Policjanci o zdarzeniu zostali poinformowani w piątek (28 lipca) po południu.
- Z przekazanych informacji wynikało, że do szpitala w Rzeszowie zostało przewiezione 6-miesięczne dziecko. Jak się okazało chłopczyk posiadał liczne obrażenia, w tym obrażenia głowy - informuje rzeszowska Policja.
Karetkę pogotowia wezwała matka gdy zauważyła, że dziecko nie daje oznak życia. Ratownicy podjęli reanimację, która była kontynuowana w szpitalu. Dziecku udało się przywrócić czynności życiowe, jednak jego stan lekarze określali jako krytyczny.
W czasie prowadzonych czynności policjanci zauważyli obrażenia także u 2,5-rocznej dziewczynki. Rodzice chłopca, 26-letni ojciec i 23-letnia matka zostali zatrzymani.
- Na miejsce natychmiast wezwano karetkę. Lekarz potwierdził spostrzeżenia policjantów i mimo, że obrażenia dziewczynki nie zagrażały jej życiu, zdecydował o zabraniu dziecka do szpitala - informuje KMP Rzeszów.
29 lipca wieczorem, w związku ze sprawą funkcjonariusze zatrzymali kolejnego mężczyznę.
Niestety, nie udało się uratować 6-miesięcznego chłopca. W sobotę (29.07) zmarł w szpitalu. W niedzielę, 30 lipca matka chłopca usłyszała zarzut zabójstwa.
pd