywdę zwierząt. Mniej ludzi pozostaje obojętnych. Na szczęście wzrasta też liczba wolontariuszy, którzy chcą nieść pomoc.

Podsumowaliśmy akcję "Pełna miska dla krośnieńskiego zwierzaka". Pomogliście zebrać ponad 700 kg karmy dla podopiecznych OTOZ Animals. Możliwe, że to jeszcze nie wszystko! Obok karmy pojawiły się zabawki i posłania dla zwierząt, a także specjalne podgrzewane maty dla jeży.

Pod hasłem "Pełna miska dla krośnieńskiego zwierzaka" rozpoczęła się w krośnieńskich szkołach wyjątkowa zbiórka karmy dla zwierząt. Organizatorem akcji jest portal KrosnoCity.pl, firma AutoSzyby Servis Krosno oraz OTOZ Animals.

Chorowała i była bliska śmierci. Nie udzielono jej żadnej pomocy weterynaryjnej. Przez cały rok "Animalsi" interweniowali w sprawie wygłodzonej suczki na łańcuchu. Teraz jest pod ich opieką, szukają dla niej nowego domu, a także środków na pokrycie kosztów operacji.