Pustostan przy ul. Powstańców Warszawskich (w sąsiedztwie pomnika) wciąż pozostaje miejscem spotkań i imprez przypadkowych osób. Często przebywają tam bezdomni. Wnętrze jest zdewastowane i pozbawione wyposażenia. W wielu miejscach leżą niedopałki papierosów. Z tego powodu strażacy przypuszczają, że mogło dojść do przypadkowego zaprószenia ognia.
Tym razem paliło się w dwóch punktach - To były dwa niezależne ogniska: na dole i na górze. To nie było przeniesienie ognia - komentuje na miejscu dowódca akcji.
To nie pierwszy pożar tego budynku. Strażacy wzywani są w to miejsce nawet kilka razy w roku. Zobacz: Znów paliło się w pustostanie na Powstańców Warszawskich. Celowe podpalenie?
Problem pustostanu jest doskonale znany samorządowi, Policji i straży miejskiej. Rozwiązania nadal nie znaleziono.
pd