Na wstępie warto wyjaśnić w skrócie jak powstają uchwały Rady Miasta.
Każdy projekt, czy to z inicjatywy Prezydenta, radnych, czy mieszkańców, trafia najpierw pod obrady właściwej komisji.
Tam wybrani radni, wraz z pracownikami merytorycznymi UM Krosna omawiają temat, rozważają wprowadzanie poprawek. Nie jest przesadą stwierdzenie, że praktycznie cała praca merytoryczna Rady odbywa się na komisjach, a sesja, na której są wszyscy radni, ma zazwyczaj charakter przegłosowania tego, co wcześniej wypracowano w komisji.
Temat na sesji pośrednio wywołał radny Kazimierz Mazur. Chcąc przyśpieszyć obrady, zaproponował, żeby nie czytać opinii komisji, ponieważ to już radni mają w materiałach.
Przewodniczący Rady Miasta, Zbigniew Kubit, konsultował się w tej sprawie z radcą prawnym Urzędu, po czym stwierdził, ze rozwiązanie zaproponowane przez radnego byłoby niezgodne ze Statutem Miasta. Dodał jednak prośbę do przewodniczących komisji:
- Nie rozczulać się, nie rozgadywać, w materiałach wszystko macie. Ale nie ma możliwości, żeby nie przedstawiać opinii komisji, bo taki jest wymóg statutowy. Tylko bym prosił, żeby nie czytać tego, co jest w opinii bo każdy radny to ma - mówił przewodniczący.
Radny Marcin Niepokój w tym miejscu trzeźwo zauważył: - My jako radni mamy dostęp do opinii komisji, natomiast słuchają nas tez mieszkańcy i media. Myślę, że należy to przeczytać.
Przewodniczący Kubit stwierdził, że chociaż nie da się całkiem odstępować od czytania opinii, to należy sobie jednak życie upraszać, czyli podawać tylko, czy opinia jest pozytywna i ilu członków komisji głosowało za, ilu przeciw, a ilu się wstrzymało. I w taki sposób przedstawiane są na sesji efekty pracy komisji Rady Miasta.
Komentarz:
Dostęp obywateli do obrad komisji Rady Miasta wynika bezpośrednio z Konstytucji RP, a także jest potwierdzony w ustawie o samorządzie gminnym, ustawie o dostępie do informacji publicznej oraz w samym Statucie Miasta.
W wielu gminach jest z tym problem...
W Krośnie dostęp był utrudniony do 2013 roku, kiedy to miałem do czynienia z próbami wyproszenia obywatela z posiedzenia komisji (w pobliskiej Dukli do takiej sytuacji doszło jeszcze w 2020 roku, wobec innej osoby!). Nie ogłaszano też publicznie terminów i miejsc obrad. Utrudniony był również dostęp do protokołów z komisji, zmiany w tej sprawie udało się wprowadzić w 2016 roku, po moim wniosku do Rady Miasta. Usunięto przeszkody utrudniające uzyskanie dokumentu oraz wprowadzono zapis o umieszczaniu protokołów w Internecie (nie wszystko od razu wykonywano).
Sytuacja pogorszyła się w czasie pandemii...
Ponownie przestano ogłaszać terminy posiedzeń, które zresztą odbywają się "online", radni uczestniczą w nich zdalnie. Dopiero po zapytaniu, w jaki sposób można zapoznać się z obradami poinformowano mnie, że trzeba zgłosić się z wyprzedzeniem w celu uzyskania "linka" do obrad.
Także terminy obrad komisji zaczęto ogłaszać po moim zapytaniu, jednak nie następuje to razem z ogłoszeniem o sesji, jak przed pandemią. Terminy umieszczane są w niełatwym do odnalezienia miejscu, w BIP, w zakładce "Władze Krosna -> Rada Miasta -> kadencja 2018-2023 -> Terminy posiedzeń komisji RM". Wiem o tym, bo zadałem bezpośrednio takie pytanie.
Jaki jest końcowy efekt?
Praktycznie cała praca merytoryczna odbywa się bez obserwacji ze strony obywateli. Jedynie efekty są przegłosowywane, ale przy zredukowaniu do minimum informacji z komisji. W momencie głosowania nie ma jeszcze dostępnych dla obywateli protokołów z komisji, bo one pojawia się w BIP najwcześniej po miesiącu. Z tak zdawkowej informacji nic nie wynika, a tylko jeden radny głośno powiedział, że ta informacja dla mieszkańców powinna mieć szerszy zakres.
W efekcie przebieg obrad, to nad czym radni głosują, może być kompletną zagadką dla obywatela oglądającego obrady online.
Materiał powstał w ramach działania "Samorząd pod lupą" realizowanego przez Fundację Pasjonauci.
Podoba Ci się to, co robią Pasjonauci? Wesprzyj ich misję!
Fundacja Pasjonauci
Santander Bank Polska 05 1090 2590 0000 0001 3762 3216