O sprawie informowaliśmy pod koniec maja: Krosno: co dalej z dworcem autobusowym?
Przewoźnicy negatywnie oceniają działania władz Krosna. Sami byli zainteresowani przejęciem zarządzania dworcem, jednak nie poinformowano ich o ogłoszeniu przetargu, a sam przetarg nie był ogłoszony na "zarządzanie dworcem". Ogłoszenie znalazło się wśród ogłoszeń o dzierżawie nieruchomości.
- Zainteresowaliśmy się tematem, spotykaliśmy się z urzędnikami. Przez cały czas była mowa o "zarządzaniu dworcem", więc nie szukaliśmy ogłoszenia wśród ogłoszeń o dzierżawie nieruchomości - tłumaczy jeden z przewoźników.
Przewoźnicy około 10 lokalnych firm, obsługujący lokalne trasy zwracają uwagę przede wszystkim na niekorzystny dla nich sposób naliczania opłat. Do tej pory płacili 1 zł za każde zatrzymanie na dworcu. Teraz mają płacić osobno za wjazd i wyjazd z dworca. To oznacza wzrost kosztów z tego tytułu o 100% i zdaniem przewoźników jest niezgodne z obowiązującą ustawą. Przewoźnicy wskazują też inne "wady prawne" umowy. Dlaczego zatem zgodzili się na ich podpisanie? Twierdzą, że nie mieli innego wyjścia, bo bez zgody na korzystanie z dworca mogli stracić w ogóle prawo do wykonywania przewozów.
Otrzymaliśmy od Urzędu Miasta odpowiedzi na pytania w związku z problemami przewoźników.
Jak informuje Urząd Miasta, za korzystanie przez przewoźnika z dworca autobusowego Gmina Miasto Krosno pobierała opłatę zgodną z obowiązującą uchwałą (Nr XLIII/934/2017 z dnia 30 maja 2017 roku). Wysokość opłaty wyliczano jako iloczyn stawki opłaty za jedno zatrzymanie środka transportu Przewoźnika na dworcu (tj. 1 zł) i ilości zatrzymań (rozumianych jako wjazd i wyjazd) w ciągu roku stwierdzonych na podstawie przedłożonego przez przewoźnika rozkładu jazdy.
Przewoźnicy mieli mieć zagwarantowane utrzymanie tych warunków.
- Dzierżawca zobowiązany jest do przestrzegania warunków zawartych w „Regulaminie korzystania z dworca autobusowego w Krośnie" - informuje Wydział Gospodarki Komunalnej.
Zgodnie z umową teren dworca został przekazany dzierżawcy w dniu 1 czerwca. Jak dowiedzieliśmy się, podpisane umowy z przewoźnikami zawierają jednak odmienne warunki finansowe. Opłaty są wyższe, a sam wydzierżawiony teren nie spełnia ustawowej definicji dworca.
- Teren jest zabudowany wiatami osłaniającymi perony, placem manewrowym oraz elementami małej architektury. Nieruchomość została przeznaczona do dzierżawy na cele zagospodarowania i prowadzenia dworca autobusowego. Dzierżawca zobowiązany jest do wyposażenia dworca w obiekt budowlany z przeznaczeniem na poczekalnie i WC - informuje Urząd Miasta Krosna.
Przewoźnicy zapowiadają podważanie zapisów umowy. Do sprawy powrócimy.
pd