Zaloguj
Zarejestruj się
KrosnoCity.pl
 
 
 

Pogoda

Od czwartkowego przedpołudnia aż do soboty włącznie czeka nas spadek ciśnienia bardzo podobny do tego z ubiegłego tygodnia - za kilkadziesiąt godzin barometry wskazywać będą ciśnienie o przeszło 30 hektopaskali niższe niż w czwartek o poranku. Znajdujemy się jeszcze w zasięgu szybko ustępującego wyżu, ale to zmieni się w piątek, kiedy już pogodę w całym kraju kształtować zacznie niż. Mimo to w pierwszej dobie jego wpływu zaobserwujemy głównie efekt fenowy i porywisty, suchy, południowy wiatr. Chmury na niebie będą, ale głównie w piętrze wysokim, w piętrze średnim będzie ich niewiele, może nieco Altocumulusów, chmur niskich zaś nie będzie w ogóle. Tak więc w piątek z pewnością jeszcze trochę słońca ujrzymy. Na weekend nasuną się chmury Altostratus opacus i Stratocumulus, które zabiorą nam usłonecznienie, a przyniosą słaby deszcz. Koniec roku jawi się w prognozach długoterminowych jako chłodniejszy od aktualnego okresu, lecz nie ma się co łudzić - wigilijny wieczór z pewnością nie będzie biały.

REKLAMA




Mimo że do Bożego Narodzenia jeszcze cały tydzień, to już można powiedzieć, że to nie będą to białe święta. Do Polski - podobnie jak i do całej Europy Środkowo-Wschodniej - napływa bardzo ciepłe powietrze z południa, temperatura maksymalna osiąga na Podkarpaciu co najmniej 10°C, a kilkadziesiąt kilometrów na zachód od nas, w Małopolsce, lokalnie jest nawet 15°C. W środku bieżącego tygodnia utrzyma się podobny typ pogody, a nawet spodziewamy się jeszcze większego usłonecznienia, szczególnie w środę. Do czwartkowego poranka ciśnienie będzie wzrastać, w drugiej połowie tygodnia natomiast znów czeka nas spory spadek wskazań barometrów.

Mimo że dni wciąż nieznacznie się skracają, to już coraz później robi się ciemno. Przesilenie zimowe będziemy mieć za tydzień, dnia przybywać zacznie od 23 grudnia począwszy, natomiast od początku stycznia także wschody Słońca będą z dnia na dzień wcześniej. Tymczasem za oknami jest zupełnie niezimowo. A przyszły tydzień zapowiada się... jeszcze cieplejszy! Wszystko to przez specyficzną cyrkulację, a konkretniej rozległy niż obejmujący Europę Zachodnią i Północną oraz stabilny wyż nad Europą Południowo-Wschodnią, na skraju którego jesteśmy. W konsekwencji do naszego kraju napływa ciepłe powietrze dalekiego południa - znad Afryki przez Morze Śródziemne, Chorwację, Węgry i Słowację. Do tego niebawem dołączy się fen, a więc będzie ciepło. Od wtorku w najcieplejszych momentach dnia spodziewamy się 10°C, miejscami więcej. W zeszłym roku akurat w Wigilię spadł śnieg i choć nie było go dużo, to jednak mieliśmy białe święta. Natomiast jeśli pójdzie tak dalej, to nawet o powtórce sprzed 365 dni nie ma sensu marzyć.

Po naprawdę dużym spadku ciśnienia, jaki notowano w całej Polsce od środy do piątku, weekend minie nam pod znakiem wzrostu wskazań barometrów, które do końcu tygodnia zdążą wrócić do normy. Synoptykom w oczy rzuca się rozległy, głęboki niż na północnym zachodzie kontynentu oraz nad północnym Atlantykiem. W takiej sytuacji, gdy nad Skandynawią nie ma układu wyżowego - a nie ma - trudno wyczekiwać zimy. I rzeczywiście, sobota i przede wszystkim niedziela zapowiadają się z temperaturami zdecydowanie powyżej normy wieloletniej. A w przyszłym tygodniu... nie wykluczamy nawet 10°C przy wietrze z południa.

Półrocze chłodne to okres, w którym z uwagi na większy kontrast termiczny między Arktyką a strefą podzwrotnikową znacznie częściej niż w ciepłej połowie roku występują duże wahania ciśnienia. Najbliższe dni zapowiadają się nieciekawie dla meteoropatów, czyli dla osób, które reagują na nie najgorzej, bowiem od wtorku do samego końca tygodnia wskazania barometrów będą się bardzo mocno wahać. Mianowicie - we wtorek czeka nas wzrost ciśnienia, aż do wartości 1024 hPa pod koniec doby. Mowa tu oczywiście o wartości względnej, czyli po redukcji do poziomu morza. Od środy do piątku natomiast nastąpi jego znaczny spadek, w sumie o przeszło trzydzieści hektopaskali. Szczęśliwie jednak w tym przypadku centrum niżu przejdzie na tyle daleko na północ od nas, że nie musimy obawiać się niebezpieczeństw w postaci huraganowych porywów wiatru, które często tak dużym wahaniom ciśnienia towarzyszą. Środa wręcz z wiatrem słabym i rozpogodzeniami. W czwartek zaś, wraz z nasuwaniem się niżu, coraz więcej chmur. Nieco chłodniej niż na początku tygodnia, wystąpią przymrozki. Zimy nie widać.

Wraz z przejęciem władzy nad pogodą w Polsce przez rozległy układ niskiego ciśnienia skończył się chłód i mróz. Z pięciocentymetrowej pokrywy śnieżnej, którą obserwowaliśmy za oknami we wtorek rano, lada moment kompletnie nic nie zostanie, bowiem dodatnie temperatury panujące od soboty utrzymają się również w dniach kolejnych. Niedzielny spadek ciśnienia atmosferycznego o około 10 hektopaskali dobrze sugeruje dalsze oddziaływanie niżów na początku przyszłego tygodnia, będzie więc ciepło, pochmurno, a początkowo także wietrznie, z tym że we wtorek południowy wiatr zmieni kierunek na zachodni, przejściowo nawet na północno-zachodni. Nawet noce i poranki bez przymrozków, temperatura maksymalna zaś osiągać będzie 5°C, lokalnie 6°C, ale nie więcej. Będzie pochmurno, lecz deszcz tylko słaby i przelotny. Przed nami naturalny okres synoptyczny z typowo "atlantycką" pogodą, powrotu warunków zimowych na stałe póki co nie ma co wypatrywać.

Za nami mroźna środa oraz również zimny, ale na ogół słoneczny czwartek. W Mikołajki pogodna i chłodna aura będzie kontynuowana, nie grożą nam opady, ale za to wciąż dokuczać będzie zimny, w dodatku okresami porywisty wiatr wiejący od Beskidu Niskiego, z południa. Całkowitej regeneracji uległa cyrkulacja zachodnia, a weekend przyniesie nam drugie jej oblicze, to niezbyt lubiane, częściej kojarzone z tą sytuacją synoptyczną. Mianowicie od soboty zdecydowanie wzrośnie zachmurzenie, w niedzielę nawet spodziewamy się opadów, z tym że już nie śniegu - jak w poniedziałek i we wtorek - lecz deszczu. Nie będą to jednak deszcze intensywne. Wzrośnie temperatura, która nawet nocami utrzymywać się będzie powyżej 0°C. Nawet nie zdążyliśmy nacieszyć się zimowymi krajobrazami, a już idzie odwilż.

Dostajemy się pod wpływ wyżu i to bardzo istotna informacja w kwestii pogody w środku tygodnia. Jeśli wyż, to również często związana z nim inwersja temperatury - tak jest też tym razem - zatem pomimo że wysoko ponad naszymi głowami w środę płynąć zacznie ciepłe powietrze, to nam kompletnie nic to nie da, gdyż przy ziemi utrzyma się chłód. Co więcej, o ile w poniedziałek i wtorek temperatura powietrza zdołała po wielu trudach nieznacznie przekroczyć 0°C, o tyle w środę i czwartek mróz, choć nie siarczysty, będzie jednak całodobowy. Gdy wspomniany wyż odejdzie znad Węgier nad Morze Czarne, w Europie zacznie odbudowywać się cyrkulacja strefowa, wiatr wzmoże się, w najbliższych dniach będzie porywisty. Jedyną zaletą takiej sytuacji synoptycznej okaże się pogodny, w dużej części wręcz bezchmurny czwartek, ale porywisty południowy wiatr od gór mocno obniży temperaturę odczuwalną, a najsłabsze w roku, grudniowe słońce, niewiele pomoże. Ocieplenie przyjdzie na koniec tygodnia.

W piątek wieczorem polarno-morskie ustąpiło miejsca chłodniejszemu pochodzenia arktycznego - czuć to po weekendzie wyraźnie chłodniejszym od poprzedzających go dni. Rozpoczął się pierwszy w tym półroczu chłodnym epizod zimowy, tak na dobre poczujemy to w poniedziałek, wówczas bowiem spodziewamy się utworzenia pierwszej, niewielkiej pokrywy śnieżnej - to cenna wiadomość dla kierowców. Napływ powietrza arktycznego nie potrwa długo, już w drugiej połowie tygodnia nadejdzie ocieplenie, a śnieg, który spadnie za kilkadziesiąt godzin, całkiem stopnieje. Wracając do wspomnianego wyżej poniedziałku - w ten dzień, oprócz opadów, spodziewamy się temperatury około 0°C przez całą dobę. Wtorek ciut chłodniejszy, z maksimum co prawda podobnym do poniedziałkowego, ale za to z chłodniejszym wieczorem. Pojawią się rozpogodzenia, w przeciwieństwie do pierwszego dnia tygodnia, który będzie w całości pochmurny.

Pierwszy grudnia to dla meteorologów i klimatologów początek zimy trwającej do końca lutego. Pogoda jakby miała ochotę się do tego dostosować - już w sobotę napłynie zdecydowanie chłodniejsza masa powietrza, w południe pojawią się niegroźne, ale dosyć dokuczliwe porywy zachodniego wiatru, a wieczorem ściśnie przymrozek. W niedzielę pod koniec doby natomiast od południowego zachodu nasuną się pierwsze w tym półroczu chłodnym opady śniegu. Ciśnienie będzie wyższe, niż w środku tygodnia, lecz pomimo wskazań barometrów pogoda zapowiada się zmienna.

Kończy się listopad, a wraz z nim wysokie jak na tę porę roku temperatury. Wszystko wskazuje na to, że pierwszy śnieg spadnie w grudniu, na samym jego początku. Przez kilka najbliższych dni ciepło jeszcze będzie się trzymać, lecz są to jego ostatnie podrygi, przynajmniej tymczasowo. Środek tygodnia przyniesie kontynuację napływu łagodnych mas powietrza, lecz zrobi się bardziej wilgotno, co więcej - w czwartek spodziewamy się słabego deszczu. Wzmagać się będzie również wiatr z kierunków południowych. Pierwszy epizod zimowy czai się za rogiem, rozpocznie się już pod koniec tygodnia.

Kontynentalny mróz dotarł już w piątek nad całą wschodnią Polskę, jeśli chodzi o województwo podkarpackie, to w jego północno-wschodniej i centralnej części notowaliśmy całodobowo ujemne temperatury, wystąpiły nawet pierwsze w tym półroczu chłodnym opady marznącego deszczu przy przeszywająco mroźnym wschodnim wietrze. Powiat krośnieński utrzymał się więc na samym skraju ciepłej masy powietrza. Wyż Rosyjski ustępuje, do połowy tygodnia cały kontynent dostanie się we władanie rozległego niżu. Naszą część Polski czeka to już w poniedziałek, lecz nadal będzie ciepło jak na schyłek listopada, ale, szczególnie od wtorku, zacznie przybywać chmur.

Potężny antycyklon znad wschodniej części kontynentu znów przejmuje władzę nad pogodą w kraju. Oczywiście Wyż Rosyjski w III dekadzie listopada musi być - i jest - układem ciśnienia, w którego centrum krąży już mroźne powietrze. I rzeczywiście, na wschodzie Europy w wielu miejscach całodobowo występują już temperatury poniżej zera stopni Celsjusza, ale choć wyż ten znów zacznie kształtować pogodę w niemal całym naszym kraju, to kontynentalny chłód dotrze tylko nad Podlasie, gdzie w sobotę spodziewamy się lekkiego, ale całodniowego mrozu przy przejmująco zimnym wietrze. Krosno i cały powiat znajdzie się w przeważającej, cieplejszej części kraju, gdyż tu kierunek wiatru przyjmie nieco większą składową południową aniżeli np. na Suwalszczyźnie. W przyszłym tygodniu pochód na zachód kontynentalnego mrozu nie będzie kontynuowany, gdyż Wyż Rosyjski zacznie tracić wpływy w Europie na skutek rozbudowy niżu znad Atlantyku. Podsumowując - absolutnie żadnych objawów zapowiadających zbliżającą się zimę, nawet skromnych - w postaci przymrozków, nie widać.

REKLAMA




KONTAKT Z REDAKCJĄ

KrosnoCity.pl
tel. 506327412
redakcja@krosnocity.pl

Dział reklamy i biuro ogłoszeń:
tel. 506 327 412
reklama@krosnocity.pl

Zaloguj lub Zarejestruj się

Zaloguj się

Zarejestruj się

Rejestracja użytkownika
Anuluj