Pracownicy szpitala, mieszkańcy Krosna i okolic, przedstawiciele ruchu społecznego Wolni Krosno, Stowarzyszenia Wolne Podkarpacie wraz z działaczami Konfederacji, zebrali się manifestując sprzeciw wobec "segregacji sanitarnej". Jak poinformowano, przyczynili się do tego pracownicy szpitala sprzeciwiający się przymusowemu szczepieniu. Wydarzenie prowadziła Karolina Pikuła, która wcześniej organizowała manifestację w Rzeszowie. Pikieta odbywała się pod okiem policjantów.
Głos zabrali m.in Teresa Pracownik, Bartosz Richter, Ryszard Skotniczny, Kazimierz Kreżałek oraz mieszkańcy.
Do protestujących wyszli lekarze próbujący przekonać zgromadzonych do szczepień. Bezskutecznie. Jedna z lekarek odmówiła szerszego komentarza dla mediów, stwierdzając, że dyskusja z przeciwnikami szczepień nie ma sensu, a najlepiej byłoby po prostu przemilczeć takie wystąpienia, które określiła jako antynaukowe.
W wymianie zdań z protestującymi padło hasło: "Gdy zachorujecie, nie przychodźcie!".
- Warto w tym przypadku wystosować pytanie, na jakiej podstawie zabrania się korzystania z służby medycznej ewentualnym chorym, którzy płacą obowiązkowe składki zdrowotne? Gdzie prawa człowieka oraz pacjenta? - komentuje Karolina Pikuła.
Równolegle dowiedzieliśmy się, że w szpitalu już brakuje miejsc dla pacjentów z COVID-19. Pomimo przekształcenia kilku oddziałów na potrzebę walki z pandemią jest problem z przyjęciem kolejnych chorych. - Tu nie trafia nikt z lekkim przebiegiem. Jak trafia do szpitala, to wymaga tlenoterapii, albo respiratora - komentują pracownicy. Tymczasem zaczyna brakować łóżek, przy których możliwa jest tlenoterapia.
Dyrekcja szpitala zaprosiła Posła Brauna na rozmowę przy kawie w towarzystwie przedstawicieli pracowników szpitala. Jak wynika z relacji, dyrekcja zapewniła, iż "przyjmie postawę propracowniczą", zgodną z zachowaniem praw konstytucyjnych. Poseł Braun zadeklarował natomiast, że jest gotów bronić także praw dyrekcji szpitali do postępowania zgodnego z obowiązującym prawem, nie łamiącym elementarnych zasad.
Zgromadzeni przez około godzinę wznosili okrzyki: "Stop Segregacji sanitarnej, dobrowolność, a nie przymus, bezprawie i niesprawiedliwość, stop podziałom". W wypowiedziach padały stwierdzenia o "eksperymencie medycznym" i tworzeniu podziałów, podobnych do tych znanych z historii.
Nie dochodziło do żadnych incydentów, ani utrudniania wejścia do budynku.
Fot. Piotr Dymiński