Pogoda
Adwekcja powietrza arktycznego przyniosła nam zimę już w trakcie meteorologicznej wiosny. Antycyklogeneza nad Skandynawią dobiegła końca w sobotę w nocy, gdy ciśnienie w centrum wyżu nad Norwegią osiągnęło 1040 hPa. Teraz wyż ten odsuwa się trochę na południowy zachód, ale przez najbliższe trzy doby bardzo chłodna - jak na drugą połowę marca - masa powietrza utrzyma się. Poniedziałek i wtorek mroźne, poprószy śnieg. Jedyną dobrą wiadomością będzie spadek prędkości wiatru, który szczególnie dzisiaj znacznie obniża temperaturę odczuwalną. W drugiej połowie tygodnia cieplej, ale tylko w ciągu dnia.
REKLAMA
Podobnie jak w III dekadzie lutego obserwujemy rozwój wyżu nad Skandynawią, podobnie jak trzy tygodnie temu również południowa Europa znajduje się we władaniu niżów. Nietrudno się więc domyślić, że znów czeka nas napływ mroźnego powietrza z podobnego kierunku co przy ostatniej fali mrozów.
Nadchodzące dni w pogodzie przyniosą duże zmiany. Od połowy tygodnia aura ulegnie pogorszeniu. Weekend przebiegnie pod znakiem opadów deszczu, deszczu ze śniegiem, a nawet śniegu. W niedzielę, po kilkudniowym ociepleniu, temperatura ponownie spadnie poniżej zera.
Napływa do nas coraz cieplejsza masa powietrza, lokalnie w południowo-zachodniej i zachodniej części Polski temperatura osiąga już 17°C, Krosno najwyższe temperatury zanotuje na początku przyszłego tygodnia. Ciśnienie dosyć niskie i jeszcze spada, w trakcie najbliższych kilkudziesięciu godzin będzie się wahać. W poniedziałek zahaczą nas fronty atmosferyczne, możliwe będą krótkotrwałe i słabe opady deszczu, ale też i przejaśnienia - tych jednak więcej we wtorek. Typowo niżowa aura, lecz w ciepłej wersji.
Prąd strumieniowy, czyli granica pomiędzy ciepłym i chłodnym powietrzem wędruje dalej na północ, jutro znajdzie się nad Polską, a w nadchodzący weekend będzie już nad Skandynawią. Ocieplenie trwa więc nadal, a koniec tygodnia minie nam z jeszcze wyższą temperaturą niż ta, którą notujemy aktualnie. W piątek, w strefie frontu atmosferycznego, wystąpią opady deszczu.
Sroga zima, którą mieliśmy w końcówce lutego i na początku marca odeszła na dobre i nie wróci, z okresu silnych mrozów błyskawicznie przeszliśmy do przedwiośnia, czyli wszystko wróciło do normy - mamy przecież I dekadę marca i to już nie czas na to, aby trząść się z zimna nawet w ciepłej kurtce, szalikach i rękawiczkach. Epizody z chłodniejszą aurą czy opadami śniegu mogą przytrafiać się oczywiście do kwietnia, ale arktyczny mróz opuścił niemal cały kontynent, już tylko północna Skandynawia i część Rosji jest w jego zasięgu.
Można wreszcie obwieścić coś, na co czekaliśmy od długiego czasu: nadchodzi odwilż! Powietrze arktyczne będzie z nami do najbliższej nocy, jutro zacznie docierać łagodniejsze, kontynentalne powietrze szerokości umiarkowanych, a temperatura maksymalna będzie dodatnia. Co prawda noc z poniedziałku na wtorek znów z przymrozkiem, jednak w drugi dzień tygodnia przed południem temperatura powietrza znów wzrośnie do wartości dodatnich i taka już pozostanie przez najbliższe dni. Do trwałej i naprawdę ciepłej wiosny jeszcze daleko, ale wreszcie pogoda będzie bliższa normalności. Ciśnienie dość niskie i będzie spadać.
Noc z czwartku na piątek będzie z pewnością najchłodniejszą tej zimy, prawdopodobnie natomiast także całego 2018 roku. Nawet przed pięcioma laty, podczas bardzo chłodnego marca w Polsce, w powiecie krośnieńskim nie wystąpił dwudziestostopniowy, ani tym bardziej większy mróz. Na szczęście powietrze arktyczne jest w odwrocie, odwilż zawita do zachodniej połowy kraju w niedzielę, a do wschodniej w poniedziałek. Weekend zatem jeszcze mroźny, ale już nie aż tak jak piątek. Możliwe opady śniegu.
Do końca trwającego tygodnia utrzyma się mroźna aura, prognozy na okres późniejszy są już bardziej optymistyczne, ale na wszystko przyjdzie pora, póki co trwa dalej najsilniejsza fala mrozu tej zimy. Aktualna synoptyczna jest dość osobliwa, rzadko bowiem notuje się ciśnienie zredukowane do poziomu morza rzędu 1055 hPa i wyższe nad Szwecją, jak ma to miejsce teraz. Powietrze arktyczne dotarło daleko na południe, w Europie nie ma go tylko nad Półwyspem Iberyjskim, we wschodniej części Morza Śródziemnego, wiosenne temperatury są także... na Islandii. My natomiast oddychamy mroźnym powietrzem, które jeszcze kilka dni temu było nad północną Rosją.
W pierwszej połowie tygodnia w centrum potężnego wyżu znad Skandynawii ciśnienie osiągnie 1058 hPa. Nie ma szans na to, aby tak potężny antycyklon odpuścił w jeden czy dwa dni, dlatego z mrozem pomęczymy się jeszcze przez jakiś czas. Do czwartku włącznie będzie on siarczysty, całodobowo utrzyma się temperatura rzędu minus kilkunastu stopni Celsjusza. Nadal napływa mroźne, arktyczne powietrze z północnego wschodu.
W wyniku napływu bardzo mroźnego, arktycznego powietrza z północnego wschodu nad cały obszar Europy Środkowej, najbliższe dni przyniosą silny mróz.
Przez prawie całą zimę obserwowaliśmy dodatnie wartości wskaźnika Oscylacji Północnoatlantyckiej i akurat na sam jej koniec wszystko odwróciło się do góry nogami. Nadchodzą tęgie mrozy i tym razem - inaczej niż w I dekadzie lutego - nie wystąpią one jedynie nocami. Odetchniemy powietrzem, które w trakcie tego tygodnia przebywa drogę od Oceanu Arktycznego, przez Rosję, Białoruś, Ukrainę, stamtąd niebawem docierając nad Polskę. Prąd strumieniowy przemieścił się daleko na południe i jest nad Afryką, zaś chłód obejmie niemal cały teren Europy; na północy w dodatku potężny, mroźny wyż z ciśnieniem rzędu 1055 hPa(!). Z powietrzem arktycznym zajmującym tak rozległy obszar nawet atlantyckie niże, słabsze niż w grudniu i styczniu, szybko sobie nie poradzą. Prognozy średnioterminowe również nie napawają optymizmem w tej kwestii wyraźnego ocieplenia.
To niestety dopiero początek ochłodzenia. Nad Skandynawią obserwujemy rozbudowę silnego wyżu blokującego cyrkulację zachodnią. Blokada ta odetnie nas na dłuższy czas od napływu stosunkowo łagodnych mas powietrza znad Atlantyku, co więcej - przyczyni się do nasilenia się mrozu od weekendu począwszy. W środku tygodnia pozostaniemy w zasięgu tego wyżu, w tej samej, starej i dość wilgotnej masie powietrza, a pole ciśnienia zmieni się w ten sposób, że wiatr zacznie odkręci w kierunku północno-wschodniego, tym samym po stronie nawietrznej gór zaczną tworzyć się chmury. Środek tygodnia zatem już nie tak słoneczny jak jego początek, możliwe że poprószy nawet lekki śnieżek, lecz opady te, w obszarze wyżu, będą oczywiście śladowe.
REKLAMA
REKLAMA
W PORTALU
TO I OWO
REKLAMA
REKLAMA