Propozycję podwyżek prezydent uzasadnia trudną sytuacją budżetu. Podnosząc podatki chce zyskać ponad 2 mln złotych w skali roku. Piotr Przytocki podkreśla też, że przyjęcie stawek poniżej maksymalnych „stanowi ulgę dla podatników”.
Proponowana podwyżka podatku od budynków przeznaczonych na cele mieszkalne to wzrost z 075 zł do 0,80 zł za 1 m2. Oznacza to wyrównanie poziomu opodatkowania z Wrocławiem. Będzie to zarazem podatek niższy zaledwie o 1 grosz niż obecnie obowiązujący w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu, gdzie mieszkańcy płaca po 0,81 gr za metr. Obecna stawka obowiązująca w Krośnie (0,75 gr) jest i tak już wyższa niż w znacznie większych miastach takich jak Kielce, Rzeszów czy Lublin.
Nie inaczej jest ze stawką podatku od budynków (lub ich części) związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej oraz budynki mieszkalne lub ich części zajęte na prowadzenie działalności gospodarczej.
Prezydent proponuje podniesienie podatku z obecnego poziomu 21,92 na 23,45 zł za m2. W dużych miastach ten podatek jest zazwyczaj jeszcze wyższy (od równych 24 zł w Olsztynie do prawie 24,84 w kilku miastach wojewódzkich jak Katowice, czy Kraków ). Proponowana przez prezydenta stawka jest jednak wyższa niż obecnie obowiązująca w kilkukrotnie większych Kielcach (22,90 zł) i Lublinie (23,18 zł), ale nadal mniejsza niż w naszej stolicy województwa, która plasuje się w krajowej czołówce lokalnych podatków od nieruchomości przeznaczonych na działalność gospodarczą (24,84 zł).
Zaproponowana stawka jest też wyższa niż obecnie obowiązujące w „Podkarpackim Trójmieście”: 22,28 zł w Jaśle i 22,49 zł w Sanoku. Do tej pory Krosno miało stawkę podatku niższą, niż sąsiednie, niewiele mniejsze miasta. Równocześnie mieszkańcy tamtych regionów niejednokrotnie z zazdrością wypowiadali się o rozwoju Krosna.
Porównanie stawek podatków lokalnych pokazuje nam, że wyższe podatki ani nie są niezbędne, ani nie gwarantują lepszego rozwoju, ani lepszego poziomu usług publicznych.