W czasie niedzielnego spotkania w BWA niemal dosłownie rozebrano "jugokioski" na czynniki składowe. Nie tylko sam słynny projekt K67 - czyli Kiosk wprowadzony do produkcji w byłej Jugosławii, ale też jego fenomen.
Katarzyna Solińska przybliżyła zamysł samego autora - Słoweńca, Sašy Mächtiga - który K67 zaprojektował jako obiekt modułowy, do łatwego montażu i dowolnego komponowania z podstawowych "komórek", mogących dowolnie wrastać w tkankę nowoczesnego miasta. Twórca projektu tworzył też inne elementy małej architektury dla nowoczesnych miast: pojemniki do recyklingu, czy nawet kosze na śmieci.
Podczas spotkania w BWA o K67 wypowiedzieli się ich użytkownicy. Okazuje się, że ta modułowa konstrukcja jest bardzo wygodna i dobrze izolowana. Łatwo ją ogrzać, łatwo jest ją wypoziomować na nierównym terenie. To zapewne z tego powodu K67 pełniły rozmaite funkcje, nie tylko jako budki z hot-dogami, ale też jako kasy biletowe na stoku narciarskim, stanowiska komentatorów sportowych i dziennikarzy na stadionie, budki parkingowe i wiele innych, w bardzo różnych warunkach klimatycznych.
W Jugosławii i na świecie K67 był doskonale znany od lat 70-tych. Zachwycał projektantów. Bardzo szybko znalazł swoje miejsce w Museum of Modern Art na Manhattanie. Do Polski trafiły wraz z rodzącym się wolnym rynkiem na początku lat 90-tych. Sprowadzała je miedzy innymi Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Usługowe "Tetrix" Sp. z o.o Piotra Przytockiego, obecnego prezydenta Krosna. Podczas spotkania przytoczono wspomnienie prezydenta na temat tamtej transakcji. Nie był pewien, czy uda się ją sfinalizować, bo w Jugosławii wybuchła wojna domowa.
Dziś "jugokioski" znikają z naszej przestrzeni. W ostatnich latach w samym krośnie zdemontowano wiele takich "budek". Zbliża się też nieuchronny koniec K67 przy tzw. dworcu autobusowym, a to za sprawą planów magistratu Piotra Przytockiego. I tak historia "jugokiosku" w Krośnie zatacza koło?
Zobacz: Koniec z zapiekankami na dworcu?
pd
Fot. KrosnoCity.pl