- Nasza kampania promocyjna prowadzona w mediach społecznościowych ma zachęcić mieszkańców Krosna oraz okolicznych gmin, do których Wodociągi Krośnieńskie dostarczają wodę, do wybrania Krośniczanki - czystej i zdrowej wody kranowej - jako podstawowego napoju gaszącego pragnienie - przekonuje Krośnieński Holding Komunalny.
Krośnieńska kranówka może być tanią alternatywą dla wody butelkowanej, a to oznacza oszczędności dla mieszkańców i mniej odpadów w środowisku.
Akcja spółki spotkała się z dwojakim odbiorem. Z jednej strony jest pozytywna reakcja, w tym ze strony osób, które już wcześniej piły "kranówkę" nazywając ją na swój sposób np. "Szczepańcówką". Z drugiej strony są odbiorcy, którzy mają w pamięci nieprzyjemne sytuacje z wodą, której kolor czy smak zostawiały dużo do życzenia. Nie były to problemy związane z uzdatnianiem wody, a raczej skutek niedoskonałości sieci przesyłowej. Niemniej efekt końcowy pozostawił negatywne wrażenia i niechęć do "kranówki".
- Samo rozpoczęcie akcji informacyjnej wśród mieszkańców jest skutkiem naszych inwestycji w unowocześnienie uzdatniania wody, poprawiamy też sieć przesyłową. Pozytywne wyniki badań jakości wody zachęciły nas, żeby poinformować mieszkańców, że ta woda jest zdatna do picia. Spełnia wymogi przydatności do spożycia, jest cały czas kontrolowana i badana - mówi Janusz Fic.
- Mamy świadomość, że zdarzają się sytuacje awaryjne, a wtedy woda traci swoje walory. Nie jesteśmy w stanie ich ograniczyć do zera ani zagwarantować, że przy tak dużej sieci przesyłowej zawsze na wyjściu będzie ta sama jakość - zaznacza Janusz Fic.
Dodaje przy tym, że nawet w przypadku awarii na sieci, woda nie niesie ze sobą zagrożenia bakteriologicznego. - Najczęściej będą to osady mineralne, mieszkańcy nawet wizualnie zauważają to. Mamy też doświadczenie i w sytuacjach awaryjnych sieci są intensywnie płukane, żeby wyeliminować tę wodę zmąconą, jednak ona może trafić do kranów - przyznaje Janusz Fic.
Warto podkreślić, że "Krośniczanka" jest nie tylko zdatna do spożycia, ale zawiera też wartości minerałów porównywalne do "wód niskozmineralizowanych". - Z tego powodu rozpoczęliśmy kampanię informacyjną, a wybór należy do mieszkańców. Ja mam świadomość, że wiele osób nie wyobraża sobie picia wody z kranu, mają zapewne jeszcze w pamięci jakość wody sprzed modernizacji ujęć. Ja też należałem do tej grupy, ale już od kilku lat piję naszą "kranówkę"- dodaje Janusz Fic.
Innym problemem jest kwestia zawartości chloru.
Do uzdatniania wody w sieciach wodociągowych używany jest chlor i związki chloru. Jego maksymalna zawartość reguluje Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 7 grudnia 2017 r. Chlorowanie to skuteczna metoda zwalczania drobnoustrojów, ale może powodować nieprzyjemny zapach i smak wody. Nadmiar chloru (podobnie jak każdej innej substancji) może być też szkodliwy dla zdrowia. Wartości zawartości chloru w wodzie opuszczającej stacje uzdatniania zaniepokoiły część mieszkańców, pamiętajmy, że istotna jest jednak wartość, którą mamy w naszym domowym kranie.
- Ważny jest poziom chloru u konsumentów w kranie. Dawki są tak dobierane, aby zapewnić pełne bezpieczeństwo bakteriologiczne wody u odbiorców i minimalizować ten chlor w ich kranach. Chlor wolny w wodzie wodociągowej ma takie właściwości, że w trakcie dystrybucji podlega reakcjom, a jego zawartość maleje. Efekt jest taki, że w kranach mieszkańców jest woda czysta bakteriologicznie - wyjaśnia prezes Krośnieńskiego Holdingu Komunalnego.