Jedną z kontrowersyjnych kwestii jest "zwyczajowy sposób zawiadamiania". Na jednym z etapów informację do publicznej wiadomości podano na tablicy w Urzędzie Miasta i w jednym z lokalnych tygodników.
Sposób zawiadamiania już wielokrotnie wzbudzał konflikty. Przypominamy np:
- Skandaliczny plan?
- Droga dla śmieciarek?
- Mieszkańcy zwrócili się do mnie w tej kwestii - mówił radny Paweł Krzanowski. - Dobrze, że ta informacja się pojawi - podkreślał radny na początku dyskusji.
W zamierzeniach droga będzie służyła przede wszystkim do wyprowadzenia ruchu tranzytowego z centrum miasta. Opracowanie dokumentacji projektowej wraz z uzyskaniem pozwolenia na budowę nastąpiło w 2014 roku. Decyzja środowiskowa została wydana nieco wcześniej, w 2011 roku.
Prace nad obwodnicą przybliżała naczelnik wydziału drogownictwa Beata Pawłowska-Nicałek. Podkreślała, że na wszystkich etapach zamieszczane były obwieszczenia zgodnie z przepisami, bez tych obwieszczeń nie mogłyby zapadać decyzje. - Każda strona miała możliwość zapoznania się - przekonywała naczelnik Pawłowska-Nicałek.
6 marca 2019 roku mieszkańcy nieruchomości, przez które ma przebiegać droga zostali powiadomieni w sprawie budowy tej drogi. Jak poinformowała Naczelnik, od decyzji o rozpoczęciu inwestycji wpłynęło 8 odwołań.
Bo głosu dopuszczono też mieszkańców, których nieruchomości dotyczy inwestycja.
- Obwodnica zgodnie z definicją powinna "odwiedzić miasto", wyprowadzać ruch. Tymczasem mamy do czynienia z rodzajem "łącznika", bo jak inaczej nazwać drogę, która na odcinku 5 km ma 5 rond? - mówił przedstawiciel mieszkańców.
W efekcie w wielu miejscach droga ma być o wiele szersza, niż gdyby były to dwie nitki omijające miasto.
- Jednym z elementów odwołań jest fakt, że decyzja zawiera wady związane z funkcjonalnością drogi, ograniczeniem dostępu osób, które mieszkają w pobliżu drogi - zaznaczono, że droga ma przechodzić przez teren zabudowy jednorodzinnej. Pytano dlaczego nie odsunięto projektowanej drogi poza zabudowany teren. Zarzucano, że droga nie ma jeszcze zagwarantowanego połączenia z DK28.
Naczelnik Wydziału Drogownictwa odpowiedziała, że w całej inwestycji będzie tylko jedno rondo turbinowe, w miejscu łączenia z realizowaną Drogą G. Pozostałe skrzyżowania nie będą rondami, chociaż będą poszerzone o lewoskręty.
Naczelnik przyznała, że nie będzie to droga szerokopasmowa. - To nie jest droga, która miałaby charakter obwodnicy - stwierdziła Beata Pawłowska-Nicałek.
Nie odnosiła się do szczegółowych rozwiązań, zaznaczając, że za to odpowiada projektant, a same rozwiązania muszą być zgodne z przepisami.
- Droga jest dla wszystkich mieszkańców Krosna i okolic - odpowiadał prezydent Piotr Przytocki. Dodał, że droga stwarza możliwości zagospodarowania terenu i rozwoju miasta. O samej drodze powiedział, że będzie to droga zbiorcza, realizowana w kilku etapach.
W swojej wypowiedzi Piotr Przytocki podkreślał, że rozbudowana w Krośnie DK28 to tylko tymczasowe rozwiązanie. - Nie mówimy już o drodze o charakterze obwodnicy, tylko o drodze "średnicowej", która ułatwia życie mieszkańcom miasta - stwierdził prezydent Przytocki.
Mieszkańcy poinformowali o zbiórce podpisów przeciw inwestycji, ponieważ ich zdaniem "zachodnia obwodnica" utrudni ich życie. Jeden z mieszkańców mówił, że drogi powinny być budowane w innych miejscach, w bardziej przemyślany sposób, a nie "pod sam balkon".
- To nie jest kosztem jednostki, tu chodzi o dziesiątki i setki ludzi - mówił mieszkaniec.
Radny Sławomir Bęben podkreślił, że dla mieszkańców Polanki ważne jest przedostanie się do centrum Krosna, także w kierunku Rzeszowa. Radny podkreślał, że pod tym względem planowana droga nic nie daje mieszkańcom. W zamian zdaniem radnego konieczne są lokalne remonty. Sławomir Bęben podkreślał, że ponownie zabrakło właściwego informowania mieszkańców na wcześniejszych etapach, teraz postawiono mieszkańców przed gotowym projektem i zapytano "co wy na to?" Także radny Krzysztof Babinetz dopytywał o możliwości przemyślenia i zmiany projektowanego przebiegu.
Radny Paweł Krzanowski także zwrócił uwagę na słaby sposób informowania mieszkańców. - Takiej ważnej inwestycji nie powinno się publikować w gazecie, która jest mało poczytna - stwierdził radny Krzanowski.
Przewodniczący Zbigniew Kubit podkreślił, że realizacja "zachodniej obwodnicy" będzie wymagało jeszcze pozyskania dofinansowania. Podziękował przy tym mieszkańcom za przybycie na sesję i przedstawienie uwag.
pd