„Początki były bardzo przyjemne, zaczęliśmy grać wspólnie, dlatego że byliśmy
przyjaciółmi w liceum muzycznym, a później na studiach w Akademii Muzycznej w Krakowie. Graliśmy muzykę specyficzną, dla przyjemności oraz jako odskocznię od klasyki, którą studiowaliśmy. To wszystko przerodziło się w pasję, która wciągnęła nas na tyle, że chcieliśmy się więcej dowiedzieć o tym gatunku muzyki, jaki określany jest nazwą "klezmer". Zdobyliśmy nagrania od Janusza Makucha, dyrektora Festiwalu Żydowskiego w Krakowie. Otrzymaliśmy stare przedwojenne nagrania, co stanowo dla nas bazę”. – mówi Tomasz Kukurba
Początkowo grupa koncertowała w klubach i galeriach krakowskiej dzielnicy Kazimierz. Po roku działalności można było nabyć ich pierwsze nagrania.
Kroke gra muzykę bardzo mocno osadzoną w tradycji klezmerskiej, mocno zakorzenioną w Bałkanach, wzbogacając ją o brzmienia Orientu i Indii, pokazując elementy jazzu i world music - dzięki temu schematowi tworzą swój własny, charakterystyczny styl.
Podczas jednego ze swoich występów w krakowskiej galerii Ariel trójkę muzyków zauważył sławny reżyser Steven Spielberg, który w tym czasie realizował w Krakowie film "Lista Schindlera". Spielberg zaprosił chłopaków do Jerozolimy. Podczas ostatnich dni zdjęciowych zespół zagrał tam koncert na uroczystości Survivors Reunion dla ocalałych z listy Oskara Schindlera.
"Ważnym momentem dla naszej drogi artystycznej było spotkanie ze Stevenem Spielbergiem i jego zaproszenie nas do Jerozolimy na ostanie zdjęcia do filmu, który kręcił - "Lista Schindlera." Tam zagraliśmy koncert dla tych prawdziwych, ocalałych ludzi: to było coś niesamowitego, coś ważnego w naszym życiu. Staliśmy tam kolo ludzi, którzy dotykali się nawzajem nie wierząc, że to się dzieje naprawdę, bo słyszeli w czasie wojny w roku 1944 o swoim przyszłym tragicznym losie, a oni tam dzięki Spielbergowi stali i przeżywali to na nowo w nowym świetle. Myśmy wtedy patrzyli i płakali, tego nie da się opisać. To nas bardziej ugruntowało ,aby grzebać w tej muzyce, by grzebać we własnych duszach, improwizować." – wspomina Tomasz Kukurba.
Grupa często koncertuje na festiwalach o większej i mniejszej randze na całym świecie. Była nawet gościem na Przystanku Woodstock. „Publiczność w innych krajach odbiera nas różnie. Na nasze koncerty przychodzą przedstawiciele wielu narodowości. Skandynawia - uwielbiamy tam grać. Na wszystkich koncertach możemy odkrywać samych siebie.”- mówi Tomasz.
Zespół ma na swoim koncie występy z takimi gwiazdami, jak Edyta Geppert czy Nigel Kennedy. W swoim artystycznym dorobku grupa poszczycić się może paronastoma krążkami. Kroke odnosi wielkie sukcesy, chociaż częściej za granicą niż w Polsce.
„W Polsce jest coraz lepiej, kiedyś by się to nie przyjęło, a teraz nasza muzyka idzie w górę, ludzie się zmieniają i otwierają. Polacy muszą nauczyć się słuchać innych, uczyć się od innych, powinniśmy się nawzajem tolerować, uczyć się pokory. To jest podstawa Europy i Świata. Jeden się modli w tą stronę, drugi w tamtą, ale wszyscy mamy jednego Boga. Nie dzielmy się, tylko łączmy”- twierdzą muzycy.
W tym roku zagrają we wrześniu koncert w Nowym Sączu. Ich występy to ciekawy sposób na pokazanie własnego „ja”. Oryginalne melodie i intrygujące połączenia długo rozbrzmiewają w pamięci.
Z Tomaszem Kukurbą rozmawiał:
Mateusz Głód
Foto: Karol 'Ronin' Starowiejski