Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

Pogoda

Dokładnie przez dziewięć i pół doby nieprzerwanie znajdowaliśmy się w objęciach rozległego niżu, noc rozpoczynająca nowy tydzień przyniesie krótką zmianę i sięgnie nas, jednak tylko na jeden dzień, wyż znad Alp. Jest on słaby, ciśnienie znormalizowane w jego centrum nad Austrią tylko nieznacznie przekracza 1020 hPa, i jego wpływ nie potrwa długo. Mimo to poniedziałek w południowo-wschodniej części kraju zapowiada się bezdeszczowy, z zachmurzeniem umiarkowanym. Po południu możemy liczyć na 17°C. Wtorek przyniesie kilkustopniowe ochłodzenie, odczuwać będziemy przenikliwy chłód w masie powietrza pochodzenia arktycznego. Będzie też padać deszcz, lecz przy aktualnej sytuacji hydrologicznej na opady pojawiające się w prognozach narzekać po prostu nie wypada.

REKLAMA




Sytuacja baryczna uległa zmianie, po kwietniu z dominacją bardzo suchych mas powietrza początek maja zapowiada się zgoła odmiennie. W środowy wieczór powietrze zwrotnikowe opuściło nasz kraj, ale za frontem chłodnym napłynęło chłodniejsze, lecz wcale nie mniej wilgotne od niego polarno-morskie. Od sześciu dni notujemy niskie ciśnienie, gdyż pogodę kształtuje rozległy niż z wieloma ośrodkami wtórnymi i frontami atmosferycznymi. Te będą przechodziły przez nasz kraj także w nadchodzący długi weekend. Przy braku inwersji osiadania i dostatecznej ilości pary wodnej w atmosferze możemy być pewni opadów przelotnych, a w wielu miejscach kraju, także i u nas, możliwe są burze. Zrobi się chłodniej, ale nie zimno - nocami co najmniej siedem, a w środku dnia kilkanaście stopni Celsjusza.

Od zeszłotygodniowego piątku pogodę kształtuje niż, mamy więc niskie ciśnienie i tak pozostanie do majówki włącznie. Napływa coraz cieplejsze powietrze z południa i jest ono znacznie bardziej wilgotne, niż to, które krążyło nad Europą Środkową jeszcze tydzień temu. W najbliższych dniach przy braku czynników pogodowych hamujących konwekcję tworzyć się będą chmury kłębiaste i kłębiasto-deszczowe, możliwe będą deszcze o charakterze przelotnym, w środę miejscami wystąpią też burze. Opady te dadzą trochę ulgi wszystkim zatroskanym z powodu suszy, po raz pierwszy w tym roku zrobi się parno.

W polu ciśnienia doszło do istotnych zmian, po wyżu panującym do czwartku nie ma nawet śladu. Dostaliśmy się pod wpływ rozległego układu niskiego ciśnienia i w najbliższych dniach będziemy po jego ciepłej stronie. We wtorek do Polski dotrze powietrze zwrotnikowe, które dziś jeszcze płynie nad Morzem Śródziemnym. Na zachodzie kraju i na Śląsku zrobi się wręcz gorąco - tam lokalnie nawet 26°C. U nas natomiast najcieplejszym dniem tegorocznego kwietnia będzie środa. Poczujemy przedsmak lata, gdyż bardzo ciepłe będą nie tylko dni, ale również noce. W poniedziałek po południu spodziewać się możemy 18°C, dobę później już 21°C. Oba te dni słoneczne i suche, potem jest nadzieja na wiosenne deszcze.

Czwartek jest na razie ostatnim wyżowym dniem, ciśnienie spada - licząc od dzisiejszego południa do godziny 18:00 w piątek odnotujemy spadek wskazań barometrów o 17 hektopaskali w 30 godzin, a szczególnie w ciepłej połowie roku jest to duża i szybka zmiana, świadcząca o sporych przetasowaniach w atmosferze. Jutrzejsza doba będzie najcieplejszą w tym tygodniu, po południu spodziewajmy się nawet 20°C. Weekend przyniesie kilkustopniowe ochłodzenie. Co istotne, w sobotę wystąpią przelotne opady deszczu. Będzie to oczywiście kropla w morzu potrzeb, ale po jedenastu zupełnie bezdeszczowych dobach z rzędu i taka wiadomość może być pocieszająca.

W środku tygodnia utrzymamy się jeszcze w objęciach wyżu, który jednak zacznie słabnąć - o ile we wtorek o północy barometry w jego centrum, znajdującym się u wybrzeży Norwegii, wskazywały 1038 hPa, o tyle w czwartek w południe ich wskazania będą już o jedenaście hektopaskali niższe, a obszar najwyższego ciśnienia wróci znów nad Morze Norweskie. Polska utrzyma się w podobnej cyrkulacji, ale powietrze ogrzewać się zacznie od coraz silniejszego słońca, dlatego w czwarty dzień tygodnia po południu spodziewać się możemy 16°C. W ciągu dnia na niebie trochę chmur kłębiastych Cumulus i trochę słońca. Nadal bez szans na deszcz.

Wyż przemieszcza się znad Morza Norweskiego nad Półwysep Skandynawski, niebawem wejdzie nad Norwegię, lecz wciąż kierować będzie do Europy Środkowej - w tym również do Polski - chłodne powietrze płynące znad Morza Barentsa przez Finlandię, Zatokę Fińską i kraje bałtyckie. W całym naszym kraju ciśnienie znormalizowane przewyższa już 1020 hPa, a w poniedziałek pod wieczór na Pomorzu przekroczy 1030 hPa. Zmieniła się cyrkulacja, lecz niepokojąca w okresie wiosennym susza i tak coraz mocniej daje się we znaki. Temperatura punktu rosy całodobowo jest ujemna, od południa do zachodu słońca wilgotność względna spada wyraźnie poniżej 30%. Taka sytuacja synoptyczna nie daje żadnych nadziei na deszcz. Początek tygodnia z chłodnymi porankami, możliwe będą nawet niewielkie przymrozki. Popołudnia oczywiście wyraźnie cieplejsze, z temperaturą maksymalną około 12°C.

Nie każdy niżowy dzień musi być brzydki, o czym przekonuje się w czwartek południowa połowa naszego kraju. Ta część Polski znajduje się w ciepłym wycinku niżu, gdzie chmur w piętrze niskim i średnim - w przeciwieństwie do środy - nie ma w ogóle, pojawiają się tylko w piętrze wysokim Cirrusy i gęstsze od nich Cirrostratusy, które sprawiają, że niebu wyraźnie bliżej jest do koloru "mlecznego", niż do błękitnego. Dzień dzisiejszy jest na razie ostatnim, w którym temperatura przekroczyła 20°C, na następny taki trochę poczekamy. Niestety podobnie jak i na deszcz, tak bardzo potrzebny o tej porze roku. W nadchodzący weekend popołudniami najwyżej 14°C. Noce i poranki chłodnawe, ale póki co bez przymrozków.

Po ciepłych świętach nadszedł znacznie chłodniejszy wtorek. Ów chłód utrzyma się do środy. Będzie trochę słońca, ale czasem na niebie pojawi się więcej chmur związanych z ciepłym frontem atmosferycznym, który wprowadzi do nas powietrze o znacznie wyższej temperaturze, co odczujemy w czwartek. Czwarty dzień tygodnia będzie więc zdecydowanie słoneczny, choć dający się we znaki zachodni wiatr z nami pozostanie. Po południu przewidujemy wzrost temperatury do ponad 20°C, w Krośnie do 21°C. Podsumowując - kwietniowej przeplatanki ciąg dalszy.

Nadchodzą długo wyczekiwane opady - po ciepłej i suchej Wielkanocy w poniedziałek dostaniemy się pod wpływ głębokiego niżu znad Finlandii, rano nad północno-zachodnią Polskę wkroczy aktywny chłodny front atmosferyczny i minie pół dnia, zanim dotrze on nad Podkarpacie. Przed nim, w strefie linii zbieżności, po południu utworzą się burze, w trakcie których spodziewamy się porywistego wiatru i deszczu. We wtorek za frontem spłynie chłodne powietrze i w tylnej części niżu wystąpią nawet opady krupy śnieżnej i śniegu. Mimo to krajobrazy nie zabielą się, a słaby przymrozek wystąpi tylko w środę nad ranem.

W czwartek przed zachodem Słońca, po spadku ciśnienia trwającym niemal półtorej doby, wskazania barometrów znów będą coraz wyższe. W nocy przejdzie nad nami chłodny front atmosferyczny, który wykaże mizerną aktywność ze względu na zalegające przed nim niezwykle suche powietrze, zatem nie ma co liczyć na opady deszczu. W piątek nad Polską rozbuduje się kolejny wyż. Wymiana mas powietrza objawi się wyłącznie trochę niższymi temperaturami, w piątek zanotujemy najwyżej 13°C, a nie tak jak w ostatnich dniach, gdy popołudniami było 21°C w cieniu. Nie będzie też bezchmurnie, a pojawi się troszkę niegroźnych chmur. Rolnicy z coraz większym niepokojem spoglądają w niebo wyczekując deszczu, być może doczekają się w Poniedziałek Wielkanocny. Na szczegóły przyjdzie czas.

Nastąpiła prawdziwa eksplozja wiosny, wyż póki co trzyma się i tak pozostanie do czwartku. W obszarze antycyklonu próżno doszukiwać się jakichkolwiek chmur, a suche powietrze i słaby wiatr sprawiają, że różnica między temperaturą minimalną, notowaną po godzinie 6:00, a temperaturą maksymalną, występującą około dziesięć godzin później, sięga nawet szesnastu stopni Celsjusza. Podobnie zapowiada się środek tygodnia - mimo chłodnawych nocy, popołudniami spodziewać się powinniśmy 20°C, a lokalnie nawet 21°C. Na razie nie przewidujemy przymrozków, te przypomną się dopiero po świętach.

Wyż, który kształtuje pogodę w Polsce od piątku wieczór, w niedzielę nad ranem dotarł nad Białostocczyznę, zaś w godzinach kolejnych przemieści się najpierw nad Białoruś, a następnie nad Ukrainę, pozostając tam przez dobrych kilka dni. Kontynentalne powietrze, krążące w jego obszarze, z dnia na dzień będzie nagrzewać się i osuszać pod coraz mocniejszym kwietniowym słońcem. Bardzo niska wilgotność to fatalna wiadomość dla rolników, bowiem wody od dawna brakuje, a bieżąca sytuacja synoptyczna jeszcze te niedobory zwiększy. Dla nas aura na zewnątrz będzie kusząca, ale wykażmy się silną wolą i nie opuszczajmy domów bez potrzeby. Urokami wiosny możemy delektować się także we własnym ogrodzie, na balkonie, a nawet w oknie.

REKLAMA




KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj