26 lipca po godz. 16, jasielska Policja została poinformowana o wyłowieniu ciała z rzeki przy ul. Żeromskiego.
- Funkcjonariusze po dotarciu na miejsce zastali strażaków i ratowników medycznych, którzy prowadzili akcję ratowniczą. Nieprzytomnego mężczyznę wyciągnięto na brzeg, pomimo akcji reanimacyjnej jego życia nie udało się uratować - informuje asp. sztab. Piotr Wojtunik, oficer prasowy jasielskiej Policji.
- Policjanci rozpoznali, że zmarły to 31-letni mężczyzna, bez stałego miejsca zamieszkania. Według wstępnych ustaleń wynika, że 31-latek spędzał dzień wraz z dwoma znajomymi. Mężczyźni około godz. 14, przesiadywali w pobliżu betonowego wału przeciwpowodziowego przy ul. Żeromskiego w Jaśle. Po pewnym czasie dwaj z nich skierowali się w kierunku centrum miasta, natomiast 31-latek poszedł nad rzekę, aby się umyć, po czym miał do nich dołączyć - dodaje Piotr Wojtunik.
Około godziny 16, dwaj mężczyźni zaniepokojeni długą nieobecnością swojego kolegi, wrócili w rejon mostu na rzece Jasiołce. Jeden z nich zauważył leżącego w wodzie 31-latka i próbował mu pomoc. Zaalarmował przechodzącą w pobliżu kobietę, która wezwała służby ratunkowe.
Policjanci grupy dochodzeniowej oraz technik kryminalistyki wykonali oględziny miejsca zdarzenia, sporządzili dokumentację fotograficzną i zabezpieczyli ślady. W czynnościach uczestniczył także prokurator oraz biegły lekarz z zakresu medycyny sądowej. Decyzją prokuratora ciało zabezpieczono do dalszych badań.
- Wstępnie wykluczono by do śmierci mężczyzny przyczyniły się inne osoby - podkreśla oficer prasowy jasielskiej Policji.
Według danych Komendy Głównej Policji, od 1 kwietnia 2017 roku w Polsce utonęły już 193 osoby.
pd