!["Wielki marsz poparcia": 200 osób na ulicach Krosna [ZDJĘCIA]](/media/k2/items/cache/457660dc26b3031b5c7353a3ea2b1424_XL.jpg)
"Wielką manifestację" zorganizowała grupa mieszkańców skupiona wokół Akcji Charytatywnej "HELP YOU - POMAGAM CI" i strony internetowej (nazwanej na wyrost "portalem społecznościowym") kochamkrosno.manifo.com.
Manifestację prowadził Bogusław Bogdan, który mówił o dokonaniach 200 dni rządu Beaty Szydło. Chwalił nakładanie podatku bankowego i wprowadzenie programu +500. On też przed manifestacją rozdawał zebranym gotowe transparenty np: "Dziękujemy za powołanie komisji do zbadania katastrofy smoleńskiej" czy "Podatek bankowy to super pomysł. Dziękujemy".
Bogusław Bogdan
Przed rozpoczęciem manifestacji zapowiedział, że nie jest to zgromadzenie partyjne. - Nie jesteśmy żadną partią - krzyczał Bogusław Bogdan. Dodał, że uczestnicy manifestacji to osoby wdzięczne rządowi.
Podczas przemarszu ulicami Krosna przekonywał, że obecny rząd ma niebywałe osiągnięcia. Chwalił między innymi ministra Ziobrę i wicepremiera Morawieckiego. Temu drugiemu dziękował, za to, że taki zdolny bankier zgodził się przyjść do rządu.
Manifestację zakończył wiec na Rynku w Krośnie. Tam między innymi odczytano listę "afer i dokonań" rządu PO-PSL. Ulicami miasta przeszło blisko 200, w większości starszych osób.
Na Rynku Bogusław Bogdan stwierdził, że młodych nie ma na manifestacji, bo w ogóle wyjechali z Krosna.
Wśród przyglądających się przemarszowi byli liczni przeciwnicy manifestacji, którzy jednak zaznaczali - Każdy ma prawo do manifestowania swoich przekonań.
Na stronie internetowej organizatora pojawiły się informacja o patronatach medialnych TVP Rzeszów i Polskiego Radia Rzeszów. Na stronach mediów nie ma jednak potwierdzenia tych patronatów. Kontaktowaliśmy się z samymi redakcjami, które także nie potwierdzają tej informacji.
W manifestacji nie wziął udziału nikt z lokalnych władz PiS, nie było też lokalnych parlamentarzystów, ani samorządowców związanych z tą partią. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w lokalnych strukturach PiS manifestacja uważana była za "prowokację" lub chęć budowania kapitału politycznego na aktualnej popularności tej partii.
pd
Fot. Piotr Dymiński
