Do zdarzenia doszło w poniedziałek (29.02), przed godziną 4:00.
Gdy na miejsce dojechali pierwsi strażacy, intensywny pożar trawił już pomieszczenie warsztatowe. Ogień poprzez konstrukcję dachową zaczął rozprzestrzeniać się na pozostałą część obiektu.
- Na numer alarmowy 112 zadzwoniła mieszkanka Iskrzyni, zgłaszając pożar obory ze 120 krowami. Jak powiedziała później strażakom, obudziła ją łuna ognia rozświetlająca w nocy jej pokój. Można powiedzieć, że były to ostatnie chwile, gdyż późniejsze zauważenie pożaru miałoby tragiczne skutki dla bydła zgromadzonego w budynku, jak i całego gospodarstwa rolnego. Jednakże straty po pożarze i tak są bardzo duże - mówi bryg. Mariusz Kozak z KM PSP w Krośnie.
Właściciel budynku przed przybyciem straży pożarnej ewakuował z zagrożonej części inwentarskiej 60 sztuk krów i 55 sztuk cieląt oraz wyłączył zasilanie całego budynku.
W pożarze uległo zniszczeniu wyposażenie części warsztatowej, okna, bramy oraz częściowo została nadpalona i uszkodzona więźba dachowa wraz z poszyciem.
Strażacy prowadzili działania z użyciem aparatów ochrony dróg oddechowych. W akcji wzięło udział 7 pojazdów i 37 strażaków. Działania na miejscu zakończono o godz. 6.45.
mg
Fot. Krosno112.pl