Sprawozdanie z działalności Miejskiej Komunikacji Samochodowej mogło przejść przez obrady niemal bez rozmów. W związku z nieobecnością prezesa Szpaka przewodniczący chciał zamknąć dyskusję.
Radny Kazimierz Mazur (PiS) zwrócił uwagę, że większość dochodów krośnieńskiego MKS to rekompensata z kasy gminy. Określił to jako "przejście na garnuszek gminy". Zaznaczył też, że widoczny jest wzrost liczby pasażerów dzięki obniżce cen biletów.
- Mówi się, że jeżeli będzie zwiększone korzystanie z MKS-u, to będzie więcej miejsc na parkingach i poprawa jakości powietrza. Czy rzeczywiście zauważono jakąś korelację, że przy zwiększonym korzystaniu z autobusów MKS jest mniej samochodów osobowych w Krośnie? - pytał Kazimierz Mazur.
Do zadawania pytań dołączył też radny Robert Hanusek (SK), który zwrócił uwagę na duży wzrost refundacji ze strony Miasta.
Na pytania odpowiadał Janusz Fic, prezes MPGK. Potwierdził, że MKS stał się "spółką garnuszkową" miasta. Zaznaczył przy tym, że na tle innych miast, nadal jest to spółka efektywna.
- Zwiększenie dostępności komunikacji miejskiej też powodują większe koszty funkcjonowania przez spółkę - powiedział Janusz Fic. Dodał, że odwrócenie tego trendu wydaje mu się niemożliwe, o ile miasto chce poprawiać komunikację. Porównując do innych miast zaznaczył, że niektóre przechodzą nawet na komunikację darmową.
Co do zmniejszenia liczby pojazdów w centrum miasta prezes odpowiedział, że jest to niemierzalne bezpośrednio.
Skarbnik Krosna, Marcin Połomski dodał, że do kwoty rekompensaty dołączyły sąsiednie gminy, które na ten cel wyłożyły 235 tysięcy złotych.
Radny Paweł Krzanowski (PiS) nawiązał do sprawy krośnieńskiego dworca. O problemie informowaliśmy w KrosnoCity.pl na przełomie maja i czerwca, zobacz:
- Krosno: co dalej z dworcem autobusowym?
- "Umowy mają wady prawne" - przewoźnicy niezadowoleni z sytuacji na dworcu
Paweł Krzanowski zapytał czy MKS był zainteresowany zarządzaniem. Przypomniał też, że w ubiegłym roku radni zwracali się do prezydenta o szczegółową informację o funkcjonowaniu dworca i jego otoczenia, ale jej nie otrzymali. - Dostaliśmy jedynie informację powiedziałbym "śmieszną", żeby nie używać mocniejszych słów - powiedział radny Paweł Krzanowski.
Prezes Fic odpowiedział, że MKS brał nawet udział w przygotowaniu specyfikacji przetargu, o który pytał radny. Decyzja o tym, aby nie przejmować dworca musiała być przemyślana.
- MKS nie ma zbyt dużych zasobów, nie tylko finansowych ale i osobowych - dodał prezes Fic. Tym samym potencjał do zagospodarowania dworca nie jest w MKS zbyt duży.
Zobacz także: Hello Krosno: Prezes MKS wyżera czereśnie radnemu?
pd