Pogoda
Ciśnienie powoli wzrasta, co związane jest z umacnianiem się wyżu znad północnej Europy - na Suwalszczyźnie ciśnienie po redukcji do poziomu morza przekracza już 1020 hPa, w naszym regionie osiągnie tę wartość dopiero jutro wieczorem. Dziś już tylko krańce południowe i południowo-zachodnie są w strefie przemieszczającego się nad Czechy frontu atmosferycznego, w środę w południe jednak już cały kraj, bez wyjątku, będzie w cyrkulacji wschodniej antycyklonalnej.
REKLAMA
Stopniowo zwężający się obszar, w którym zalega jeszcze powietrze zwrotnikowe, jest jeszcze w północno-wschodniej połowie Niemiec i w południowo-zachodniej połowie Polski. Powietrze to opuści Krosno w poniedziałek wieczorem, od wtorku zacznie napływać sucha i ciepła, ale już nie upalna masa powietrza polarno-kontynentalnego. Niewielkie prawdopodobieństwo burz możliwe jeszcze jutro w południowej części polskiej strony Beskidu Niskiego, we wtorek już nigdzie w regionie nie będzie padać, będzie sucho, słonecznie i do 26°C.
Chociaż w atmosferze nigdy nie ma zastoju, to w ostatnich dniach pogoda jest aż nadto stabilna - w mediach coraz głośniej o postępujących komplikacjach wszelkiego rodzaju związanych z suszą i stale pogarszającą się sytuacją hydrologiczną; dziś lokalne burze tylko na na zachodzie, południowym zachodzie i południu kraju, na burze w Krośnie nie ma szans. Środa także sucha i upalna, w czwartek do upału dołączy spora wilgotność powietrza, zrobi się parno i nieznośnie, mimo że temperatura maksymalna będzie nieco niższa niż dziś i jutro.
Powietrze zwrotnikowe, które napływa do nas od godzin wieczornych 2 sierpnia począwszy, ani myśli choćby na moment opuszczać Podkarpacia. Wciąż obserwowany jest napływ mocno rozgrzanego i przede wszystkim suchego powietrza z południowego wschodu i ta sytuacja na pewno nie ulegnie zmianie przez najbliższy tydzień, a nawet dłużej. Nawet na wysokości 1,5 kilometra ponad naszymi głowami temperatura powietrza przekracza 20°C, na wysokości 2 metrów nad poziomem gruntu temperatura, przy usłonecznieniu nieznacznie tylko mniejszym od maksymalnego potencjalnego, jest o kilkanaście stopni wyższa. W poniedziałek i wtorek nadal bez opadów, w drugi dzień tygodnia po południu znów będzie 33°C. Barycznie pozostawać będziemy w słabogradientowym obszarze lekko podwyższonego ciśnienia, średnia prędkość wiatru nie będzie przekraczać 3 m/s.
Upały dopiero się zaczęły; już wiadomo, że co najmniej do końca pierwszej połowy sierpnia nie będzie ani jednego dnia pozwalającego na wytchnienie, temperatura maksymalna codziennie - i to na ogół wyraźnie - przekraczać będzie 30 stopni Celsjusza. Potężny układ wysokiego ciśnienia widoczny na mapach pola geopotencjału, rozciąga się od Afryki Północnej po Morze Barentsa - dużo czasu minie zanim sytuacja baryczna ulegnie istotnym zmianom. Przy ziemi gradient ciśnienia jest niewielki, stąd też na ogół słaby, zmienny wiatr. W najbliższy weekend szansa na zbliżenie się, a nawet przebicie najwyższej temperatury zanotowanej na obecnie działającej stacji synoptycznej w Krośnie, która wynosi 34,3°C (zantowana została 22 lipca 2007, a następnie 8 sierpnia 2013). Popołudniami będziemy bowiem notować w regionie wartości temperatur mieszczących się w przedziale od 34°C do 35°C.
IMiGW ostrzega przed upałami i burzami. W ciągu dnia i nocy występować mogą lokale burze, które przyniosą obfity deszcz i silny wiatr.
Dziś rozpoczyna się na Podkarpaciu fala sierpniowych upałów, które - jak wskazują prognozy średnioterminowe - szybko się nie skończą. Sytuację pogarsza fakt, że opadów jest mało, a jeśli już, to pojawiają się tylko lokalnie w postaci opadów przelotnych i burz, które nie są w stanie unormować sytuacji hydrologicznej w dostatecznym stopniu. Najbliższej nocy i jutro przez Polskę przejdzie z zachodu na wschód zatoka niskiego ciśnienia z linią zbieżności, a podążający za nią front chłodny dotrze w środę wieczorem do linii Elbląg - Jelenia Góra i dalej na wschód podążać nie zamierza. Pozostaniemy zatem w tym samym, upalnym powietrzu zwrotnikowym, z tą różnicą, że jutro po południu może w regionie zagrzmieć - na wspomnianej linii zbieżności właśnie. W czwartek sucho i oczywiście - upału ciąg dalszy.
Dziś wieczorem dobiegnie końca trwający siedem i pół doby okres napływu powietrza polarnego, dzięki któremu mogliśmy odetchnąć od upałów. Prognozy średnioterminowe sugerują jednak powrót temperatur przekraczających 30 °C i to na dłuższy czas, wysoce prawdopodobne, że nawet na znaczną część II dekady miesiąca, od najbliższego wtorku począwszy. Napływać będzie na ogół powietrze suche - dla naszych organizmów to lepsza wiadomość niż gdyby miało być wilgotno i parno, z drugiej strony to bardzo kiepska informacja z punktu widzenia hydrologicznego.
Ciśnienie zaczyna powoli rosnąć, na mapach prognostycznych pola geopotencjału również widać, że nadchodzą zmiany. Do wczesnych godzin wieczornych w piątek będziemy w tzw. słabogradientowym obszarze podwyższonego ciśnienia, gdzie występować będzie słaby wiatr z kierunków zmieniających się. Dopiero w nocy z piątku na sobotę nad Pogórzem Karpackim powstanie wyż przemieszczający się w trakcie nocy na wschód - konkretniej nad Ukrainę; od soboty rano ustali się dominacja wiatru z kierunków wschodnich. Pozostaniemy jednak na razie w tej samej masie powietrza, która będzie się ogrzewać, a więc będzie z dnia na dzień cieplej. Prognozy średnioterminowe sugerują, że do wymiany mas powietrza z polarno-morskiej starej na zwrotnikową dojdzie w przyszłym tygodniu - powróci upał.
Cyrkulacją w Europie Środkowej steruje aktualnie i sterować będzie w najbliższych dniach rozległy niż znad Skandynawii i północnego Atlantyku; po jego południowej stronie utrzymuje się dominacja strumienia zachodniego, front polarny przemieścił się na południe od Polski i nad krańce wschodnie kontynentu. Taka sytuacja synoptyczna sprawia, że do całego naszego kraju napływa powietrze morskie szerokości umiarkowanych - czasem cieplejsze, czasem chłodniejsze. Dziś napływa akurat powietrze ciepłe, w którym temperatura przekroczyła na Podkarpaciu dolną granicę gorąca, czyli 25 °C. W połowie tygodnia tak ciepło nie będzie, powietrze ciepłe ustąpi chłodnemu, wymiana mas powietrznych poprzedzona zostanie przejściem chłodnego frontu atmosferycznego z opadami deszczu.
Po burzowej nocy w Polsce Wschodniej dziś już cały kraj znajduje się w chłodnym powietrzu morskim szerokości umiarkowanych, nawet najwięksi zwolennicy upałów zgodzą się chyba, że trochę wytchnienia od zwrotnikowego gorąca i parności nie zaszkodzi. Po południu nad Podkarpaciem rozbuduje się słaby klin wyżowy, potem jednak ciśnienie, po kilkunastogodzinnym wzroście, znów zacznie spadać, jutro od południowego zachodu nasunie się kolejna zatoka niskiego ciśnienia z ciepłym frontem atmosferycznym, temperatura będzie komfortowa. We wtorek gorąco, lecz nie upalnie i sucho, kolejne dni zaś - do końca miesiąca - z typowym, polskim latem.
Po przejściu wczorajszej zatoki niskiego ciśnienia i związanej z nią linią zbieżności nastąpił wzrost ciśnienia i temperatura spadła, co było związane ze wzrostem zachmurzenia, wystąpieniem opadów przelotnych i burz. Gdy przeanalizujemy jednak właściwości termodynamiczne zalegającej nad nami dziś masy powietrza, z łatwością zauważymy, że do wymiany mas i przejścia frontu nie doszło - nadal zalega nad nami wilgotne i chwiejne powietrze zwrotnikowe, choć między innymi dzięki sporej ilości chmur i wilgoci nie ma upału.
Służby meteorologiczne ostrzegają przed gwałtownymi burzami z gradem. Prognozuje się pierwszy stopień zagrożenia dla południow-wschodniej części Polski.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
W PORTALU
Jakość powietrza
REKLAMA
TO I OWO
REKLAMA
REKLAMA