Studentki Międzynarodowej Komunikacji Językowej Karpackiej Państwowej Uczelni w Krośnie Klaudia Koś i Sylwia Machowska rozmawiają z prezydentem Piotrem Przytockim. W przeprowadzonym wywiadzie prezydent mówi o pandemii, podkreśla jak zdradliwy jest COVID-19, wspomina o swojej "koleżance" sekretarce, która przeszła chorobę i ma niekiedy problemy z pamięcią. Mówi również o prezydencie Solińskim, który w czasie prowadzonego wywiadu przebywał jeszcze w szpitalu.
- Obecnie mój zastępca leży w szpitalu i mam nadzieję, że wyjdzie wkrótce z tego szpitala i z tej choroby. Nie mniej jednak, no mówię jest to wirus wredny i trudny do umiejscowienia, skąd? gdzie? kiedy?, więc w każdej sytuacji trzeba po prostu być ostrożnym w kontaktach - mówi Piotr Przytocki.
- Ostatnio wykrywają, że nawet neurologicznie ma jakiś tam też wpływ. Tutaj koleżanka, sekretarka przeszła też i mówi, że musi niektóre informacje sobie zapisywać, bo nie pamięta. Jest osobą bardzo młodą [...] - dodaje.
Studentki pytają prezydenta o politykę.
- Panie Prezydencie, czy trudno się wchodzi w politykę i obszar działalności społecznej, będąc młodą osobą? Co Pana skłoniło do obrania takiej drogi i do takiego zaangażowania? Traktujemy to pytanie jako swoistą lekcję dla nas - młodych - pyta Sylwia Machowska.
- To nie jest wielka polityka, to jest gminna polityka, no taka tu jest przyziemna, lokalna społecznie, no i wiadomo, że takie działanie można też nazwać polityką, ale tak naprawdę to nie jest polityka. Polityka to może polega na tym, że jak się odnajdujemy w otoczeniu. Czy współpracujemy z kimś, czy będziemy toczyć boje polityczne. Ja raczej nie toczę bojów politycznych. Czasem wypomnę politykom coś i później to spływa niekorzystnie, wpływa niekorzystnie na mnie i na miasto, no bo nie lubię chować głowy w piasek tylko się wypowiadam otwarcie, ale w Polsce to jest niemile widziane, więc może lepiej tak nie robić, jeśli chodzi o porady [...] - mówi Piotr Przytocki.
Prezydent opowiada o swoje ścieżce po szczeblach w karierze samorządowej. Mówi o pracy zawodowej i biznesowej, o działaniach w radzie osiedla, o kandydowaniu do sejmu i sejmiku województwa, oraz na prezydenta. - [...] interesowałem się miastem, bardzo tym żyłem, więc nie obce mi były problemy miasta, które łatwo przełożyłem na program wyborczy - wspomina prezydent.
Dodaje również, że jego kadencje nie były łatwe. Zaznacza, że nie wszystko można zrobić w prosty sposób, a zderzanie się z biurokracją nie jest łatwe.
Prezydent podkreśla również obecny charakter pracy urzędu w czasie pandemii. Mówi o zdalnym załatwianiu spraw, które absorbują mniej czasu niż wizyty w Urzędzie.
Studentki pytają również, z których osiągnięć prezydent jest najbardziej dumny.
- Nie wiem. Tego jest tak dużo, bo zasiedziałem się w tym urzędzie już ponad osiemnaście lat, niespodziewanie piątą kadencję jestem prezydentem, więc tych wyzwań co kadencję jest tak dużo, że zatracamy wagę już do pewnych rzeczy, które kiedyś były superważne, a jak je przeskoczymy to okazuje się, że są jeszcze ważniejsze rzeczy. I tak można by wymieniać te rzeczy, które na początku mojej kadencji załatwiłem, np. czyli praktycznie rozburzenie Domu Kultury i zbudowanie Regionalnego Centrum Kultur Pogranicza. No to to się udało, no można powiedzieć dzięki rozlicznym zabiegom i współpracy, bo bez tej współpracy nic się nie osiągnie, też przychylności pewnych ludzi, więc to trzeba było wszystko jakby umiejętnie pogodzić i z etapować pewne działania. Wszystkiego się na raz nie osiągnie. Tym bardziej, że startując, to miasto nie było tak bogate jak dzisiaj. Nie miało tyle tych przychodów i dochodów, jak to w budżecie nazywają [...] - mówi prezydent.
Piotr Przytocki zaznacza, jak ważne jest zróżnicowanie branż i przedsiębiorstw na rynku gospodarczym Krosna.
- W Krośnie jest 36 tys. miejsc pracy, a miasto liczy według statystyki 46 tys., więc ponad 16 tys. ludzi codziennie dojeżdża albo dojeżdżało przed pandemią do miasta, do pracy, w różnych dziedzinach życia, więc tutaj ta wielość, ilość pracy jest duża. Ostatnio na portalu którymś dyskusja była, że w Krośnie miejsce pracy to tylko po znajomości. Chodziło nie wiem o co, bo poruszano kwestię pracy chyba w urzędzie, a w urzędzie jest 266 miejsc pracy, więc trudno żeby wszyscy absolwenci szkoły pracowali w urzędzie - mówi.
- Jak robiłem ostatnio konkurs w Straży miejskiej, a wcześniej jeszcze gdzieś po wydziałach pojedynczych były konkursy, tak jakoś z Krosna nie widziałem kandydatów tylko spod Krosna właśnie, czyli nie wszystkich interesuje ta praca, czyli obiektywność tej ankiety jest taka średnia, powiedziałbym ze ona jest chyba bardzo nasycona emocjami, bo jakby w wieku tych co pisali jakieś te opinie do ankiety, to mi się też Krosno nie podobało: "Gdzie chcesz pracować? No pewnie, że poza Krosnem" [...] - dodaje.
Piotr Przytocki wspomina w wywiadzie o powstającym inkubatorze przedsiębiorczości, miejscu, gdzie ambitni ludzie z wiedzą, pomysłem, umiejętnościami, a brakiem własnych środków mogą się rozwijać i prowadzić własną działalność gospodarczą.
Prezydent pytany był również o przyszłość miasta. O to, czy Krosno powinno pełnić rolę turystycznej perły Podkarpacia, która będzie przyciągała do siebie turystów, czy powinno być regionalnym, ale wyspecjalizowanym ośrodkiem przemysłu lotniczego bądź szklarskiego, czy może miasto powinno postawić na rozwój akademickiej edukacji.
Studentki poruszały również kwestie związane z problemami komunikacyjnymi w Krośnie. Mieszkańcy skarzą się na problemy z dojazdem do pracy, na problemy w poruszaniu się po mieście. Pytały, czy istnieje jakieś rozwiązanie dla tego problemu.
Pewnie mało kto wie, ale prezydent Krosna jest miłośnikiem ogrodnictwa. - Ja też bardzo lubię kwiaty i pracę w ogrodzie - mówi studentka Klaudia Koś i pyta prezydenta o to, co sprawia mu najwięcej przyjemności, i co sprawia, że lubi przebywać w takim miejscu. Prezydent porusza kwestię związaną z działkowcami i krośnieńskim ogrodami działkowymi. Mówi o ich rozwoju i wsparciu, także o wsparciu rekreacji działkowej dla mieszkańców.
Kończąc wywiad, Sylwia Machowska porusza temat szczepień przeciw COVID-19. Pyta Piotra Przytockiego, co sądzi o szczepionkach i czy prezydent razem z rodziną zamierza poddać się szczepieniu.
- Ja się na pewno poddam, tylko muszę skończyć ten okres ozdrowieńczy, bo nie wiadomo, kto ja jestem w tym momencie, więc z pewnością się zaszczepię i nie będę czekał. Zresztą zorganizowaliśmy tutaj z firmą Medyk z Rzeszowa taki masowy punkt szczepień w Turaszówce, na basenie w Turaszówce, w sali marmurowej. Tam będzie można dziennie kilka tysięcy ludzi zaszczepić. Ta firma Medyk jest ostatnio obecna w mediach, pokazała, że dużo może sprowadzić szczepionek. Więc liczymy, że oni rzeczywiście będą bardzo efektywni i im więcej ludzi się w Krośnie zaszczepi, tym lepiej dla miasta. Wcześniej też miasto wróci do tego życia, którego nie ma. Dzisiaj jest miasto wymarłe popołudniami, wieczorami, no nie ma życia w tym mieście. Chcemy, aby jak najszybciej życie wróciło do miasta, żeby ludzie mogli korzystać z rożnych rzeczy. Idzie wiosna, idzie lato. Mamy przecież piękne tereny rekreacyjne na Bursakach. Chcemy, żeby one tętniły życiem. Chcemy żeby korzystali ludzie i z basenów krytych i otwartych, no z tych możliwości jakie stwarza miasto. Więc zachęcam do szczepienia i proszę, aby jak najszybciej się zaszczepić - powiedział Piotr Przytocki.
To tylko skrót tego, o czym studentki z Karpackiej Państwowej Uczelni rozmawiały z prezydentem Piotrem Przytockim. Cały wywiad, pytania i pełne odpowiedzi prezydenta możecie posłuchać i zobaczyć tutaj: