Funkcjonariusze w ramach prowadzonej akcji "Detektor" zabezpieczyli 24 pociski artyleryjskie i granaty moździerzowe pochodzące z okresu II Wojny Światowej. Znajdujący się w nich materiał pirotechniczny mógł posłużyć do budowy urządzeń wybuchowych.
Cała zgromadzona amunicja została już przekazana saperom, a następnie przewieziona i zneutralizowana na poligonie.
- Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji ustalili, że w lasach na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego, w pobliżu szlaków turystycznych dochodzi do eksploracji runa leśnego przez poszukiwaczy militariów. Odnajdują oni pociski z okresu II Wojny Światowej, które porzucają lub zabierają ze sobą w celu odzyskania materiału wybuchowego, który mógłby zostać wykorzystany przez grupy przestępcze do budowy urządzeń wybuchowych. Działania prowadzone przez policjantów mają również na celu zapobieżenie zagrożeniom o charakterze terrorystycznym - informuje Centralne Biuro Śledcze Policji.
To nie pierwsza tego typu akcja przeprowadzona na terenie Podkarpacia. W ostatnich latach policjanci odnaleźli i przekazali żołnierzom łącznie kilka ton niewypałów, niewybuchów i zdeponowanych pocisków. Wśród nich znajdowały się nawet kilkusetkilogramowe bomby lotnicze.
- Przypominamy, że osoba, która znajdzie przedmioty przypominające wyglądem amunicję, bombę bądź granat, powinna natychmiast powiadomić o tym fakcie Policję, straż pożarną lub wojsko. Przestrzegamy przed dotykaniem, podnoszeniem i przenoszeniem, bądź próbą samodzielnego rozbrajania tego typu przedmiotów - apeluje CBŚP.
Niemal co roku dochodzi do tragedii będących następstwem eksplozji niewypałów lub samodzielnie skonstruowanych bomb.
Posiadanie takich przedmiotów bez wymaganego zezwolenia broni palnej lub amunicji, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
pd/cbsp