10 Kwietnia 2025, imieniny obchodzą: Małgorzata, Henryk i Michał
Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

Pogoda

Wraz z rozbudową słabego wyżu w chłodnej polarno-morskiej masie powietrza już na początku nocy z wtorku na środę wiatr zdecydowanie osłabnie, a także rozpogodzi się. Przewiduje się na ogół zachmurzenie małe. Pogodna noc oraz słaby wiatr skutkować będzie szybkim, znacznym spadkiem temperatury po i tak już chłodnym dniu.

REKLAMA




W poniedziałek do północno-zachodniej połowy Polski, a we wtorek już do całego kraju dotarło bardzo chłodne powietrze polarno-morskie. Wieczorem rozbuduje się słaby wyż, wiatr zdecydowanie osłabnie, co oznacza, że przed nami chłodna noc. W Krośnie spodziewamy się tylko 1°C, lokalnie w powiecie wystąpią przygruntowe przymrozki. Wpływ wyżu nie potrwa długo, w środę na froncie polarnym nad Alpami utworzy się niż wtórny i jego chmury z opadami deszczu dotrą między innymi na Podkarpacie. Dzięki nim noc ze środy na czwartek już bez przymrozków, za to z deszczem. W dzień nie więcej niż 11°C.

IMGW wydał w poniedziałek (11 maja) dla Podkarpacia ostrzeżenia pierwszego stopnia przed silnym wiatrem.

Choć mamy już drugą połowę wiosny, to kontrast termiczny między strefą podzwrotnikową i Arktyką ciągle jest bardzo duży. Rzadko jednak zdarza się, by dzienna temperatura maksymalna spadała o 16°C względem dnia poprzedniego, a z czymś takim będziemy mieć do czynienia we wtorek. W poniedziałek pierwszy raz w tym roku zrobi się gorąco, w ciepłym wycinku niżu wystąpi porywisty wiatr fenowy wiejący z południa, a temperatura wzrośnie do 26°C. Nad ranem następnego dnia nasunie się aktywny chłodny front atmosferyczny z opadami deszczu, zmianą kierunku wiatru o 140° i nadzwyczaj szybkim spadkiem temperatury. Po południu w drugi dzień tygodnia zaledwie 10°C. Wiatr porywisty, ale już północno-zachodni. Ciśnienie, po poniedziałkowym spadku, zacznie szybko wzrastać.

Naprawdę trudno o gorszą pogodę w maju niż tę, którą widzieliśmy za oknami w środę. Jako ciekawostkę oraz przypomnienie można podać fakt, że niemal dokładnie taka sama aura panowała choćby na dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia! Lejący się z nieba deszcz, po bardzo suchym kwietniu, nie zmartwił nas - wręcz przeciwnie, ale już niekoniecznie życzyliśmy sobie, by towarzyszyły mu jednocześnie tak niska temperatura i zimny porywisty wiatr - to w końcu druga połowa wiosny. Weekend, o wiele ładniejszy i cieplejszy, przypomni nam, że idziemy w stronę lata, a nie zimy. Parasole można zostawić w domach bez obaw przed zmoknięciem. W sobotę po południu przewidujemy 21°C, w niedzielę jeszcze cieplej, choć wiatr w ciepłym wycinku niżu wyraźnie wzmoże się względem dnia poprzedniego.

IMGW wydało ostrzeżenie przed przymrozkami oraz intensywnymi opadami deszczu pierwszego stopnia na Podkarpaciu.

Chłodny front atmosferyczny już przeszedł, lecz cyrkulacja cykloniczna utrzyma się także w środę, co więcej - front okluzji da nam bardziej w kość, niż ten dzisiejszy. Jako że niż nad Białorusią nadal pogłębia się, a wyż nad Morzem Północnym jest stabilny, to zwiększa się gradient ciśnienia nad naszym krajem, na skutek czego jutro wiatr wzmoże się, będzie dość silny, w porywach do 60 km/h. Do tego niebo szczelnie przykryją grube ciemne chmury, z których spadnie deszcz - to akurat cieszy. Przez cały dzień notować będziemy tylko kilka stopni Celsjusza, w najcieplejszym momencie doby 9°C. W czwartek sięgnie nas wyż i pogoda stopniowo zacznie się poprawiać. Wiatr jeszcze porywisty, ale nie aż tak, jak dzień wcześniej. Po południu około 15°C. Koniec tygodnia zapowiada się ciepły.

Dokładnie przez dziewięć i pół doby nieprzerwanie znajdowaliśmy się w objęciach rozległego niżu, noc rozpoczynająca nowy tydzień przyniesie krótką zmianę i sięgnie nas, jednak tylko na jeden dzień, wyż znad Alp. Jest on słaby, ciśnienie znormalizowane w jego centrum nad Austrią tylko nieznacznie przekracza 1020 hPa, i jego wpływ nie potrwa długo. Mimo to poniedziałek w południowo-wschodniej części kraju zapowiada się bezdeszczowy, z zachmurzeniem umiarkowanym. Po południu możemy liczyć na 17°C. Wtorek przyniesie kilkustopniowe ochłodzenie, odczuwać będziemy przenikliwy chłód w masie powietrza pochodzenia arktycznego. Będzie też padać deszcz, lecz przy aktualnej sytuacji hydrologicznej na opady pojawiające się w prognozach narzekać po prostu nie wypada.

Sytuacja baryczna uległa zmianie, po kwietniu z dominacją bardzo suchych mas powietrza początek maja zapowiada się zgoła odmiennie. W środowy wieczór powietrze zwrotnikowe opuściło nasz kraj, ale za frontem chłodnym napłynęło chłodniejsze, lecz wcale nie mniej wilgotne od niego polarno-morskie. Od sześciu dni notujemy niskie ciśnienie, gdyż pogodę kształtuje rozległy niż z wieloma ośrodkami wtórnymi i frontami atmosferycznymi. Te będą przechodziły przez nasz kraj także w nadchodzący długi weekend. Przy braku inwersji osiadania i dostatecznej ilości pary wodnej w atmosferze możemy być pewni opadów przelotnych, a w wielu miejscach kraju, także i u nas, możliwe są burze. Zrobi się chłodniej, ale nie zimno - nocami co najmniej siedem, a w środku dnia kilkanaście stopni Celsjusza.

Od zeszłotygodniowego piątku pogodę kształtuje niż, mamy więc niskie ciśnienie i tak pozostanie do majówki włącznie. Napływa coraz cieplejsze powietrze z południa i jest ono znacznie bardziej wilgotne, niż to, które krążyło nad Europą Środkową jeszcze tydzień temu. W najbliższych dniach przy braku czynników pogodowych hamujących konwekcję tworzyć się będą chmury kłębiaste i kłębiasto-deszczowe, możliwe będą deszcze o charakterze przelotnym, w środę miejscami wystąpią też burze. Opady te dadzą trochę ulgi wszystkim zatroskanym z powodu suszy, po raz pierwszy w tym roku zrobi się parno.

W polu ciśnienia doszło do istotnych zmian, po wyżu panującym do czwartku nie ma nawet śladu. Dostaliśmy się pod wpływ rozległego układu niskiego ciśnienia i w najbliższych dniach będziemy po jego ciepłej stronie. We wtorek do Polski dotrze powietrze zwrotnikowe, które dziś jeszcze płynie nad Morzem Śródziemnym. Na zachodzie kraju i na Śląsku zrobi się wręcz gorąco - tam lokalnie nawet 26°C. U nas natomiast najcieplejszym dniem tegorocznego kwietnia będzie środa. Poczujemy przedsmak lata, gdyż bardzo ciepłe będą nie tylko dni, ale również noce. W poniedziałek po południu spodziewać się możemy 18°C, dobę później już 21°C. Oba te dni słoneczne i suche, potem jest nadzieja na wiosenne deszcze.

Czwartek jest na razie ostatnim wyżowym dniem, ciśnienie spada - licząc od dzisiejszego południa do godziny 18:00 w piątek odnotujemy spadek wskazań barometrów o 17 hektopaskali w 30 godzin, a szczególnie w ciepłej połowie roku jest to duża i szybka zmiana, świadcząca o sporych przetasowaniach w atmosferze. Jutrzejsza doba będzie najcieplejszą w tym tygodniu, po południu spodziewajmy się nawet 20°C. Weekend przyniesie kilkustopniowe ochłodzenie. Co istotne, w sobotę wystąpią przelotne opady deszczu. Będzie to oczywiście kropla w morzu potrzeb, ale po jedenastu zupełnie bezdeszczowych dobach z rzędu i taka wiadomość może być pocieszająca.

W środku tygodnia utrzymamy się jeszcze w objęciach wyżu, który jednak zacznie słabnąć - o ile we wtorek o północy barometry w jego centrum, znajdującym się u wybrzeży Norwegii, wskazywały 1038 hPa, o tyle w czwartek w południe ich wskazania będą już o jedenaście hektopaskali niższe, a obszar najwyższego ciśnienia wróci znów nad Morze Norweskie. Polska utrzyma się w podobnej cyrkulacji, ale powietrze ogrzewać się zacznie od coraz silniejszego słońca, dlatego w czwarty dzień tygodnia po południu spodziewać się możemy 16°C. W ciągu dnia na niebie trochę chmur kłębiastych Cumulus i trochę słońca. Nadal bez szans na deszcz.

REKLAMA




KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj