Wyczerpały się możliwości współpracy TBS z mieszkańcami zagrzybionych mieszkań, oddanych do użytkowania zaledwie rok temu? O sprawie informowaliśmy w KrosnoCity.pl: Gnijący blok w Turaszówce
Mieszkańcy otrzymali z Towarzystwo Budownictwa Społecznego pismo wyraźnie wskazujące, że wszelkie roszczenia są bezpodstawne, a wobec braku współpracy ze strony mieszkańców spółka wykona tylko te czynności, których wymaga nadzór budowlany.
Zaznaczono, że możliwości współpracy z mieszkańcami zostały wyczerpane. Towarzystwo podkreśla, że w żaden sposób nie jest odpowiedzialne za zawilgocenie mieszkań.
W podsumowaniu pisma do mieszkańców napisano, że zadaniem TBS jest dostarczenie mieszkań przy jak najniższych kosztach. "Dostarczane mieszkania nie są w najwyższym standardzie, co przekłada się na wysokość czynszów znacznie niższych niż rynkowe. W tym kontekście państwa roszczenia, niezależnie od ich bezpodstawności, nie mają żadnego odniesienia do realiów" - taką treść otrzymali początkiem maja mieszkańcy zapleśniałych mieszkań.
Mieszkańcy twierdzą, że budynek od samego początku był zawilgocony, a mieszkania w takim stanie nie powinny być oddane do użytku. Skarżą się, że zamiast nowych mieszkań, na które wydali oszczędności, otrzymali miejsca zagrażające ich zdrowiu.
Towarzystwo Budownictwa Społecznego odpowiada jednak, że budynek został oddany po uzyskaniu decyzji nadzoru budowlanego. TBS podkreśla, że proponowano następujące działania zmierzające do rozwiązania problemu: generalny remont lokalu na koszt KPB S.A. (oczywiście po uzyskaniu zgody tej spółki), założenie wywietrzników i wentylacji na koszt TBS, obniżenie czynszu, pomoc w przeprowadzce na czas remontu, zapewnienie lokalu zastępczego, na czas remontu. To jednak nie znalazło akceptacji mieszkańców.
- Po tym jak najemcy zgłosili problem ze zbyt dużą wilgotnością w mieszkaniu, TBS PM sp z o.o. niezwłocznie przystąpił do ustalenia przyczyn tego zjawiska oraz podjął czynności zaradcze. Działania te zbiegły się z czynnościami podejmowanymi przez samych najemców tj. zawiadomienie Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego i Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną oraz Prezydenta Miasta Krosna - zapewnia Stanisław Kubit, prezes TBS.
Zapytaliśmy o ustalone przyczyny zawilgocenia lokali. Zdaniem Spółki zwiększona wilgotność jest przejściowym skutkiem wykonywanych prac budowlano - remontowych, która powoli ustępuje. TBS przytoczył fragment opinii rzeczoznawcy budowlanego inż. Wacława Krzanowskiego ze stycznia 2018 roku:
"Na ścianach w lokalu oraz w piwnicy bezpośrednio pod nim nie stwierdzono śladów występowania zawilgocenia pochodzącego z gruntu w postaci widocznych zawilgoceń i wykwitów solnych, najczęściej towarzyszących tego typu zjawiskom. Według dokumentacji projektowej, budynek został odpowiednio zabezpieczony przez wykonanie izolacji przeciwwodnej pionowej i poziomej. Przyczyną występowania na ścianach lokalu nr 4 pleśni i grzybów, które atakują również meble oraz inne elementy wyposażenie lokalu, jest nadmierna wilgoć powietrza oraz podwyższona temperatura. Wentylacja grawitacyjna w połączeniu z nawiewnikami okiennymi nie ma wystarczającej sprawności do regulacji parametrów wilgotnościowo-temperaturowych w lokalu mimo, iż jest ona sprawna. Dodatkowo budynek jest nowy, oddany do użytkowania bezpośrednio po zakończeniu prac. W elementach konstrukcyjnych (ścianach, stropach, tynkach, wylewkach) zgromadzona jest duża ilość wilgoci technologicznej, co jest normalne w tradycyjnej technologii wykonywania obiektu, a która w pierwszym okresie użytkowania lokalu odparowuje. Prowadzi to do podwyższenia wilgotności powietrza."
Proponowane rozwiązania to m.in.: montaż dodatkowych nawiewników ciśnieniowych, montaż wentylatorów łazienkowych higrosterowanych oraz wentylatorów kuchennych i wreszcie usunięcie skutków działania pleśni, w tym zmycie i zabezpieczenie przed jej powstawaniem "środkami przeznaczonymi do stosowania w pomieszczeniach przeznaczonych na pobyt ludzi wraz z odnowieniem powłok malarskich".
- Zaangażowanie Spółki, mimo braku winy jako jej inwestora jak również wykonawcy zadania w rozwiązaniu problemu nadmiernej wilgotności wynika z kierowania się zwykłą przyzwoitością i racjonalnym zamiarem rozwiązania problemu i nie pozostawienia najemców z tym problemem samym sobie. Istotnie znaczenie ma również fakt, iż lokale te są własnością Spółki. Eskalowanie konfliktu niewątpliwe nie służy ani naszej spółce ani wykonawcy - podkreśla Stanisław Kubit.
Eskalacja jednak następuje, zdaniem prezesa z powodu braku współpracy mieszkańców.
- Przykładem braku współdziałania jest odmowa przeniesienia się do lokalu tymczasowego, na czas remontu. W porozumieniu z Gminą Krosno zaproponowaliśmy Najemcom do wyboru, trzy mieszkania – wszystkie po generalnym remoncie, w którym po tym remoncie nikt nie zamieszkiwał, z pełnym wyposażeniem - zaznacza Stanisław Kubit.
- Ku naszemu ogromnemu zaskoczeniu, najemcy odmówili czasowego przeniesienia się do któregokolwiek z zaproponowanych lokali, z powodu braku odpowiedniego standardu. Zaskoczenie to jest tym większe, że w opinii najemców, przebywanie w najmowanym lokalu wpływa na Ich zdrowie - dodaje prezes krośnieńskiego TBS.
- Chciałbym podkreślić, iż w efekcie rozbudowy i przebudowy budynków bursy szkolnej przy ul. Sportowej w Krośnie powstało 84 lokale mieszkalne przeznaczone na wynajem. Problem nadmiernej wilgoci tak naprawdę dotyczy tylko 2 lokali, w trzech pozostałych występujące drobne ślady wilgoci już praktycznie nie występują - przekonuje Stanisław Kubit.
Mieszkańcy twierdzą, że nie chcieli się zgodzić na propozycje TBS, gdyż warunkiem przyjęcia oferty miało być zrzeczenie się wszelkich roszczeń ze strony mieszkańców.
pd