W maju 2019 roku Towarzystwo Budownictwa Społecznego w Krośnie rozpoczęło porządkowanie terenu przed rozpoczęciem budowy budynku mieszkalno-usługowego przy ul. Staszica w Krośnie, w sąsiedztwie Placu Monte Cassino. Już wtedy mieszkańcy pobliskich kamienic i sąsiednich bloków nie kryli oburzenia. Kilka miesięcy później ruszyła budowa.
Mieszkańcy pytali, do jakich standardów zmierza Krosno. Mówili - Nie chcemy, żeby kolejny prostokąt zabrał nam dostęp do światła i tlenu. Pytali również, jaki ma sens dogęszczania centrum miasta, kiedy na jego obrzeżach jest jeszcze wiele nieużytków, które można zagospodarować.
Architektoniczny wytwór, to czterokondygnacyjny budynek. Parter budynku to 4 lokale usługowe oraz 1 lokal gastronomiczny. Na drugiej, trzeciej i czwartej kondygnacji ma znajdować się 21 lokali mieszkalnych z przeznaczeniem pod wynajem w stanie "pod klucz". Przy obiekcie powstanie 21 miejsc postojowych oraz 10 miejsc postojowych dla najemców lokali usługowych.
Redakcja KrosnoCity.pl od kilku miesięcy przygląda się całej inwestycji, rozmawia z mieszkańcami, którzy sąsiadują z powstającym budynkiem, a także innymi obywatelami Krosna.
Większość z nich jest zgodna, że ten budynek nie powinien powstać w tym miejscu. - Dlaczego zamyka nam się "okno na świat", dostęp do powierza, drzew, po prostu zieleni. Przecież można tu zrobić mały skwer, alejki, ławeczki - mówiła w lipcu 2019 roku jedna z mieszkanek bloku przy ul. Staszica 17, który sąsiaduje z nowopowstałym obiektem.
- W wielu miastach w Polsce powstają osiedla na nieużytkowanych ternach, których nie zabiera się w 100 procentach. Wręcz przeciwnie, dla bloków tworzy się przestrzeń odpoczynku, właśnie tam, gdzie są drzewa, kwiaty i dużo niebieskiego nieba. Dlaczego Urząd Miasta pozwolił na zabudowanie tej części centrum miasta? - zastanawia się mieszkaniec ul. Czajkowskiego.
- Dlaczego nikt nie reaguje na to, co się zabiera ludziom. To jest nowa wizja rozwoju miasta, jego estetyki? Bloki i budownictwo rodzinne powinno być otoczone zielenią, a nie betonem. W lecie się udusimy, w dzień będziemy mieli noc - komentował jeden z mieszkańców Staszica.
Mieszkańcy bloku przy ul. Lwowska 2 (sąsiedztwo z naprzeciwka), również nie mają najlepszego zdania o powstającym budynku. Podkreślają, że budowla zaburzy całokształt architektury i da odczucie zamknięcia wolnych przestrzeni w tej części miasta. - A może należałoby pomyśleć o urządzeniach rekreacyjnych w tej części osiedla, małej siłowni, a nie o betonowym klocu - mówią.
- Od początku nie podoba mi się polityka prowadzenia inwestycji TBS i zamykania przestrzeni życiowej mieszkańcom, przysłaniania ludziom widoku z okna. Tak samo krytykuję lokalizację tego budynku. Planowana zmiana lokalizacji obecnego przystanku komunikacji miejskiej, to według mnie w dalszym ciagu nierówne traktowanie przedsiębiorców - mówi Paweł Krzanowski, radny miasta Krosna.
Tymczasem, TBS właśnie odsłonił elewację nowego budynku. Dla wielu - porażka. Pierwsze komentarze pojawiły się na jednym z lokalnych profili Krosna na Facebooku.
Krośnianie zwracają uwagę przede wszystkim na nietrzymanie wysokości nowego bloku z sąsiednimi kamienicami, a w szczególności nietrzymania linii okien.
- Elementarną zasada projektowania architektonicznego jest umiejętne dopasowanie budynku projektowanego do istniejącego - łączenie nowej zabudowy z istniejąca, często zabytkową. Znam wiele przykładów w Polsce, gdzie zrobiono to bardzo zręcznie. Tutaj nie jest to nawet poziom projektu semestralnego na studiach architektonicznych - twierdzi pan Jakub, wypowiadając się na Facebooku.
Inni twierdzą, że Krosno nie ma porządnych urbanistów i architektów. Zauważają, że biało-popielate kolory elewacji są depresyjne, nie pasujące do obecnych, istniejących obok kamienic. Twierdzą, że sam budynek, szczególnie bez balkonów będzie przypominał np. szpital, bank, a nawet ścianę płaczu i krematorium! Niektórzy nawet piszą, że nowy obiekt do tej części miasta "pasuje jak świni siodło" - (wypowiedź w social media) i zastanawiają się - kto to zaakceptował.
Pojawiają się również opinie, że tworzenie nowych miejsc pod działalność usługową w tej części miasta jest niezasadne. W Rynku do wynajęcia jest kilkadziesiąt wolnych lokali pod usługi, a w tym obiekcie tworzy się nowe. - Kto się zainteresuje kolejnymi? - pyta mieszkanka. Czy Krosno staje się miastem absurdu?
Pani Joanna pochodząca z Krosna, a mieszkająca w gminie Swarzędz w woj. wielkopolskim twierdzi, że większe miasta blokują już zabetonowanie centrum, a "mały Kraków" - wręcz odwrotnie. Inwestycję uznaje za porażkę, wstyd dla miasta i urzędu.
- Czy naprawdę już tak brakuje terenów w Krośnie, że trzeba takie ścisłe centrum miasta zabudowywać blokami? Ciekawe, czy jest tam lądowisko dla helikopterów, bo zaparkować samochód czasem w tej okolicy graniczy z cudem - komentuje pani Weronika.
- Sam pomysł tego budynku jest absurdalny, takie cudne stare drzewa były. Zabetonują wszystko - ocenia pani Dagmara.
Pani Krystyna, sąsiadująca z nowym mieszkalno-usługowym budynkiem pisze: - Masakra, mieszkam na osiedlu Staszica i z balkonu mam widok cudowny, drzewa powycinane, niebieski mur, niesamowity kurz, nie można balkonu otworzyć, bo meble popielate, ten blok to porażka.
Inna Krośnianka dodaje: Wstyd mi za to "KROSNO".
Choć zdania są podzielone, wśród negatywnych postów znaleźć można te chwalące inwestycje. Są tacy, co twierdzą, że do nowych rzeczy trzeba się przyzwyczaić. Wolę bardziej wersję z zabudowanym placem, niż tą z kioskiem, a architektura i kolorystyka budynku nie należy do najgorszych. Inni uważają, że obiekt wpasował się w istniejąca zabudowę swoją prostota, klasyczną estetyka bez zbędnych fajerwerków i sztucznej atrakcyjności. Twierdzą, że miejsce przy ul. Staszica czekało na wypełnienie.
Teraz, to mieszkańcom pozostało poczekać do zakończenia inwestycji, wraz z zagospodarowaniem terenu, na którym ma powstać parking dla obiektu. I nic... poza tym.
A co Wy myślicie o nowym budynku przy ul. Staszica?
(rdn)
Fot. KrosnoCity.pl