Elektrownie wiatrowe chwalone są jako źródło czystej, ekologicznej energii. Węgiel może się kończyć, ropa może się skończyć, ale wiatr będzie wiał. Ponadto produkcja energii z wiatru nie emituje szkodliwych substancji do atmosfery, co jest ważne z ekologicznego punktu widzenia. Zalety energii wiatrowej wydawały się oczywiste i niepodważalne. Miało to być jedno z nowoczesnych, czystych i bezpiecznych źródeł energii XXI wieku. Tymczasem wiatraki mają już przeciwników i to coraz liczniejszych.
Krytycy byli od początku
Początkowo krytykowane były ze względów ekonomicznych i czysto technicznych. Zarzucano, że inwestycja w wiatraki może się nie zwrócić, o ile nie będzie dotowana. Krytykowano też fakt, że wiatry nie zawsze wieją tak, jakbyśmy chcieli. Zatem przy bezwietrznej pogodzie wiatraki nie dadzą nam energii, a w razie potrzeby nie można zwiększyć produkcji tak, by wykorzystać ich pełne możliwości. Ta nieregularność i nieprzewidywalność mogła być istotnym problemem przy planowaniu zaopatrzenia w energię i włączaniu farm wiatrowych do sieci energetycznej.
Ekolodzy też są przeciw
Co zaskakujące, do krytyków wiatraków w ostatnich latach dołączyli… ekolodzy. Wśród zarzutów ekologicznych pojawiły się stwierdzenia o „niszczeniu krajobrazu”. W wielu miejscach (głównie przy nadmorskich farmach wiatrowych) stwierdzono, że wiatraki zabijają ptaki. Coraz częściej słyszy się również o możliwej szkodliwości dla zdrowia infradźwięków wydawanych przy pracy turbin wiatrowych.
Walka z wiatrakami w powiecie krośnieńskim
Grupa mieszkańców gminy Dukla walczy przeciwko budowie farmy wiatrowej „Kobylany”. Wystąpili przeciwko burmistrzowi jako Stowarzyszenie na rzecz Praworządności i Ochrony Środowiska w Łysej Górze. Twierdzą, że jako mieszkańcy Łysej Góry i Głojsc byli lekceważeni w urzędach, gdy starali się uzyskać konkretne informacje lub dokumenty dotyczące planowanej inwestycji. W swoich działaniach powołują się na ochronę środowiska naturalnego przed znaczną ingerencją. Zwrócili uwagę między innymi na kwestię ochrony wielu gatunków nietoperzy żyjących na terenie, na którym mają powstać wiatraki.
Czy nowe wiatraki powstaną w gm. Miejsce Piastowe?
W przyszłym tygodniu, na nadzwyczajnej sesji gminy Miejsce Piastowe, podjęta ma zostać decyzja w sprawie miejscowych planów zagospodarowania i możliwości budowy farm wiatrowych. Części radnych i mieszkańców chodzi o uchylenie wcześniejszych uchwał, pozwalających na budowę wiatraków. W Rogach zebrano ponad 600 podpisów mieszkańców – przeciwników wiatraków. Co ciekawe, podpisy zbierały także osoby, które wcześniej były zwolennikami elektrowni wiatrowych.
Andrzej Guzik, radny powiatu krośnieńskiego z gm. Miejsce Piastowe zwrócił się z Listem Otwartym do wójta gminy, w którym wyraził negatywne stanowisko wobec budowy farm wiatrowych. Jak stwierdza Andrzej Guzik, list ten jest odpowiedzią na potrzeby mieszkańców i na apele radnych z Rogów i Widacza.
- Ewentualna akceptacja dla budowy wiatraków na terenie gminy Miejsce Piastowe powinna być poprzedzona obiektywną kampanią informacyjną i konsultacjami społecznymi w zainteresowanych miejscowościach – pisze w swoim liście Andrzej Guzik. Dodaje przy tym, że - Wynik konsultacji dałby Radzie prawo do podejmowania wszelkich decyzji w tej sprawie i byłby wyrazem poszanowania podmiotowości lokalnych społeczności. Na terenie naszej gminy nie przeprowadzono takich konsultacji, ani nie doszło do debat z udziałem przeciwników i zwolenników rozwoju energii wiatrowej. Mieszkańcy Rogów mieli za to okazję zapoznać się z wyjątkowo tendencyjną prezentacją sołtysa jednej z sąsiednich miejscowości, gdzie wybudowano już wiatraki – Andrzej Guzik dodaje, że w prezentacji tej operowano półprawdami i zachwalano wyłącznie dobre strony - Mieszkańcy Rogów, identycznie jak i całej gminy, zasługują na to, aby poważnie ich traktować, a nie poddawać propagandzie w najgorszym tego słowa znaczeniu – stwierdza w Liście Otwartym Andrzej Guzik.
Zadaje także pytania o wiatraki: - Jakie są przewidywane dochody dla budżetu gminy z tytułu podatków lokalnych? O ile zmniejszy się wysokość subwencji wyrównawczej po zwiększeniu wpływów z tych podatków? Czy gmina liczy się z koniecznością wypłaty odszkodowań z uwagi na obniżenie wartości ziemi i zabudowań dla tych mieszkańców, którzy będą skutecznie dochodzić swoich praw w postępowaniu sądowym? Czy samorząd gminy nie podziela obawy, że wybudowanie farm wiatrowych w Rogach i Targowiskach przekreśli możliwości rozwojowe nie tylko tych, ale także sąsiednich miejscowości? Ilu potencjalnych mieszkańców, turystów i inwestorów wybierze inną gminę, nie chcąc żyć w cieniu wiatraków? Andrzej Guzik podsumowuje, że do tej pory nikt z Urzędu Gminy nie udzielił konkretnej odpowiedzi na te i inne pytania.
W swoim liście odnosi się też do lokalizacji wiatraków i odległości od zabudowań. Jaka odległość gwarantuje mieszkańcom minimum komfortu i bezpieczeństwa? Jest to uzależnione od wielu czynników. Inicjatywa ustawodawcza, nad którą od końca lutego br. pracuje komisja sejmowa proponuje 3 km, raporty zdrowotne mówią o dystansie liczącym od 2 do 4 km, a w krajach Europy Zachodniej strefy ochronne rozpoczynają się od 1,5 km. Niestety, w polskim ustawodawstwie brak jest uregulowań prawnych co do minimalnych odległości elektrowni wiatrowych od zabudowań ludzkich – stwierdza Andrzej Guzik, podkreślając, że dlatego tak istotnymi są ograniczenia zawarte w przepisach stanowionych na poziomie gminnym, dodając - Z wyjątkową uciążliwością sąsiedztwa wiatraków (zlokalizowanych na terenie gminy Rymanów), wzniesionych kilkaset metrów od domów spotykają się już teraz mieszkańcy Widacza, którzy nie wyobrażają sobie życia w swojej rodzinnej wsi, gdyby miały powstać jeszcze kolejne elektrownie na terenie Targowisk.
Zdaniem Andrzeja Guzika inwestorzy i zwolennicy budowy elektrowni wiatrowych najczęściej ignorują ich negatywny wpływ na zdrowie człowieka. - Nie interesuje ich, że ludzie mieszkający w pobliżu farm wiatrowych zapadają na liczne choroby, ani to że wiatraki burzą ich spokój i dramatycznie obniżają komfort życia – pisze w Liście Andrzej Guzik, apelując do radnych gm. Miejsce Piastowe o zrozumienie obaw mieszkańców - Nikt bowiem dla spodziewanych korzyści materialnych, nie ma prawa narażać zdrowia innych ludzi. Żadne pieniądze nie zrekompensują utraconego zdrowia, ani nie przywrócą spokoju ludziom i tak już utrudzonym codziennymi obowiązkami – stwierdza Andrzej Guzik.
Don Kichot
„Walkę z wiatrakami” rozsławił Don Kichot, tytułowy bohater z powieści Miguela Cervantesa z początku XVII wieku. Od tamtej pory „walka z wiatrakami” oznacza walkę z urojonym zagrożeniem lub walkę beznadziejną, skazaną na porażkę.
Jakie jest Wasze zdanie na temat budowy farm wiatrowych? Czy zagrożenia są realne? Czy protesty mieszkańców skazane są na niepowodzenie?
Dalsze losy walki z wiatrakami na naszym terenie poznacie z KrosnoCity.pl.
(pd)
Fot. Bogusław Szczurek