- Węgiel może być sprzedawany taniej niż 2000 zł, ale nie drożej niż 2000 zł, plus do tego jest przecież ta dopłata 1000 zł do tony, która już jest realizowana - powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas czwartkowej konferencji prasowej w Otwocku, na której zostały przedstawione założona do ustawy dotyczącej dystrybucji węgla przez samorządy. - Żeby jednak zapewnić wszystkim bez wyjątku węgiel, to chcemy, żeby na początku ta dystrybucja odbywała się w wielkości nie wyższej niż 2 tony (...) węgla na gospodarstwo domowe, które jeszcze tego węgla nie kupiło - dodał.
Premier poinformował, że w grudniu bądź w styczniu będzie możliwość dokupienia kolejnej tony czy dwóch. Wyraził też nadzieję, że ustawa dotycząca węgla zostanie szybko uchwalona.
- Mam nadzieję, że ustawa, która będzie bardzo elastyczna, zostanie szybko przeprocedowana w Sejmie i Senacie i że szybko podpisze ją prezydent. Ale jeśli jakiś samorząd chce się już zająć dystrybucją węgla, to może to zrobić, bo artykuły tej ustawy będą obowiązywać z mocą wsteczną. Więc jak ktoś chce ściągać węgiel, to już może to robić - powiedział premier.
Jak wyjaśnił, ustawa da samorządom pełną elastyczność w kwestii dystrybucji węgla. Gminy będą mogły to robić samodzielnie, będą mogły działać w porozumieniu z innymi gminami, dystrybucję węgla można zorganizować przez spółkę komunalną lub przez skład węgla, z którym gmina podpisze umowę, wreszcie z pomocą grup producenckich rolników, którzy posiadają wagi.
- W całej Polsce mamy już tysiąc gmin zainteresowanych realizacją dystrybucji węgla do mieszkańców - powiedział Mateusz Morawiecki. Podziękował włodarzom samorządów i zrzeszeniom samorządów za „konstruktywną postawę i za to, że animozje polityczne zostały schowane do szuflady”. Premier przyznał, że do węgla państwo będzie dopłacać.
- To kolejna dopłata, używamy kolejnych środków budżetowych, aby tani węgiel mógł trafić do gospodarstw domowych. Węgiel jest towarem deficytowym, trzeba za niego płacić drogo i państwo polskie wchodzi w tę przestrzeń między wysoką ceną na rynkach światowych a ceną, jaką chcemy zaproponować mieszkańcom - powiedział Morawiecki.
Jak zapowiedział w Otwocku, na wspólnej konferencji prasowej z premierem Mateuszem Morawieckim, wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin, jeszcze dzisiaj Rada Ministrów rozpatrzy projekt ustawy wprowadzającej gwarantowaną cenę nabycia węgla przez gminę na poziomie maksymalnie 1,5 tys. zł za tonę.
Wicepremier wyraził nadzieję, że "jeszcze w tym tygodniu ten projekt trafi do Sejmu, tak aby mógł on w przyszłym tygodniu tym projektem się zająć".
Dodał także, że węgiel po obniżonej cenie będą mogły sprzedawać także prywatne firmy, np. składy węgla.
- Prywatne składy węglowe będą mogły uczestniczyć w tym programie, czyli będą mogły również kupować węgiel po 1500 zł, a następnie sprzedawać go po cenie ustalonej, nieco wyższej niż samorządy. To są podmioty czysto handlowe, czysto biznesowe, więc pewien zarobek na pewnym niewielkim poziomie jednak musi być - powiedział Sasin.
Zaznaczył, że firmy prywatne będą musiały dotrzymać jednak pewnych warunków.
- Czyli tego określonego limitu, jak również zasady, że ten węgiel jest sprzedawany tylko i wyłącznie tym odbiorcom indywidualnym, którzy posiadają zarejestrowane piece węglowe i tym węglem rzeczywiście ogrzewają. Nie można tego węgla odsprzedawać kolejnym pośrednikom. Pod tymi warunkami będą mogli w tym programie uczestniczyć - podkreślił Sasin.
Stwierdził także, że poza węglem z importu do sprzedaży trafi także węgiel z polskich kopalń, który wcześniej sprzedawany był bezpośrednio elektrowniom.
- Wspólnie z panem premierem Mateuszem Morawieckim ustaliliśmy (...), że cały węgiel z polskich kopalń, który dotychczas był w postaci zmieszanej dostarczany wprost do elektrowni, do ciepłowni - również będzie przesiewany. Tą drogą uzyskamy dodatkowy wolumen węgla opałowego dla indywidualnych odbiorców na polskim rynku - powiedział Sasin.
Jak podkreślił, dzięki temu, do końca roku ponad 4,5 mln ton węgla trafi do "polskich gospodarstw domowych, do polskich rodzin tylko z polskich kopalń".
- Dodatkowo ten import, o którym mówimy, wykonywany przez spółki Skarbu Państwa, ale również w mniejszym znacznie wolumenie przez podmioty prywatne, to będzie ponad 11 mln ton węgla do grudnia, a do końca okresu opałowego - 17 mln ton - powiedział.